Liczba wyświetleń: 1337
Dyrektor medyczny Ontario, dr Kieran Moore, powiedział, że rosnąca liczba przypadków COVID-19 i słabe wyszczepienie boosterami może spowodować wprowadzenie nakazu maskowania.
Moore wskazał na słabe zainteresowanie szczepionkami przeciw Covid-19, zwłaszcza wśród osób starszych w Ontario. „Szesnaście procent jest dla mnie absolutnie nie do zaakceptowania”, powiedział nawiązując do odsetka mieszkańców Ontario w wieku 70 lat i starszych, którzy otrzymali czwartą dawkę szczepionki COVID-19.
Rząd Douga Forda zrezygnował z nakazu maskowania 21 marca, a większość pozostałych środków Covid zostało zniesionych w czerwcu.
Moore zaleca mieszkańcom Ontario nie tylko zaszczepienie się i zaktualizowanie swojej odporności za pomocą zastrzyków przypominających, ale także dobrowolne noszenie maski w pomieszczeniach, aby rząd nie musiał nakładać obowiązku maskowania.
Podczas gdy w przeszłości Moore sugerował, że mieszkańcy Ontario muszą nauczyć się żyć z wirusem, teraz Moore uważa że coroczny zastrzyk przypominający Covid-19 może być potrzebny do ochrony w miesiącach zimowych.
„Może być tak, że każdej zimy będziemy potrzebować corocznego boostera, aby chronić nas podczas tych ciemnych zimowych dni, kiedy częściej przebywamy w pomieszczeniach” – powiedział Moore.
Autorstwo: Andrzej Kumor
Wideo: YouTube.com
Źródło: Goniec.net
No tak. Austria, Kanada, brakuje tylko Australii i Nowej Zelandii. Czyli bardzo bogate kraje o stosunkowo niedużej liczbie ludności. Gdzie łatwo skorumpować albo władze centralne albo władze poszczególnych prowincji. Dziwi jedynie bierność tamtejszych społeczeństw.
Tak, jakby tamtejsi mieszkańcy nie mieli internetu ani paszportów. I nie dostrzegali, że w większości krajów już żadnego corocznego boostera nikt nie potrzebuje. Ba, wstrzyknąć sobie preparat pozwalają już jedynie absolutni fanatycy. Podobnie z namordnikami. Ostatnio zadałem sobie trud kilkakrotnego policzenia „szmaciarzy” w wagonach metra w Warszawie. Bo akurat musiałem wykonać nim kilka kursów. 3%. Właśnie tylu widziałem ludzi w namordnikach. W dużych sklepach jeszcze mniej.
Wygląda na to, że bez przymusu i zamordyzmu ani szmaty ani tym bardziej szpryce w ogóle nie będą noszone i przyjmowane.