Liczba wyświetleń: 720
Badania fińsko-amerykańskiego zespołu wykazały, że lasy Europy i Ameryki Północnej absorbują coraz więcej węgla, mimo że ich powierzchnia się nie zwiększa. Dzieje się tak dzięki coraz większej gęstości lasów.
Nawet w Ameryce Południowej, gdzie mamy do czynienia z wycinaniem lasów na dużą skalę, poziom węgla w atmosferze nie zwiększa się zbytnio, właśnie dzięki rosnącej gęstości terenów zielonych.
Naukowcy z Rockefeller University, Connecticut’s Agricultural Experiment Station oraz Uniwersytetu Helssińskiego przeanalizowali dane z 68 krajów, w których znajduje się 72% światowych lasów.
Uczeni doszli do wniosku, że nie tylko zwiększanie powierzchni lasów, ale dbanie o to, by lasy były gęste, powoduje absorbowanie przez nie większych ilości dwutlenku węgla.
Jeśli mówimy o zdolności do absorbowania węgla, musimy wyjść poza samo mierzenie powierzchni i zastosować metody wykorzystywane do pomiaru masy produkowanego drewna – mówi Paul E. Waggoner z Connecticut’s Agricultural Experiment Station. Lasy są jak miasta. Mogą rosnąć albo rozprzestrzeniając się, albo zwiększając zagęszczenie – dodaje Iddo Wernick z Rockefeller University. Uczni dodają, że w niemal wszystkich krajach leżących w umiarkowanej strefie klimatycznej można zauważyć utrzymywanie się powierzchni lasów na niezmienionym poziomie. Po setkach lat niszczenia zasobów leśnych proces ten został zatrzymany.
Pekka Kauppi, z Uniwersytetu w Helsinkach powiedział, że badania wykazały, iż w 45 spośród 68 badanych krajów zwiększyła się zarówno powierzchnia jak i gęstość lasów. Ponadto zmiany w powierzchni i gęstości miały pozytywny wpływ na pochłanianie węgla w 51 krajach.
Opracowanie: Mariusz Błoński
Na podstawie: Rockefeller University
Zdjęcie: tinken (licencja CC)
Źródło: Kopalnia Wiedzy
ile by nie aborbowaly, to bedzie malo.
Tak to właśnie się dzieje jak w państwie mamy redystrybucję dóbr. Żaden normalny człowiek prywatnie nie wydał by pieniędzy na tak idiotyczne badania. Ale państwo oczywiście i nie na takie debilizmy potrafi wydać nieswoją kasę.
Jakie państwo? Rockefeller University – mówi Ci to coś? Badania na korporacyjne zamówienie dla tej samej korporacji czerpiącej zyski z wyrębu lasów np. puszczy amazońskiej. A więc czytamy tu: nie ma podstaw by twierdzić, że zwiększona zawartość CO2 w atmosferze , która jest przyczyną globalnego ocieplenia (sic!) ma jakikolwiek związek z rabunkową wycinką największych terenów leśnych na świecie przez nasze korporacje ponieważ dzięki wycince lasy zaczynają gęstnieć i wszystko nadal jest ok. Tylko ci na których nałożyliśmy podatek od CO2 są temu winni, a my mamy czyste rączki.
Im większe stężenie CO2 w powietrzu, tym bujniejsza roślinność… już to przecież nieraz planeta przerabiała.
„Naukowcy z Rockefeller University”-tak,tak bardzo dobry sponsor tych badań,ta agresywna przyroda ile to jej można wyciąć by szaraki wygineły a potem można odbudować ekosystem . Przydatna wiedza .