Liczba wyświetleń: 781
Wszystkie posiłki serwowane w publicznych i prywatnych szkołach Francji muszą zawierać produkty pochodzenia zwierzęcego – nakazują rozporządzenia wydane 2 października 2011 przez francuski rząd.
Nowe przepisy pozbawiają sześć milionów dzieci możliwości zjedzenia w szkole wegetariańskiego posiłku. Podobne regulacje zapowiadane są także we francuskich szpitalach, więzieniach i wszystkich innych placówkach objętych kateringiem – donosi Europejskie Stowarzyszenie Wegetarian i komentuje: „Kwestia moralnego traktowania zwierząt jest tematem żywym nie tylko we Francji, ale i na całym świecie. Nikt nie powinien być wykluczany, jeśli sumienie nie pozwala mu na jedzenie produktów pochodzenia zwierzęcego”.
Przeciwnicy rozporządzeń wskazują na niezgodność nowych przepisów z Europejską Kartą Praw Podstawowych, według której: „każdy ma prawo do wolności myśli, sumienia i religii”. „Francuskie regulacje opierają się też na przestarzałych danych na temat wartości odżywczych produktów” komentuje sprawę Anna Olszewska, Dyrektor Departamentu Zakupów i Marketingu Bio Planet. „Mięso i nabiał są cennym, ale nie wyłącznym źródłem wartościowych białek, żelaza czy wapnia. W odpowiednio zbilansowanej diecie z powodzeniem zastępują je produkty strączkowe, orzechy czy świeże warzywa”.
Wprowadzając nowe przepisy francuscy prawodawcy wykorzystali rekomendacje dotyczące grupowego żywienia pochodzące z 2007 roku, mimo że zostały one zaktualizowane wcześniej tego roku o rozdział poświęcony niezwierzęcym źródłom protein. Rok wcześniej, w styczniu 2010 roku francuski minister rolnictwa Bruno Lemaire zdeklarował, że celem rządu jest taka redefinicja polityki żywieniowej kraju, by chroniła ona francuski system rolnictwa, kładący ogromny nacisk na produkcję zwierzęcą.
Opracowanie: Anna Kierzkowska
Zdjęcie: CG94 photos
Na podstawie: Wasty & Wise
Źródło: Ekologia.pl
…lub zostawić ryż i zjeść kotlet i warzywa 😉
…lub zjeść ryż i warzywa, a kotletem rzucić w kucharza.
ciekawe czy żydowskie dzieci będą zmuszać do jedzenia wieprzowiny…
Żydowskie dzieci występują tylko w prywatnych szkołach-własne menu i takie rzeczy.
Mój kolega chodził do prywatnej szkoły, ale nie wykupywał obiadów, bo żarcie było podobnież tak niestrawne jak i w innych placówkach. A co tak o żydach rozmawiamy? To francuskie przepisy, a nie polskie, więc możecie być chwilowo spokojni o swoje dzieci.
Dla Ciebie wszystko jest kolejnym przykładem owego „kapitalizmu” i „wolnego rynku”, guarana i MamDosc pewnie będą ciągnęli temat żydów, być może doczekamy się też kwestii powrotu do natury, NWO, zabójczych chemikaliów w mięsie, zależy kto wpadnie na tą notkę o ustawie.
Czasami zastanawiam się czy informację na tym portalu są w ogóle potrzebne, czy nie łatwiej byłoby założyć parę działów typu „wolny rynek kontra socjalizm”, gdzie ludzie mogliby „dyskutować”.
Jak na razie cały czas jest opcja „bez wieprzowiny” i „bez mięsa”, żydowskie dzieci zawsze mogą wybrać ta pierwsza opcje. Tak samo jak dzieci muzułmańskie, których jest bez porównania więcej.
MamDosc – mój syn nie chodzi do prywatnej szkoły i ma w klasie dwoje żydowskich dzieci.
Można opiec te wieprze ,które wydały to rozporządzenie. Też mięsko….