Francjo, nie szpieguj nas wszystkich!

Opublikowano: 01.10.2015 | Kategorie: Prawo, Telekomunikacja i komputery, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 516

Grupa 31 organizacji pozarządowych, w tym Panoptykon, zaapelowała do francuskich parlamentarzystów o odrzucenie projektu ustawy umożliwiającej masową inwigilację międzynarodowej komunikacji elektronicznej. Jeśli proponowane przepisy wejdą w życie, francuskie służby zyskają możliwość szpiegowania komunikacji milionów osób we Francji i poza nią, ponieważ przez francuskie kable podmorskie przechodzi istotna część światowego ruchu internetowego.

Zdaniem organizacji krytykujących projekt nie ma w nim dostatecznych gwarancji chroniących przed nadużyciami (np. zewnętrznej kontroli nad masowym zbieraniem danych telekomunikacyjnych), a proponowane okresy przechowywania danych – treści komunikacji przez rok, a metadanych przez 6 lat – są zdecydowanie za długie. W specjalny sposób potraktowane zostały treści zaszyfrowane – te mają być przechowywane aż przez 8 lat!

Francuski rząd w żaden sposób nie uzasadnił, dlaczego chce przechowywać poszczególne rodzaje danych przez tak długi czas, co jest wyraźnie sprzeczne z treścią orzeczenia Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w sprawie tzw. dyrektywy retencyjnej. Trybunał uznał, że przyjęcie w dyrektywie aż dwuletniego maksymalnego okresu przechowywania danych telekomunikacyjnych jest niezgodne z prawem europejskim. Powinien być to jasny sygnał dla Francji i innych państw, że jeszcze dłuższe okresy przechowywania danych „nie przejdą”.

Proponowany akt prawny to kolejne podejście francuskich władz do wprowadzenia masowego nadzoru nad komunikacją. W lipcu w życie weszła ustawa pozwalająca służbom na zbieranie metadanych telekomunikacyjnych w czasie rzeczywistym. Sąd Konstytucyjny uznał jednak część tych przepisów – w zakresie, w jakim pozwalały na sięganie po dane nawet bez zgody premiera lub szefa danej służby w nagłych sytuacjach operacyjnych – za niezgodne z konstytucją i je unieważnił. Teraz francuski rząd po raz kolejny próbuje przyznać służbom kwestionowane uprawnienia.

Dlaczego Francja próbuje wprowadzić tak ingerujące w prawo do prywatności i ochrony danych osobowych przepisy? Między innymi po to, by chronić swoje „ekonomiczne i naukowe interesy”. Dzięki doniesieniom “Wikileaks” wiemy, że francuscy prezydenci byli podsłuchiwani przez Amerykanów, ale czy to oznacza, że Paryż powinien podążać niechlubnym śladem Waszyngtonu i też szpiegować miliony niewinnych ludzi? Mamy nadzieję, że francuski parlament podzieli nasze wątpliwości i w jutrzejszym głosowaniu odrzuci ten kontrowersyjny projekt.

Autorstwo: Anna Walkowiak
Źródło: Panoptykon.org


TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.