Liczba wyświetleń: 2845
Ambasador Francji w Australii Jean-Pierre Thebault w związku z zerwaniem kontraktu na dostawy francuskich okrętów podwodnych powiedział, że Canberra szykowała się do zdrady Paryża – donosi „Sydney Morning Herald”.
Wcześniej francuski minister spraw zagranicznych Jean-Yves Le Drian poinformował o wezwaniu na konsultacje ambasadorów w Australii i USA po tym, jak Canberra rozwiązała umowę na zakup okrętów podwodnych. „Mamy bardzo rzetelne informacje z niezależnych mediów, za co jestem wdzięczny, że to wszystko (zerwanie kontraktu z Francją po powołaniu nowego trójstronnego paktu obronnego z USA i Wielką Brytanią – red.) było przygotowywane od ponad 18 miesięcy. Jeśli opublikowane informacje (…) o szykującej się zdradzie (…) są prawdziwe – a one nie zostały obalone – to jest to poważne naruszenie zaufania i bardzo zły sygnał” – oświadczył Jean-Pierre Thebault.
Podkreślił także, że australijski minister obrony Peter Dutton skontaktował się ze swoim francuskim odpowiednikiem w sprawie tej decyzji dopiero po jej ogłoszeniu przez media. Dodał, że przez 18 miesięcy nie było „żadnych ostrzeżeń”, podczas gdy Australia, USA i Wielka Brytania tworzyły nowy program sojuszu obronnego.
Wcześniej Australia, w ramach partnerstwa w dziedzinie obrony i bezpieczeństwa z Wielką Brytanią i USA (AUKUS), ogłosiła, że wycofuje się z umowy z francuską Naval Group. Kontrakt o wartości 56 mld euro dotyczył produkcji 12 okrętów podwodnych klasy Barracuda. Francuski minister spraw zagranicznych Jean-Yves Le Drian nazwał decyzję Australii o zerwaniu porozumienia z francuską grupą marynarki wojennej „ciosem w plecy”, podkreślając, że zaufanie do tego kraju zostało podważone.
Kryzys w stosunkach między Francją a Stanami Zjednoczonymi w dużym stopniu wpłynie na zdefiniowanie nowej koncepcji strategicznej NATO, ale nie pociągnie za sobą wycofania się z Sojuszu Atlantyckiego – powiedział francuski minister spraw zagranicznych Jean-Yves Le Drian. „NATO zainicjowało dyskusję nad swoją koncepcją, na wniosek prezydenta republiki. Na kolejnym szczycie NATO w Madrycie będą prowadzone prace nad nową koncepcją strategiczną. Oczywiście to, co się wydarzyło, będzie miało związek z jej definicją” – cytuje ministra France Presse.
„Paryż musi przestać ulegać złudzeniom, a także wycofać się z Sojuszu Północnoatlantyckiego i zamknąć centrum doświadczalne NATO w sferze bezpieczeństwa kosmicznego, które Stany Zjednoczone chcą ulokować w Tuluzie” – powiedział Jean-Luc Melanchon, członek Zgromadzenie Narodowe.
To wydarzenie „podważa” więzi Paryża z jego anglosaskimi sojusznikami i będzie miało „poważne konsekwencje”, jak twierdzą francuscy senatorowie i posłowie. „Stany Zjednoczone wycofały swoje wojska z Afganistanu bez porozumienia z partnerami w ramach NATO. Rozwiązanie umowy w sprawie okrętów podwodnych z powodu Waszyngtonu to kolejne wydarzenie, które powinno doprowadzić do dokładnej oceny relacji między Francją a jej historycznym sojusznikiem” – czytamy we wspólnym oświadczeniu parlamentarzystów.
Umowa zawarta z Canberrą pięć lat temu była kolosalna z punktu widzenia ekonomii i geopolityki, czytamy w artykule. Jej anulowanie zszokowało państwo francuskie i przemysł.
Rzeczniczka Rady Bezpieczeństwa Narodowego Białego Domu Emily Horn powiedziała, że administracja USA jest w bliskim kontakcie z władzami francuskimi po decyzji Paryża o wycofaniu ambasadora z Waszyngtonu na konsultacje i zamierza poświęcić najbliższe dni na rozwiązywanie problemu.
Źródło: pl.SputnikNews.com [1] [2] [3] Kompilacja 3 wiadomości: WolneMedia.net
francja dzis to arabusy ktorych wpierw nasciagali ze swoich kolonii – ktorzy potem poplodzili potomkow czyli juz pelnoprawnych francuzikow urodzonych ma francuskiej ziemi – wiec kto z nimi by chcial rozmawiac i sie liczyc? he?
Żabojady poczuły się zdradzone przez swoich 'historycznych sojuszników’? Pozdrawiamy ich środkowym palcem z Polski.