Liczba wyświetleń: 2544
Instalacja fotowoltaiczna przyczyną kolejnego pożaru domu? Wiele na to wskazuje. Do dramatu doszło w Strzebowiskach na Podkarpaciu.
Jak relacjonują strażacy, „po przybyciu na miejsce zdarzenia zastaliśmy w pełni rozwinięty pożar domu drewnianego”. „Ogniem objęty był cały parter i poddasze. Ogień wydostawał się również z obydwu ścian szczytowych” – czytamy w relacji OSP Cisna.
Akcja gaśnicza, w której uczestniczyło sześć okolicznych zastępów, przebiegała w trudnych warunkach. Nie udało się uratować płonącego domu. Tym razem żywioł ognia okazał się silniejszy. Czteroosobowa rodzina straciła cały swój dobytek. Jedna osoba została ranna – ojciec, który wynosił z płonącego domu małe dzieci. Doznał oparzeń twarzy i ręki. „Ten pożar to było coś niewyobrażalnego. Słup ognia widoczny był na drugim końcu wsi. Żar lał się tego dnia z nieba. Strażacy robili co w ich mocy, ale i tak niczego nie udało się uratować” – relacjonuje w rozmowie z money.pl jedna z sąsiadek poszkodowanej rodziny.
Według nieoficjalnych ustaleń przyczyną tragedii mogła być instalacja fotowoltaiczna. Na finalne ustalenia trzeba jeszcze poczekać, ale niemal pewne jest, że doszło do zwarcia instalacji elektrycznej, najpewniej właśnie fotowoltaiki. Eksperci od tego – podobno ekologicznego – wynalazku przyznają, że podczas upałów szyby produkujące prąd są znacznie bardziej awaryjne. „Wysokie temperatury powietrza są prawdziwym testem dla instalacji fotowoltaicznych. Szczególnie tych, które były kładzione samodzielnie. A takich przypadków jest wiele” – mówi rzecznik prasowy Komendy Powiatowej PSP w Gorlicach, mł. bryg. Dariusz Surmacz.
Temperatury szyb fotowoltaicznych osiągają w kulminacyjnym punkcie gorącego dnia nawet 80 stopni. W nocy spada ona do 20 stopni. „Różnice w temperaturach powodują, że tworzywo w złączkach często się odkształca powodując przerwanie obwodu i wystąpienie groźnego tzw. łuku elektrycznego, a w konsekwencji pożaru” – tłumaczy rzecznik. Dodaje, że w upalne dni fotowoltaika powinna sama się wyłączać, by nie dochodziło do jej przegrzania. „Osoby, które korzystają z prawidłowo podłączonej fotowoltaiki, produkują teraz mniej prądu, niż w chłodniejszym kwietniu” – podaje przykład Surmacz.
Autorstwo: KM
Na podstawie: Money.pl
Źródło: NCzas.com
To wina słońca, za mocno grzeje., Gdyby pożar wybuchł zima to też pewnie by zwalili na lato, bo za gorące było. Zresztą zawsze będzie wina ocieplającego się klimatu, a nie winy po stronie producenta tych podzespołów.
Jak się bierze wuja zdziha do elektryki to tak jest. Naroiło się firemek od PV, bo przebicie na ekipie sięgało 2k PLN za 1kVp i wiele hałupek jeszcze spłonie.
Dlaczego fotowoltaika płonie: https://www.youtube.com/watch?v=5uyNnV4j4-I&ab_channel=4nrgytechnologie
@Szurnięty Mędrzec – no przecież piszę, marne wykonanie, słabe iskrzące połączenia, cienkie kable. Inwerter czy kwarcowa płytka ci sie nie zapali przecież. Jakiś kudłaty debil z jutuba nic odkrywczego tu nie wniesie. Cała budowlanka ma ten sam problem – zdzihy i janusze, oraz szwagry i teście. A inwestor mądrzejszy od architekta, bo na „internecie wyczytał”. Wiem bo od wielu lat się z nimi zderzam, po pewnym czasie przytakujesz lub ignorujesz, szkoda czasu.