Liczba wyświetleń: 2211
Parada niespełnionego aktora występującego pod pseudonimem Aleksander Jabłonowski (a noszącym naprawdę nazwisko Wojciech Olszański) wywołała kontrowersje.
Zwolennicy Jabłonowskiego wielokrotnie na swoim marszu skandowali „śmierć, śmierć, śmierć” – jest to hasło banderowców „smert, smert, Lacham smert”. Nie dziwi więc, że nikogo nie bulwersował (idący przed popiersiem Romana Dmowskiego) zwolennik Jabłonowskiego trzymający czerwono czarną flagę, taką samą, jaka jest symbolem banderowców – kolor czarny symbolizuje ukraińską ziemię, a kolor czerwony rew przelaną za Ukrainę (widać ją w połowie nagrania – przypis WM).
Banderowska flaga na paradzie Jabłonowskiego to przykład tego, jak szkodliwa jest to inicjatywa. W zeszłym roku w paradzie Jabłonowskiego Maciej Poręba (aktor i konsultant w filmach LGBT, w których są sceny seksu analnego gejów) wymachiwał rosyjską flagą.
W manifestacji wzięli udział także m.in. poseł Grzegorz Braun z Konfederacji, przewodniczący Konfederacji Korony Polskiej, jak również prof. Mirosław Piotrowski, były poseł do Parlamentu Europejskiego, przewodniczący Ruchu Prawdziwa Europa – Europa Christi.
Autorstwo: Jan Bodakowski
Źródło: MediaNarodowe.com
Jablonowski to oszołom, o czym świadczą jego bluzgi i odklejone zachowanie. Jednak rzetelność wymaga, by stwierdzić, że w materiale nie ma flagi banderowskiej, jest za to flaga hutnicza — czy pomarańczowo (nie czerwono) czarna.