Liczba wyświetleń: 1447
Zderzenie dwóch cyklonów, polarnego niżu i śródziemnomorskiego wyżu, Europa Wschodnia znalazła się w pogodowej pułapce. Podczas gdy powinna być już wiosna trwa regularna zima a zderzenie obu mas powietrza nastąpiło dokładnie nad obszarem krajów ze wschodu kontynentu.
To spowodowało powstanie trwałego układu pogodowego z ciągłym zachmurzeniem i niskimi temperaturami a także odpowiednio dużą ilością wilgoci, która spowodowała ogromne opady w marcu a nawet w kwietniu. Trwałość tego układu powoduje, że nie ma, co liczyć na szybkie przyjście dodatnich temperatur dwucyfrowych. O wiośnie można mówić wtedy, kiedy suma temperatur, nocnej i dziennej daje średnią powyżej 5 stopni Celsjusza.
Ochłodzeniu w Europie Wschodniej towarzyszy ocieplenie na Grenlandii i w Kanadzie. To dowód na to, że Golfsztrom faktycznie skierował się bardziej w stronę Kanady a nasze kłopoty są spowodowane brakiem ciepła transportowanego corocznie przez Prąd Zatokowy. Coraz więcej specjalistów zaczyna o tym mówić oficjalnie, globalnego ocieplenia już dawno nie ma i wchodzimy w nowy glacjał. Proces ten zajmie jeszcze kilkanaście do kilkudziesięciu lat i trzeba myśleć już teraz, co zrobić gdyby ten czarny scenariusz się jednak ziścił.
Powyższe nagranie wskazuje, że o możliwości zlodowacenia w Europie wiedziano już w 2010 roku. Było to jasne, że awaria w Zatoce meksykańskiej i rozprowadzenie w zatoce nieustalonej liczby ropy naftowej oraz płynów dyspersyjnych nie mogło pozostać bez wpływu na prąd zatokowy i nastąpiła jego zmiana. Powstaje pytanie czy jest ona nieodwracalna, albo jeśli jest odwracalna to w jakim horyzoncie czasowym.
Nienormalnie długa zima trzymająca w Europie Wschodniej jest też groźna, bo duża ilość śniegu, który stopniałby nagle spowodowałaby poważne zagrożenie powodziowe. Obecnie doświadczają tego zjawiska mieszkańcy Bałkanów i Węgier. Według prognoz pogoda będzie się poprawiała od niedzieli włącznie i w ciągu kilkunastu dni powinniśmy już doświadczyć dodatnich temperatur zarówno w dzień jak i w nocy.
Długa zima odejdzie w zapomnienie i przez następne kilka miesięcy nikogo już nie będzie interesował problem zlodowacenia. Któregoś dnia jednak nadejdzie zima i może już pozostać na dobre.
Źródło: Zmiany na Ziemi
Należe się zapytać Tuska dla czego mamy płacić podatek od emisji dwultelnku węgla (który podobno powoduje ocieplenie klimatu) jeśli klimat się ochładza i w takiej sytuacji jego większa emisja jest chyba wskazana.
Płatności za emisje CO2 to sposób Banksterów aby przekonać społeczeństwa do rozliczeń najpierw w formie elektronicznej, a później anulować waluty. Znacznie gorszy od CO2 jest CH4(metan) spalanie gazu ziemnego. Te tak zwane chmury to w większości „bezchmurne niebo”, same cirrusu w postaci „piór”. A poza tym od paru lat wiadomo było, że będzie zima, aż do lata. Jest to początkowy etap procesu coraz szybszego oczyszczanie się planety z pasożytów takich jak człowiek. Powietrze, woda, gleba.
Pewnego dnia nadejdzie zima i potrwa 30 tysięcy lat… Poczekamy?