Liczba wyświetleń: 689
Andrzej Duda gościł w afrykańskim kraju w maju tego roku. Celem wizyty miało być nawiązanie kontaktów, które przełożą się na lukratywne umowy dla polskich firm. Póki co z Etiopii przyszedł tylko rachunek za hotel. Wygląda na to, że głowa państwa nie żałowała sobie blichtru.
To była pamiętna podróż. Prezydent wylądował na lotnisku w Addis Abebie przy błyskach fleszów. Mówił bardzo długo i ładne o perspektywach, które roztaczają się pomiędzy Polską a Etiopią. Była mowa o zacieśnianiu współpracy gospodarczej, inwestycjach polskiego kapitału. Za wzór podawany był podwarszawski Ursus, który od niedawna produkuje swoje ciągniki przy wykorzystaniu niskoopłacanej pracy etiopskich robotników. Takich fabryk, według Dudy, ma być w przyszłości więcej. „Afryka jest gigantycznym partnerem gospodarczym jako całość. Przede wszystkim dlatego, że kraje dynamicznie rozwijające się jak Etiopia są niezwykle perspektywicznymi partnerami” – mówił polski prezydent. Ważną sprawą był również lobbing na rzecz przyznania Polsce statusu niestałego członka w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Duda rozmawiał o tej kwestii z prezydentem Etiopii Mulatu Teshome. Przywódca afrykańskiego kraju zadeklarował, że poprze naszą kandydaturę. Pojawił się również temat uruchomienia regularnego połączenia lotniczego pomiędzy Warszawą a Addis Abebą.
Z perspektywy odbiorcy oficjalnego przekazu prezydencka wizyta w Etiopii mogła jawić się jako umiarkowanie udana. Nieco inną optykę uzyskujemy, kiedy spojrzymy na faktury. Okazuje się, że pobyt Andrzeja Dudy i Pierwszej Damy w etiopskiej stolicy kosztował podatników majątek. 125 396 złotych – tyle zapłaciła Kancelaria Prezydenta za trzy noce w pięciogwiazdkowym Hotelu Sheraton.
Andrzej Duda przebił tym samym „podróż życia” Donalda Tuska do Peru w 2008 roku.
Autorstwo: PN
Źródło: Strajk.eu
To są długi III RP, w końcu, prędzej czy później te pasożyty dostaną od Narodu „rachunek” i sami będą spłacać długi swoim majątkiem i to tym którego nie nakradli, o ile taki mają…, zostaną w skarpetkach, jak będziemy wyrozumiali.Ci co kredytują pasożyty stracą i to grubo, bo pożyczają pasożytom które pogonimy, to już tylko kwestia czasu.II RP jest szalenie bogata, i do dziś ma ciągłość konstytucyjną, puszka pandory się otwiera.Czas na wielkie zmiany nadchodzi:)Wszyscy co podpisali kredyty jakimi dziś jest obciążone społeczeństwo, za płacą za te decyzje, w taki czy w inny sposób.
Sława Braciom Słowianom!
A co miał mieszkać w lepiance z gów*a ? To jest polski prezydent, a nie jakiś obszczymurek z republiki bananowej. Polska to duży, silny i dumny kraj, najwyższy czas wyjść z cienia i unieść głowę. Trump jak do Polski przyleciał to standardowo przyleciał AIR Force One, ale oprócz tego przyleciały 2 inne samoloty AIR Force One – zapas oraz drugi samolot z rzeczami pierwszej damy. Przestańcie już szerzyć propagandę z tym że głowa państwa nie może polecieć nigdzie dalej niż do słowacji bo za drogo. Za drogo to nas kosztował Tusk i Komorowski i nie tylko finansowo ale i mentalnie. Ile kosztowała wycieczka Słońca Peru do Peru, a ile Głupolka do Japonii ?