Energetyka i rolnicy zapłacą za pobór wody z rzek

Opublikowano: 05.10.2013 | Kategorie: Gospodarka, Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 659

Ministerstwo Środowiska zakończyło konsultacje nad założeniami nowego Prawa wodnego i w najbliższym czasie prześle projekt do Komitetu Stałego Rady Ministrów. Po przyjęciu założeń przez rząd, ruszą pracę nad konkretną ustawą. Resort nie wie jeszcze, w jaki sposób będzie uregulowana kwestia opłat za pobór wody z rzek przez branżę energetyczną i rolników.

Ważnym elementem nowego prawa będzie wprowadzenie wymogów Ramowej Dyrektywy Wodnej, unijnego prawa z 2000 roku. Jednym z nich są opłaty za pobór wody z rzek. Dotkną one m.in. branżę energetyczną, rolników oraz hodowców ryb.

Jak podkreśla wiceminister środowiska Stanisław Gawłowski, cały czas trwają konsultacje dotyczące sposobu pobierania tych opłat i ich wysokości.

“Postaramy się wprowadzić te opłaty w niezbędnej, minimalnej wysokości” – mówi Stanisław Gawłowski. “Nie mam w tej chwili gotowej odpowiedzi, czy to będzie ułamek grosza od metra sześciennego wody pobieranej na potrzeby turbin hydroenergetycznych, czy jeszcze mniejsza kwota pobierana na potrzeby chłodzenia reaktorów czy w elektrowniach konwencjonalnych. Energetyka dzisiaj wie, że nie mamy wyboru i że z naszej strony jest wola poszukania dobrego rozwiązania.” Gawłowski w rozmowie z Agencją Informacyjną Newseria zapowiada, że ministerstwo będzie forsować proste rozwiązania oparte o stawki za objętość pobranej wody. Mają one być uzależnione od miejsca poboru i celu. Według niego najlepsze rozwiązanie to takie, które nie będzie powodować dodatkowych komplikacji.

“W najbliższym czasie spotykam się też z przedstawicielami firm rybackich, które pobierają wodę na potrzeby hodowli ryb, do stawów. Tam też będziemy szukać takich rozwiązań, które z jednej strony wprowadzą tę zasadę, ale z drugiej strony, nie będą stanowić jakiegokolwiek nadzwyczajnego obciążenia w tym środowisku” – zapewnia wiceminister środowiska. Poza wprowadzeniem wymogów Ramowej Dyrektywy Wodnej nowe Prawo wodne ma też spowodować szereg innych zmian prawnych.

“To jednoznaczna odpowiedzialność za poszczególne rzeki, czyli jeden gospodarz i jedna rzeka. To budowa całego systemu finansowania, utrzymania całej infrastruktury przeciwpowodziowej. To rozdzielenie władztwa wodnego, administracji od zarządzania majątkiem” – wylicza główne założenia nowych przepisów Stanisław Gawłowski.

Zakończyły się już konsultacje społeczne samych założeń. Ich projekt trafi do Komitetu Stałego Rady Ministrów. Gawłowski przewiduje, że rząd zajmie się nim w ciągu kilkunastu najbliższych tygodni. Jego zdaniem, nie będzie to proces szybki, ponieważ prawo jest bardzo skomplikowane i wprowadza liczne zmiany.

Jeszcze przed uchwaleniem nowego Prawa wodnego resort środowiska chce znowelizować obecne przepisy. Ich zmianą już wkrótce zajmie się Rada Ministrów, a potem propozycja trafi pod obrady Sejmu. Nowelizacja przede wszystkim dostosuje polskie prawo do wymogów unijnych.

Źródło: Newseria


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. jestemtu 05.10.2013 12:06

    To kolejna bzdura z komitetu centralnego.
    O ile mogę zrozumieć że elektrownie, które pobierają wodę do chłodzenia, a następnie wypuszczają ją zanieczyszczoną powinny płacić za jej “uszkodzenie”.
    To opłat od rolników nie rozumiem.
    Że niby co? Ci rolnicy pobierają wodę z rzeki i co z nią robią?
    Chyba że chodzi o rowy melioracyjne, ale i to nie do końca mogę rozumieć.
    Co jeśli rowy są niezdatne do użytku, a rolnicy sami je oczyszczają.
    Jak obliczyć kto ile z tej wody korzystał? Kto będzie dbał o te rowy.
    No i przecież ta wody powoduje wzrost roślin w jej otoczeniu, czyli wpływa na przyrodę, nie koniecznie na tą produkcyjną.

    Potem będzie ogólna opłata za deszczówkę?

    Bardziej jest to wyciąganie pieniędzy za nic, ale też jak wspomniano wyżej. Pierwszy krok do komercjalizacji ujęć wody pitnej.
    (ten pa-can z nestle już pewnie zaciera ręce by zagarnąć kilka zbiorników wody pitej w każdym zakątku globu)

  2. przebudzony 05.10.2013 16:55

    Kiedy ten cały rak, te elity niewygodne, szkodliwe a wręcz zdradzieckie w stosunku do Polskiego Narodu wyślemy na banicję albo jeszcze lepiej, pod społeczny sąd polowy ze społecznym plutonem egzekucyjnym i wykonamy wyrok natychmiast. Im dłużej trwa zniewalanie i odpolszczanie Polskiego narodu tym trudniej będzie wyplenić tego raka.

    Polacy obudźcie się w końcu bo ten ostatni dzwonek już ledwo dzwoni !!!

  3. AngrySheep 05.10.2013 17:13

    Poprawka: woda, którą oddają elektrownie do rzek jest czystsza niż przed jej pobraniem. Jest tak nawet w przypadku elektrowni jądrowych. Wynika to z takiej, a nie innej budowy elektrowni.

    Płatność za pobieranie wody, a także ograniczanie palenia węglem, to strzał w stopę polskiej energetyce. Nie mamy innego ,,paliwa” w Polsce, żeby pokryć nasze zapotrzebowanie. Lobby swoje robi, gaz jest drogi i każdy o tym wie. Elektrowni jądrowych nie mamy, więc przy takiej polityce zostaje nam uzależnienie się od dostaw gazu zza granicy, co bardzo źle wpłynie na gospodarkę.

  4. lokso 05.10.2013 21:55

    Tak jest, elektrownie wodne płacić będą za to że woda płynie a wiatrowe za to że wiatr wieje. Solarne za to że słońce świeci a geotermalne za to że ziemia jest ciepła w środku. Rolnik zapłaci za wodę z rzeki i za to że deszcz spadnie. A tak naprawdę to my wszyscy zapłacimy. Elektrownia to nie instytucja charytatywna i podniesie ceny energii. Kapusta i marchew też podrożeje. Co tam… Aby Donek na cygarko miał. I karnecik do go-go.

  5. Padza 07.10.2013 09:01

    Jest to raczej doprecyzowanie uczestniczenia w kosztach utrzymania wód. Każdy (z wyjątkami) korzystający z wód (np. zrzucając ścieki z oczyszczalni, czy z dróg) uczestniczy w ich kosztach utrzymania i jest to zapisane w Prawie wodnym.

    Problemem jest wyliczenie w/w udziału tj. ile złotówek na rok winien zapłacić dany podmiot i dzięki nowym zapisom, będzie to proste i czytelne.

    Jeżeli ktoś myśli, że pobór wód publicznych Skarbu Państwa (wykraczający poza ramy zwykłego korzystania) np.: dla potrzeb przemysłu, czy rolnictwa (stawy rybne) jest za darmo, to się myli.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.