Liczba wyświetleń: 1882
Tysiące niezadowolonych ludzi wyszło na ulice Kairu, protestując przeciwko umowie między Egiptem a Arabią Saudyjską. Demonstranci domagali się odejścia prezydenta Abd al-Fattah as-Sisiego twierdząc, że jest on agentem i zdrajcą narodu. Oburzenie wybuchło tuż po tym jak ogłoszono przekazanie Arabii Saudyjskiej dwóch wysp.
Król Salman ibn Abd al-Aziz Al Su’ud przebywał ostatnio w Egipcie, gdzie podpisano szereg porozumień w sferze handlowej i militarnej. Zapowiedziano między innymi budowę wielkiego mostu nad Morzem Czerwonym, który połączy oba państwa. Niespodziewanie stwierdzono również, że Arabia Saudyjska wejdzie w posiadanie dwóch niezamieszkałych wysp Tiran i Sanafir, które należą do Egiptu od 1950 roku.
Abd al-Fattah as-Sisi stwierdził, że w rzeczywistości jest to tylko zwrot wysp które dawniej zostały przekazane Egiptowi aby ten bronił ich przed izraelską inwazją. W zamian Saudowie naobiecywali pomoc i inwestycje. Jednak mieszkańcy nie przyjmują do wiadomości tych wyjaśnień i rozpoczęli protest w samej stolicy kraju.
Policja gazuje uczestników protestu i ostrzega przed organizowaniem kolejnych demonstracji. Jak dotąd służby zatrzymały ponad 100 osób a Minister Spraw Wewnętrznych zapowiedział że każdy kto wyjdzie na ulice zostanie odpowiednio ukarany. W kraju od pewnego czasu narasta bunt przeciwko reżimowi, który każdą formę sprzeciwu próbuje rozwiązać siłą.
Autorstwo: John Moll
Źródło: ZmianyNaZiemi.pl
Może Egipt ubił targu z Arabią Saudyjską, ale cena za wyspy nie jest przeznaczona dla ogółu społeczeństwa? Kto wie, może wytargowali kilka głowic nuklearnych. Na świecie odbywają się wielkie transakcje o których my mali ludzie możemy nawet nie mieć pojęcia.