Dżihadysta dowiezie ci pizzę…

Opublikowano: 21.05.2017 | Kategorie: Prawo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 776

Brytyjski islamista znany pod pseudonimem Abu Rayah walczył w Syrii i był aktywistą zdelegalizowanej organizacji Muslims Against Crusades. Jedyną sankcją, która go spotkała było odebranie brytyjskiego paszportu, a dziś pracuje jako dostawca w restauracji.

Bez przeszkód może też podróżować po Europie i Bliskim Wschodzie.

Abu Rayah – dawniej prawa ręka kaznodziei nienawiści Anjema Choudary’ego, właśnie wrócił z Syrii do Wielkiej Brytanii. Pracuje w restauracji jako dostawca jedzenia. 34 – letni mężczyzna był liderem Muslims Against Crusades (MAC). Ta zdelegalizowana grupa islamistyczna świętowała rocznice ataków z 11 września oraz groziła, że spali podobizny księcia Wiliama i Kate w dzień ich ślubu. Pełnił też funkcję rzecznika MAC i odgrywał ważną rolę w Al-Muhajiroun, organizacji, która wychowała całe pokolenie urodzonych na wyspach terrorystów.

Rayah pojawił się w propagandowych nagraniach obok Choudary’ego i brał udział w licznych protestach – mimo to przed wyjazdem do Syrii pracował w państwowej służbie zdrowia. Co więcej, bez żadnych przeszkód podróżował po całej Europie i krajach Bliskiego Wschodu, chociaż był zamieszany w działania terrorystyczne, w tym walkę w Syrii. Był jednym z około 400 Brytyjczyków, którzy wrócili do kraju po uczestnictwie w walkach na Bliskim Wschodzie. W lutym 2014 roku Rayah podróżował do Turcji pod pretekstem dwutygodniowych rodzinnych wakacji. Z Turcji udał się do Syrii na cztery miesiące i w tym czasie „poświęcał się działalności terrorystycznej, najprawdopodobniej również walce w imieniu dżihadystów.”

Jedyną sankcją, jaka go spotkała, było unieważnienie jego brytyjskiego paszportu. Dziś pracuje jako dostawca w restauracji dowożąc dania do domów nie podejrzewających niczego klientów aplikacji Just Eat. Firma umywa ręce argumentując, że nie zatrudnia kierowców bezpośrednio.

Brytyjski kontrwywiad MI5 uważa, że Rayah może mieć powiązania z innymi członkami Al-Muhajiroun w Syrii, w tym z Omarem Ali Hussainem, który przyznał się do dekapitacji czterech osób. Po deportacji z Bułgarii pod zarzutem terroryzmu Rayah nie miał żadnych problemów z podróżowaniem między innymi do Pragi i Warszawy. Jednak w marcu 2015 roku jego paszport został unieważniony przez Home Office, które uznało, że jego działania stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego w Wielkiej Brytanii. Odwołał się od tej decyzji do sądu, jednak przegrał. Bronił się: „Jestem osobą religijną, jednak moje poglądy są mainstreamowe i umiarkowane. Żałuję moich starych powiązań i działań, które promowałem”. Wyrok został odczytany w marcu: „Powód przyznaje, że w okresie od 2008 roku do 2011 miał powiązania z organizacjami zdelegalizowanymi przez Terrorism Act 2000: Al-Muhajiroun oraz Muslims Against Crusades” – czytamy w uzasadnieniu wyroku.

Emma Web z think-tanku The Henry Jackson Society uważa, że powrót dżihadystów z Syrii jest wielkim wyzwaniem dla służb bezpieczeństwa. „Wiemy, że około 400 osób, które walczyło po stronie ISIS powróciło i że osoby te nadal angażują się w przestępczość terrorystyczną na terenie kraju” – stwierdza ekspertka.

Autorstwo: GB
Na podstawie: Dailymail.co.uk
Źródło: Euroislam.pl


TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.