Liczba wyświetleń: 3450
W jednej scenie serialu Disneya dzieci trzymają litery, układające się w napis „Kochamy cię Szatanie”.
O związkach firmy Disney z promowaniem satanizmu można się rozpisywać. Tym razem jednak chodzi o „żart”, jaki pojawił się w serialu „Santa Clauses”, będącym rebootem filmów fabularnych „Santa Clause” z Timem Allenem.
„Gateway Pundit” wyjaśnia: „Obrońcy serii twierdzą, że scena, w której dzieci trzymają litery, które tworzą »We Love You Satan«, ma mówić »We Love You Santa« i jest tylko jedną z wielu komediowych scen w filmach, ale rodzicom nie jest do śmiechu”.
Portal pisze, że dział Disneya zajmujący się sprzedażą bezpośrednią dla konsumentów odnotował w ostatnim kwartale około 1,5 miliarda dolarów strat. Jedną ze zmian, jakich dokonała firma, było zastąpienie prezesa Boba Chapka byłym prezesem Bobem Igerem.
„Wielu rodziców anulowało swoją subskrypcję Disney+ po tym, jak Disney przeszedł na stronę »woke«, a nawet podobno zaoferował pomoc finansową dzieciom swoich pracowników, które chciały operacji zmiany płci”.
Autorstwo: Michał Waligóra
Na podstawie: Twitter.com, „Gateway Pundit”, „News Punch”
Źródło: MediaNarodowe.com
Poznaj plan rządu!
Wszystkie wytwórnie filmów fabularnych zwłaszcza w hollywood są kontrolowane przez satanistów i masonów. żadna tajemnica.
Wyjawmy zatem tajemnice, które pan podświata ukrywa i chce, by nie istniały w naszych świadomościach.
1. Zasadnicza. Szatan – przeciwnik człowieka w osiągnięciu jego celu istnienia – woli nas nieznających konwenansów świata ludzi panujących nad myślą. Własną, innych istnień, oraz innych istnień w nas, oraz nas w innych istnieniach. Szatan wypiera się swego istnienia.
Dla tych, co o jego istnieniu wiedzą i znają barwę jego głosów
2. Dla nich ma on być kimś fajnym. Mrocznym ale cool. Takim gorzko słodkim typem. Naszym największym fanem.
3. A Zbawienie – hehehe – toż to śmiech na sali. Ono nie istnieje. Albo jest prawdziwie złe. Nie zło niewejścia do niego. Do zbawienia.
4. Zaś Ten, Który sam cel – Zbawienie – i środki do niego – miłość 3 poziomów – ustanowił dla ludzi i duchów panujących wolą, Ten to dopiero niewart nic…
Tak pragnie osiągnąć podstawowy cel. W momencie żniw, które niewątpliwie właśnie są wywoływane, chce wziąć większość istnień homo sapiens oraz innych osądzanych. I wedle Księgi weźmie z 999 z każdego tysiąca. Będzie sukces, i będzie konsekwencja. Dzierżawa podświata, w ogniu, którego paliwem są ludzie i kamienie.
W Dniu, o którym szatan nie wie, kiedy przyjdzie. Ani nikt inny. Tylko Bóg.
Moim zdaniem szatan wie że przegrał już 2022 lata temu tylko stara się zabrać ze sobą jak najwięcej ludzi. Sąd będzie wtedy kiedy ludzie jasno sie opowiedza w którą strone chcą iść- przyjmą znamię bestii lub nie!
Bog i szatan to dwie strony tego samego medalu. Gdyby nie bylo boga, nie byloby rowniez szatana.
A to ze oni sa to nasza wina, wiara w ktoregos z nich daje im energie do “zycia”.
Gdybysmy ich wyeliminowali ze swoich mysli to i by przestali istniec, i czlowiek by byl wolny.
Moze i przegral przed 2022 laty, ale wygral w 325 roku.
I co by się nie działo I tak zwycięzcą będzie Bóg.
Zło to nic innego jak brak dobra. Dobro zawsze zatriumfuje. Prędzej czy później.
Gdyby nie bylo zla, nie byloby dobra. Rozroznienie dobra od zla, to tylko punkt odniesienia. Czlowiek jest wygodny i leniwy i dlatego potrzebuje takie punkty odniesienia.
Cos dla jednego jest dobre, a dla drugiego to samo jest zle.
Jezeli przestaniemy dzielic wszystko na dobre i zle, to obydwa znikna.
Mozna by porownac ze swiatlem, jezeli przez pryzmat przepuscimy biale swiatlo, to otrzymamy wiazke kolorowego swiatla. A jezeli zaczniemy badac nawet te najciemniejsze kolory, to okaze sie ze one rowniez swieca.
Szatan jest tylko stworzeniem Boga, Bóg to miłość= logika+empatia, wszelkie stworzenie nie może istnieć wbrew logice czyli zasadom dzięki którym to wszystko może istnieć, szatan to zaślepienie brak logiki(głębszej), nie można stawiać szatana na równi z Bogiem bo nigdy nie potrafił stworzyć niczego doskonałego, na prawde nie wiem czy cokolwiek był w stanie stworzyć, ale na pewno jest królem kłamstwa bo to jedyne narzędzie ktorym może się posłużyć przeciw ludziom, których ciągle chce obrzydzić w oczach Boga.
A dobro i zło na ziemi jest pojęciem względnym zależnie od kultury.
Wczoraj przed meczem sluchalem na RMF wywiadu z ksiedzem ktory jest odpowiedzialny za tzw. duszpasterstwo sportowcow. Opowiadal jak to zrobil rozance z pileczek i jak sie na nich modlic o zwyciestwo Polski w tym meczu. Na pytanie moderatora ze przeciez Argentynczycy to tez katolicy, odpowiedzial ze; oni nie musza sie modlic o zwyciestwo im wystarczy remis i powinni byc zadowoleni, a poza tym Jezus bardziej uwaza na Polakow niz na Argentyjczykow.
Mialem taki ubaw, sluchajac jego wynurzen na temat Jezusa, ze sie zastanawialem kiedy ten Jezus spusci bombe na ta trabe. No ale chyba go niema, bo niespuscil. Ale szczeze mowiac takich idiotyzmow na temat boga i Jezusa od doroslej osoby nie slyszalem. Nawet dziecko by to lepiej ujelo.
Rici wygłosił dość celnie 3 z 4 punktów, jako swoje przekonanie. Szatan rici: 3-0
Ja jednak się nie zgodzę z Rici. Uważam, że od momentu zerwania jabłuszka istnieje dobro i zło.
Dla nas jako człowieka potrzebna jest taka klasyfikacja by odróżnić i zrozumieć. Gdyby zlo nie istniało Jezus nie musiałby cierpieć.
W NT wielokrotnie jest mowa o czynieniu dobra. Co prawda Jezus prostuje jednego z uczniów, który używa względem Niego określenia “dobry” i mówi, że dobry jest jedynie sam Bóg.
Jezus jest Bogiem. Nie mógł tego powiedzieć swoim uczniom bo i tak by nie zrozumieli.
My mamy ta możliwość by doświadczyć i uwierzyć.
Dobro przenika przez zlo jak światłość przez ciemność. “Ciemność jest brakiem światła tak samo jak zło jest brakiem dobra”.
Kazdy wyznawca boga, jest wyznawca szatana, jak i kazdy wyznawca szatana jest wyznawca boga.
Dotyczy to w szczegolnosci religi monoteistycznych, czyli judaizmu i pochodnych jak katolicyzm i islam.
Wyznawanie wartosci prezentowanych przez Jezusa skonczylo sie w 317 r. na synodzie w Arles, gdzie przyjeto ze cesarz Konstantyn jako bog slonce powinien miec obchodzony swoj dzien swiety w niedziele. Niedziela – dzien slonca- Sonntag, i tak w wielu jezykach opartych na lacinie.
Wyznawcow Jezusa wymordowano po soborze nicejskim I , 325 roku, gdy ustanowiono katolicyzm jako religie panstwowa.
“Kazdy wyznawca boga, jest wyznawca szatana” zdanie wyjątkowo pokrętne i niejasne, patrząc na definicję słowa, jest wręcz bez sensu albo drugiej strony to truizm.
“Wyznawca – termin stosowany w chrześcijaństwie dla określenia postaci otoczonej pośmiertnym kultem (łac. cultus inferior relativus), która zmarła śmiercią naturalną[2][3]….
… u zarania chrześcijaństwa męczenników traktowanych jako „świadków” wiary nazywano Wyznawcami[1]”
za https://pl.wikipedia.org/wiki/Wyznawca
Wyznawca jako świadczący dane wyznanie czy wiarę, jest zdecydowanie również świadom istnienia szatana i zła. Są one częścią każdej religii monoteistycznej.
Jednak wyznawca nie oznacza czciciel. A wygląda na to, że Rici traktuje te terminy równoznacznie.
Wyznawca Chrześcijaństwa Islamu czy Judaizmu czci Boga a z szatanem się zmaga.
Czy ateista lub agnostyk czci szatana?
Jeśli ateista lub agnostyk jest szatanem (bo mogą szatanami być i ludzie) i kocha on/ona siebie aż nazbyt, to tak, taki człowiek czci szatana.
Jeśli ateista lub agnostyk nadmiernie kocha innego człowieka, który (jak wyżej) jest szatanem, to tak, taki człowiek czci szatana.
Tyle w temacie szatanów ludzkich.
Zaś jeśli idzie o szatanów duchowych (dżinów). To nie wiem, bo każdy agnostyk i każdy ateista ma w głowie co innego, i inaczej definiuje siebie i swoją miłość.
Oddawanie czci to wyrażanie najwyższej z możliwych rodzajów miłości, należnej wyłącznie Bogu. To miłość wyższa do miłości spodziewającej się miłości zwrotnej. To miłość wyższa o miłości dawanej dla samego dawania miłości, bez spodziewanej wzajemności. To jedność z doskonałością Miłości, z jej niemal nieosiągalnym wzorcem energetycznym.
Oczywiście mówimy o etapach rozwoju czci, czyli miłości do Boga od najbardziej prymitywnej do najwyższej danej ludziom do przeżywania.
Taka cześć raczej wątpliwa jest u ateistów. Potencjalnie wątpliwa też i u wątpiących agnostyków. Zarówno do Boga, jak i do szatana. Ale kto to wie, jakie rzeczywiste ukryte myśli kryją się w głowach tych grup ludzkich, i jakie ukryte relacje emocjonalne w swych myślach z duchem szepczącym stale do uszu ludzi zawierają?
Oddawanie czci to wyrażanie najwyższej z możliwych rodzajów miłości, należnej wyłącznie Bogu.
To przyzwolenie tylko Stale Jednej Istocie, Niewyobrażalnie Tej Samej na dysponowaniem każdorazowym wyjściem myśli z ciała. I w nas jakąkolwiek inwazją w te rejony mego ciała, które cześć Bogu Oddają.
To Jedność Najwyższa w każdorazowym 1.
To Światłość Najczystsza w siedmioramiennej tęczy nas definiującej i wszystko inne co istnieje w Świetle..
Wszak Siedem to też pierwsza Cyfra.
Siedem jak Jeden
Wystarczy czytac i słuchać Nowy Testament. Nie trzeba się doszukiwać w nim podtekstów. Jest napisany przez zwykłych ludzi dla ludzi.
Jego interpretacji może sprostać każdy zdrowy dorosły człowiek.
W sprawie NT, to przed 325 rokiem w chrzescijanstwie funkcjonowalo 49 ewangelii, bylo 49 diecezji i kazda miala inna wersje. Obecna 4 wprowadzil cesarza Konstantyn tworca katolicyzmu. A tak nawiasem to katolikos z greckiego znaczy prawowierny, lub prawoslawny, czyli wyznajacy jedyna dozwolona prawem religie.
Na temat np. ewangeli sw. Marka poczytaj sobie sw. Klemensa Aleksandryjskiego uznawanego za jednego z pierwszych ojcow kosciola, ktory znal sw. Marka i opisal ze ten opisal dzieje Jezusa na podstawie ustnych przekazow, lecz wlasnie opisal to nie jako prawde, tylko jako tekst nad ktorym sie trzeba zastanawiac, nad ktorym trzeba przemyslec. Tekst ten zawiera wlasnie podteksty, ktore sa bardziej wazne niz doslowne opisy.
Jakies 20 lat temu Watykan , chcac pohazac jaki to jest otwarty, oglosil czesciowy dostep do swojego tajnego archiwum. Akurat udostepniono listy sw. Hieronima do papieza Damazego. Sw. Hieronim to ten co przetlumaczyl biblie na lacine, czyli tzw. Vulgate. W listach tych sw. Hieronim pyta sie papieza czy moze umiescic w przetlumaczonej biblii rozne kontrowersyjne fragmenty. Czesc tych fragmentow umieszczono w Vulgacie, ale czes nie. Nie ma odpowiedzi papieza, sprawdzono tylko co z tych zapytan zostalo umieszczone , a co nie. Np. sw, Hieronim pytal sie czy zamiescic to ze Jezus i jego uczniowie byli wegetarianami, no ale nie ma na ten temat skowa , czyli odpowiedz papieza byla negatywna. Dziwnym zbiegiem okolicznosci wszystkie wczesniejsze wersje sprzed tlumaczenia wyparowaly.
W sumie biblioznawcy w tym tez katoliccy doliczyli sie w biblii okolo 15 tys zmian pierwotnego tekstu.
Najbardziej zblizone do prawdy sa rekopisy roznych ewangelii pochodzace z II wieku znalezione przed 80 laty w Nag Hamandi w Egipcie.
Jezeli chcesz wiedziec wiecej sprobuj porownac sobie nauki Pitagorasa i wlasnie wczesne teksty z naukami Jezusa. Sa prawie identyczne. Zreszta zyciorysy i cuda ktore robil tez sa podobne, nawet mieli podobna liczbe uczniow.
W tych czasach prosci ludzie nie umieli czytac i pisac, sztuka ta byla zarezerwowana tylko wylacznie do rodzin panujacych, kaplanow, i bardzo bogatych, i dla tych co przepisywali ksiegi. Tak ze wybij sobie z glowy ze prosci ludzie mogli cos napisac.
Heh. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Może i zmienione może i nie. Ja wierzę i nie będę się zagłębiał w “coś” co bedzie wstanie podważyć moja wiarę.
Wysuwasz Pitagorasa przed szereg. Jednak z punktu widzenia matematycznego czysto biorąc wiara w Boga się opłaca.
Wierzysz i jeżeli Bóg nie istnieje to po śmierci nic się nie dzieje.
Nie wierzysz i jeżeli Boga nie ma to po śmierci nic się nie dzieje.
Wierzysz I Bóg istnieje to zyskujesz Wszystko wraz z życiem po śmierci.
Nie wierzysz i jeżeli Bóg istnieje tracisz wszystko po śmierci na ziemi.
Ps. Pisali pod natchnieniem Ducha Św. Wiec mogli być prości.
Pismo jako sztuka, osiągana była w przeszłości przez nielicznych adeptów, podobnie jak dziś nadal dość trudno znaleźć osiągających sztukę gry na instrumentach do poziomu dowolnego wyrażania emocji improwizowanej na bieżąco z głowy, jak jazzmani, wyłącznie dźwiękiem. Wiadomo, jest ich wielu per capita, ale tak na poziomie Ziemii, znamy najwyżej kilkoro to osiągających.
Zatem takich, co potrafili wyrażać rzeczy mądre należy zwykle uważać za obdarzonych bogatym duchem.
Takich, których dzieło przetrwało tysiąclecia pozostając gorąco wspominanymi i szeroko naśladowanymi znajdziesz zaledwie kilku na przestrzeni wszystkich wieków.
O tych mówi się, że dotknęli Ducha.
A oni powiedzieliby, że dotknął ich Duch i natchnął.
A potem dodawali zwykle, że we wszystkich nas tchnął.
Jezeli w cos wierzysz to karmisz jego egregora. jezeli wierzysz w boga to karmisz jego istote energetyczna, jezeli automatycznie wierzysz w szatana to karmisz rowniez jego egregora. Gdyby na tej ziemi nikt nie wierzyl w boga, i szatana, to by z braku pokarmu-energi znikneli.
I na tym wlasnie polegaja wszystkie religie.
Dla ciebie zycie istnieje tylko w postaci materialnej.
Dla mnie zycie to energia, energii nie da sie unicestwic, w przeciwienstwie do materii.
Dla mnie cialo materialne to tylko taka forma , cos jak ubranko, ktore wyrzucasz gdy sie zuzyje, i bierzesz nowe. To ubranko ma czemus sluzyc. Gdy nie bedziesz juz potrzebowal ubranek to wtedy bedziesz wolny.
Sam marze zeby to byla moja ostatnia inkarnacja na tej ziemi, zebym nauczyl sie wszystkiego czego nie nauczylem sie w poprzednich inkarnacjach, zebym nie musial juz tu wiecej wracac.
No wreszcie się otworzyłeś.
Myślę, że na te tematy powinieneś umówić spotkanie z Panią Edyta Górniak. Ja nie jestem odpowiednim kandydatem. 🙂
Pozdrawiam i z mojej strony temat zamknięty.
Widzisz, tak sie sklada ze 3 razy bylem po tamtej stronie, 3 razy przezylem smierc kliniczna. I wiem jak tam jest. 3 razy slyszalem “nie wykonales jeszcze swojego zadania, musisz wrocic i je wykonac”. Nie wiem jakie to zadanie, ale z tego wynika ze bardzo wazne dla mnie i dla bardzo wielu ludzi-dusz ktore czekaja bym je wykonal. Z najwieksza checia bym tam wrocil, nigdy nie zapomne tej krainy szczesliwosci, tam nie ma dobra czy zla, tam jest szczescie i wielka moc.
Napewno nie jest to muzulmanski raj, nie spotkalem tam ani jednej hurysy-ku..y, zawsze dziewicy. A zreszta ten muzulmanski raj to musi byc wlasnie pieklo. Czy mozna sobie wyobrazic 72 hurysy ktore trzeba rozprawiczyc, i znowu, i znowu, przez cala wiecznosc. To musi byc rzeczywiscie kara zaczynac cos, i jak skonczysz musisz zaczynac to samo od poczatku.
A moze wlasnie moje zadanie to jest przekonac podobnych tobie, by przestali kierowac sie indoktrynacja ktora poddano ich od urodzenia, i zaczeli myslec samodzielnie, wsluchali sie siebie , nie wiem. No i moze dobrze ze nie wiem, poniewaz gdybym wiedzial, to moglbym powiedzies sobie, to zadanie jest za trudne w moim obecnym wcieleniu, moze w nastepnym mi sie uda.
Rici z jednej strony opowiada o krainie szczęśliwości jako o miejscu rzeczywiście istniejącym, zatem posiadającego swego Budowniczego. Z drugiej strony, że Budowniczego nie ma, i że tworzy go nasze wyobrażenie. To jest dopiero dychotomia poznawczo logiczna…