Dzieci bez dojazdu

Opublikowano: 12.10.2023 | Kategorie: Edukacja, Gospodarka, Społeczeństwo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 2064

Szacuje się, że w Polsce 15 mln osób jest wykluczonych transportowo. Ile w tej grupie jest dzieci? Jak dotąd nikt tego nie sprawdził.

Jak informuje „Portal Samorządowy”, około 15 mln Polaków jest dotkniętych wykluczeniem transportowym. To aż 40 proc. populacji. W przypadku dzieci, a szczególnie młodzieży, transport publiczny i dostępność do niego to jeden z kluczowych elementów kształtujących ich funkcjonowanie społeczne.

„Miasto Przyjazne Dzieciom” to program UNICEF kierowany do samorządów. Jego celem jest praktyczna realizacja zapisów „Konwencji o prawach dziecka” oraz wsparcie w zapewnieniu odpowiedniej jakości dóbr i usług dla dzieci, w tym transportu publicznego.

Wykluczenie transportowe przekłada się na życie dzieci i młodych ludzi na różne sposoby. To np. brak możliwości uczęszczania na zajęcia pozalekcyjne lub ograniczone możliwości korzystania z nich. Mowa tu zarówno o zajęciach wyrównujących, jak i dodatkowych, rozwijających ich zainteresowania. Autobusy szkolne najczęściej kursują w godzinach rannych oraz w godzinach zakończenia lekcji. Pozostanie w szkole na dodatkowe zajęcia oznacza konieczność organizacji własnego transportu, lub zbyt długie oczekiwanie na najbliższe popołudniowe połączenie. Jeśli jest ono dostępne, często może wymagać przesiadek i wydłużać czas podróży.

Brak odpowiedniego połączenia powoduje, że część uczniów jest zmuszona korzystać z oferty edukacyjnej, dostosowując ją do możliwości dojazdu, a nie swoich możliwości i oczekiwań edukacyjnych.

UNICEF przypomina, że odcięcie od oferty kulturalnej i sportowo-rekreacyjnej młodzieży z obszarów wiejskich lub gmin ościennych dużych miast to także element wykluczenia transportowego. Dzieci zmuszone są rezygnować z zajęć, jeśli nie mogą liczyć na pomoc w transporcie ze strony rodziny lub osób posiadających własny samochód. Ma to ogromny wpływ na dobrostan psychiczny. W konsekwencji takie wykluczenie może prowadzić do poczucia odrzucenia i osłabienia więzi z rówieśnikami.

Nasilenie zjawiska wykluczenia transportowego w Polsce miało swój początek wraz z przemianami społeczno-gospodarczymi III RP. W latach 1993-2016, po redukcji około 50 proc. dotychczasowych połączeń autobusowych, liczba pasażerów spadła aż o 75 proc. w porównaniu z 1989 r. W latach 2014-2020 prawie dwukrotnie zmalała liczba tras obsługiwanych przez przewoźników – jak podaje UNICEF.

Zdjęcie: Ty Hatch (CC BY 2.0)
Źródło: NowyObywatel.pl


TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. Drnisrozrabiaka 12.10.2023 11:18

    Gdyby tak jeszcze z 10 mln ławeczek patriotycznych zakupić i 10000 czołgów od Amerykanów- sytuacja się poprawi.
    Wysokie ceny żywności w Norwegii? -to Popatrzcie na Polskę!

  2. adambiernacki 13.10.2023 07:38

    Ludność polskojęzyczna “nie interesuje politykom” i nie zrobi nic by żyć we własnym kraju i własnym domu bo przypominam, że obecnie mogą każdemu ludeczkowi zabrać chałupke i kopnąć go przy tym w…(co niedługo się zacznie dziać) Nic nie należy do nich a powinno należeć wszystko no ale majątku narodowego trzeba bronić trzeba brać zań odpowiedzialność i trzeba tą odpowiedzialność manifestować.

    Dzieci niewolników mają być niewolnikami i mają mieć utrudniony dostęp do edukacji a samą edukację wypaczoną i tak jest jak i za zaborów tak było a teraz tylko nowocześniej i sprytniej się proceduje hodowlę.

    Przecież jak dzieci muszą daleko chodzić do szkoły to po drodze można na nie zapolować a nie sądzę żeby sprowadzono tu mniej handlarzy dziećmi i zboczeńców na dzieci polujących niż 1000 sztuk bo to chyba nawet statystycznie tak by wychodziło 😉

    No ale nie zapominajmy, że tutejsi rodzice średnio bronią swoje dzieci w zakresie innym niż fizyczny w obszarze kilku metrów kwadratowych bo oni “nie interesujom politykom” i medycynom nawet ludowom. Spotkać można rzeszę zapewniających, że nie wolno nie dać bajtla do małego ałszfica szpitalnego na zastrzyki ale gdzie to napisane to już nie wiedzom bo w telewizji mówiły i somsiatka tesz.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.