Liczba wyświetleń: 839
Jak długo musiałbyś pracować by zarobić 17 milionów dolarów – roczną pensje szefa Novartis?
W tą sobotę Szwajcaria zadecyduje o surowych limitach dla wypłat prezesów i dyrektorów. Jeśli nowe wyliczenia spotkają się z poparciem zarobki najwyższych managerów zostaną zredukowane maksymalnie do sumy która jest dwunastokrotnością wypłaty pracownika najniższej rangi.
Inicjatywa „1:12” została przedstawiona przez stowarzyszenie Młodych Socjalistów, a dzięki zebraniu 100 000 głosów odbędzie się w tej sprawie referendum. Referendum, które jest odpowiedzią na wzrastające niezadowolenie i sprzeciw dla horrendalnych wypłat managerów, prezesów i dyrektorów szwajcarskich firm.
Niedawno opublikowane zeznania ujawniły jak ogromne i niesprawiedliwe są zarobki w takich firmach. I tak:
– UBS (szwajcarski bank inwestycyjny) przekazał 2,6 mln dolarów na bonusy (tyle samo ile wyniosły straty w roku 2012),
– Szef Credit Suisse w pewnym momencie zarabiał 820 razy więcej od najniższych pracowników.
Młodzi Socjaliści promowali swoją kampanie, w bardzo ciekawy sposób: przechadzając się ulicami miast częstowali przechodniów ciasteczkami, mówiąc, że „mogą wziąć nawet 12 ciasteczek”. Oczywiście, nikt na tyle się nie skusił, ponieważ nikt nie chciał być postrzegany jako chciwy i zachłanny. To samo podejście powinno obowiązywać szefów szwajcarskich firm, podkreślali Młodzi Socjaliści.
Ale czy to dobra inicjatywa? zastanawiają się szefowie małych i średnich firm, których wypłaty nieczęsto przekraczają zaledwie kilku krotność najniższej pensji obawiając się, że będzie to niepotrzebne angażowanie państwa, które będzie dodatkowo kosztować. Jeszcze inni, uważają, że przy takich limitach Szwajcarskie firmy będą miały kłopot z przyciągnięciem nowych pracowników. Ale czy rzeczywiście jest to taki zły pomysł?
Opracowanie: TheBart2002
Na podstawie: www.bbc.co.uk
Nadesłano do „Wolnych Mediów”
Sam pomysł jest bardzo dobry. Trzeba by tylko było go trochę dopracować bo z jednej strony to, że ktoś zarabia ponad 800 razy więcej od pracownika najniższej rangi jest nieporozumieniem (zupełnie bez podstawy) a z drugiej strony szefostwo powinno trochę więcej zarabiać. No ale nie aż tyle. Co ci szefowie takiego robią, że tyle zarabiają? Gdyby ta ich wiedza była tyle warta to by kryzysu nie było… Podsumowując – takie głosowanie powinno odbyć się i w Polsce przy okazji zahaczając o to aby polityk wybrany do sejmu czy senatu nie mógł też posiadać żadnych udziałów czy być właścicielem jakiejś prywatnej firmy.
„Każdy wybrany do sejmu jest posłem, bo chce nim być . To niech pracuje społecznie za darmo , popieram. Dla dobra obywateli , na korzyść obywatelskich ustaw.”
Już to widzę, łapówki bez krępacji.
przyznam, że ciekawe zagranie. Z jednej strony ciężko zarzucić by 12 krotność to było mało bo najniższa płaca też nie jest za siedzenie a z drugiej strony… Ci tam w tym innym świecie w końcu będą mieli powód by się zastanowić nad wypłatami tych malutkich. Jakieś powiązanie. Kwestia tego że tego nie załatwi raczej 1 ustawa, bo może wypłatą tego nie dostaną ale za to co tylko można „służbowe” dostawać będą a to już trudniej uregulować. Niemniej inicjatywa świetna
Na umowę zatrudnią się na 1/20 etatu minimalnej krajowej resztę popchną na śmieciówkach.
Moja propozycja rozwiązanie problemu zbyt wysokich zarobków menedżerów i polityków wygląda następująco:
1/2 najniższej pensji+1/2 mediany zarobków w firmie x krotność ustaloną dla każdej firmy wg jej wielkości.
Do tego można dodać w umowie dodatek /procentowy/ w wysokości nie większej niż 1/2- 3/4 % zysku do podziału pomiędzy kierownictwo.
Według analogicznych zasad ustalić zarobki prezydenta, premiera i wszystkich innych urzędników administracji publicznej.
Szef chce więcej zarabiać, to nie wystarczy dać podwyżkę paru kolesiom, jeśli najniższe wynagrodzenie i mediana zostanę bez zmian.
Dobrze piszesz Fenix. Faktycznie Polska, poszczegolnymi wojewodztwami, gminami itd zajmuje sie samorzad. Przynajmniej sie ze swoim wojewodztwem utozsamiaja. Juz widze jak ot tak wojewoda slaski przekazalby 1/2 wplywow dla Gdanska albo odwrownie. Tylko ze to nie do samorzadu a do nie-rzadu ida nasze podatki. I taki wojewoda musi sie prosic o kase np na budowe drogi, dotowanie szpitala czy mieszkaniowke.
Tych 16 zamknelo by sie na chocby i kwartal i ustalono by na nowo prawo. Z jasnymi zasadami. Nie w kilkuset tomach. Na poziomie konstytucji bedacej prawem.
Rozwiazac sejm i senat, calosc zostawic w rekach lokalnych.
A może zamiast tworzyć nowe ustawy przywrócić trzeci próg podatkowy np 90% obnizający te horendalnie wysokie pensje,a wpływy przekazać na cele społeczne dla dobra ogółu. I niech wtedy zarabiają jak najwięcej.
Póki wg konstytucji politycy nie ponoszą odpowiedzialności za swoje czyny, to każdy system będzie do dupska.
Pomysł taki sobie, lepsza byłaby oczywiście propozycja radykalnych zmian systemowych kończąca z bezpodstawna hierarchią opartą na koneksjach i braku kompetencji… ale jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma 😉 Proponuję jednak nie ograniczać tego pomysłu do „prezesów i dyrektorów” – czy bieganie za świńskim pęcherzem faktycznie jest warte milionowych wynagrodzeń? albo prowadzenie debilnego programu w tv?…. Taki przepis powinien obowiązywać całe społeczeństwo, także osoby osiągające zyski z „własności”.
Inaczej o Szwajcarii https://prawda2.info/viewtopic.php?t=22390
norbo, a jesli jestes obrotny(a) i zaczniesz handlowac na skale swiatowa np mercedesami, stracisz na rozwoj tego pol zycia, uwazasz ze uczciwe bedzie jesli bedziesz zarabial kilkukrotnosc minimum krajowego?
@greg1982fr
Sam w tej firmie nie będziesz pracował, więc czemu ludzie ją wspótworzący i pracujący na jej sukces, nie mają w nim uczestniczyć poprzez udział w zyskach?
@greg1982fr, dokładnie tak jak pisze @cetes. Z punktu widzenia moralności/etyki nie jest możliwe zarobienie jakichś wielkich pieniędzy, jedyna droga do bogactwa wiedzie przez (mnie lub bardziej bezwzględny) wyzysk. Jedynym źródłem prawdziwej wartości jest praca – rozumiana jako celowa działalność zmierzająca do wytworzenia dóbr materialnych lub kulturalnych, i każdy człowiek jest w stanie wytworzyć jedynie ograniczoną ilość tej wartości – czyli nie istnieje nieograniczona możliwość bogacenia się jednostki. W praktyce (w obecnych realiach) oznacza to, że ludzie nie są w stanie wytworzyć takiej ilości wartości aby zgromadzić bogactwo ponieważ cały czas muszą ją wydatkować na zaspokojenie potrzeb swoich, swojej rodziny i społeczeństwa jako całości. Zasada ta dotyczy także osób „obrotnych”, ich ewentualny sukces zbudowany może być jedynie na zawłaszczeniu części wartości wytworzonej przez innych ludzi w oparciu o sztuczny (nienaturalny, wymyślony przez człowieka) system własności prywatnej.