Liczba wyświetleń: 904
Prezydent Obama obiecuje zachować globalną przewagę wojskową, ale jednocześnie pokreślił, że potęga USA obecnie zależy od stanu gospodarki amerykańskiej i współpracy międzynarodowej, według tekstu jego pierwszego sformułowania National Security Strategy (NSS) bardziej umiarkowanego niż tego rodzaju tekst prezydenta George’a Busha wydany w 2003 roku przed napadem USA na Irak („dla dobra Izraela”). Prezydenta Obama podkreślił granice potęgi wojskowej i potępił jednostronne akcje charakterystyczne dla prezydenta Busha.
Prezydent Obama obawia się zbytniego rozwlekania sił USA po całym globie i zaleca współpracę międzynarodową. Jednym z przejawów zmiany kursu jest podpisanie przez USA postanowienia wszystkich członków ONZ potępiającego nieludzkie traktowanie Palestyńczyków przez Izrael. Z drugiej strony powiedział on, że w obronie interesów USA gotów jest postępować jednostronnie bez poparcia ONZ. Podkreśla on, że podstawą sił USA jest gospodarka oraz budowa stabilnego świata przy pomocy Chin, Rosji, Indii, Brazylii, Afryki Południowej i Indonezji. Niestety w tej grupie Polska nie jest wspomniana przez prezydenta Obamę.
Źródłem sił USA ma być szkolnictwo, demokracja, dobrobyt i odpowiedzialność fiskalna, do której na razie jest bardzo daleko, zważywszy poglądy w tej sprawie prezydenta Dwight D. Eisenhowera. Natomiast William Hartung z New America Foudation powiedział, że program prezydenta Obamy jest kolosalną poprawą po programie Busha który „naprzód wydawał rozkazy żeby strzelać a dopiero po tym zadawać pytania” jako zasada polityki zagranicznej USA.
Prezydenta Obama podkreśla „wielobiegunowość” układu sił na globie i potrzebę rozsądnej polityki przeciwko terrorystom i przeciwko wywoływaniu terroryzmu muzułmanów w formie Al-Kaidy. W epoce globalizmu polityka USA nie może polegać na antyterroryzmie tylko i musi sprostać problemom broni nuklearnej i potencjału wojny internetowej przed, którą cała cywilna gospodarka USA włącznie z bankami, elektrowniami etc. Zupełnie nie jest zabezpieczona, na przykład wobec akcji odwetowej na atak Izraela na Iran. Naglące problemy do rozwiązania stanowi zależność USA od paliw kopalnych, zmiany klimatu, chorób jak i bankrutujące gospodarki niestabilnych państw takich jak Grecja.
Płynność układów międzynarodowych powinna dać okazję do stworzenia nowego typu współpracy państw i unikać wojen. Nie jest to łatwy problem, kiedy tradycyjnie wielkie państwa stosuję prowokacje takie jak na Kubie, w Wietnamie czy chociażby u brzegów Korei Północnej.
Obecnie NSS odżegnuje się od ulubionych przez prezydenta Busha wojen zapobiegawczych i nadużywanie siły oraz wyścig zbrojeń, żeby utrzymać wyższość nad światem, który to program powoduję osłabienie gospodarcze i nadmierne zadłużenie skarbu i przeciążenie państwa.
Zadłużenie wzrasta zwłaszcza, kiedy USA działa bez poparcia aliantów, ponieważ potęga militarna jest zawsze kontrowersyjnym w skutkach składnikiem sił Ameryki, na których jakoby opiera się pokój na świecie. Naturalnie USA nie może popadać w coraz większe długi. Problem jest w tym, że bieżąca polityka prezydenta Obamy zaprzecza stwierdzeniom w dokumencie NSS i Obama ma kolosalny budżet zbrojeniowy oraz popiera beznadziejną pacyfikację Afganistanu i mniej otwartą pacyfikację Pakistanu, według Williama Hartunga z New America Foundation.
Chwilowe ostudzenie zapału w Waszyngtonie żeby popierać ekspansję Izraela pod przykrywką „procesu pokojowego” nie jest łatwe do utrzymania mimo postępu w rozłamie opinii wśród Żydów w USA, których 54% obecnie jest przeciwna budowie nielegalnych osad żydowskich na ziemiach Palestyńczyków, których zasoby wody są rabowane przez Żydów walczących o ekspansję Izraela. Szerzy się pogłoska, że rasista skrajny i minister spraw zagranicznych Izraela Lieberman ostrzegł premier Netanjahu słowami „pamiętaj Icchaka Rabina”, premiera zabitego kulą w plecy przez rasistę żydowskiego. Kiedyś szef sztabu USA powiedział, że Izrael jest kamieniem młyńskim u szyi USA. Tymczasem dominacja świata przez USA słabnie.
Autor: Iwo Cyprian Pogonowski
Źródło: Niezależny Serwis Informacyjny
Gadać to zawsze łatwo. Jak słowa w czyny wejdą to może po długim czasie uwierzę, bo jak na razie to jestem sceptyczny co do takich obiecanek. 😐