Liczba wyświetleń: 742
Ogromny fragment skały wulkanicznej, przypominający dużą tratwę skalną, powoli dryfuje w kierunku wybrzeży Australii. Jego rozmiar to w przybliżeniu 20 tysięcy boisk piłkarskich. Pisze o tym „Science Alert”.
Naukowcy twierdzą, że pojawił się on kilka tygodni temu po erupcji podwodnego wulkanu na Oceanie Spokojnym niedaleko wyspy Tonga. Olbrzymi pumeks powstał w wyniku wydzielania się gazu podczas szybkiego krzepnięcia lawy. Jest bardzo lekki i utrzymuje się na powierzchni wody.
Został on po raz pierwszy zauważony na zdjęciach satelitarnych 9 sierpnia. W tym samym czasie na „tratwę” natknęli się australijscy marynarze. Jeden z nich powiedział, że statek płynął obok gigantycznego pumeksu przez co najmniej 6 godzin.
Eksperci ostrzegają, że dryfujący fragment skały wulkanicznej może stanowić zagrożenie dla statków. Jednocześnie naukowcy pozytywnie oceniają jego pojawienie się. Dryfujący „pumeks” jest potencjalnym mechanizmem odzyskiwania części Wielkiej Rafy Koralowej. W przeszłości takie skały tworzyły środowisko dla pojawienia się zdrowych koralowców i innych mieszkańców rafy.
Źródło: pl.SputnikNews.com
zapewne zamówienie dla Wielkiej Stopy
Trafienie na takie „coś” to jak wpłynięcie przez Kolumba na morze sargasowe. Ciekawe przeżycie.