Liczba wyświetleń: 1296
Okazuje się, że Polska jest jednym z krajów, gdzie udział całkowitego zadłużenia zagranicznego w relacji do PKB jest jednym z najwyższych w Europie. Zdaniem agencji Bloomberg wynosi on obecnie 55,6 proc. PKB i wśród gospodarek „Emerging Markets” (rynków wschodzących) jest trzecim najwyższym rezultatem. Niesie to ze sobą potężne ryzyka w przypadku nagłego wzrostu kursów walut, w jakich zaciągano długi. Niestety, tak wysoki współczynnik w sporej części jest konsekwencją nieodpowiedzialnej polityki zadłużeniowej, jaką prowadziła ekipa PO-PSL.
Jeśli spojrzymy na statystyki publikowane przez Ministerstwo Finansów, to okazuje się, że na koniec 2007 roku udział długu zagranicznego w całym długu Skarbu Państwa utrzymał się na poziomie 24,2 proc. (równowartość 121,1 mld zł). Po przejęciu władzy przez ekipę Donalda Tuska udział ten zaczął rosnąć, aż na koniec 2014 roku osiągnął pułap 35,5 proc. całego długu Skarbu Państwa (równowartość 291,3 mld zł).
Co prawda począwszy od 2015 roku udział długu zagranicznego w saldzie długu Skarbu Państwa zaczął spadać (ze wspomnianych powyżej 35,5 proc. do 30,7 proc. w marcu 2018 r.), niemniej jego równowartość kwotowa pozostała na bardzo wysokim poziomie (294,1 mld zł w marcu 2018 r.).
Jeśli do tego uwzględnimy wszystkie prywatne pożyczki i kredyty denominowane lub indeksowane do walut obcych, które banki i instytucje finansowe udzieliły polskim konsumentom oraz firmom, to okaże się, że udział całkowitego zadłużenia zagranicznego w relacji do PKB jest jednym z najwyższych w Europie. Zdaniem agencji Bloomberg wynosi on obecnie 55,6 proc. PKB i wśród gospodarek „Emerging Markets” (rynków wschodzących) jest trzecim najwyższym rezultatem (gorszym rezultatem mogą się „pochwalić” jedynie Turcja i Węgry).
Niestety, tak wysoki udział długu zagranicznego w relacji do całkowitego zadłużenia Skarbu Państwa, lub szerzej, w relacji do PKB (z uwzględnieniem długów prywatnych) niesie ze sobą bardzo poważne ryzyka związane z wypłacalnością. Wszystko jest OK, gdy kursy dolara, franka czy euro pozostają w miarę stabilne (w skali roku zmieniają się o +/- 5 proc. wartości). Gorzej, gdy w krótkim okresie czasu nagle pójdą do góry o 30 – 40 proc. Koszt obsługi zadłużenia, które wynosi 55,6 proc. PKB, staje się zabójczy dla całej gospodarki.
Na podstawie: Bloomberg.com, Finanse.mf.gov.pl
Źródło: Niewygodne.info.pl
Można rzec, że jeżeli zakładać hipotezę że PO było zainstalowaną partią niemiecką w Polsce i ich działalność służyła do skolonizowania Polski na rzec Niemiec, a przede wszystkim zniewolenia narodu Polskiego, to celowe generowanie zadłużenia byłoby jednym z mechanizmów trzymających Polaków za ryja gdyby do władzy doszła grupa Polska np narodowa. Wtedy wymusili by sztuczny kryzys aby ich obalić. I jak to mówią na przykładzie Włoch dygnitarze z Komisji Europejskiej: „rynki nauczą Włochów na kogo mają głosować”. Zatem jest to jeden z mechanizmów kontrolujących aby żadno z Państw Słowiańskich nie wyrwało się z procesu kolonizacji naszego rejonu. Jest to wojna hybryd z zachodu funkcjonujących na prawie morskim handlowym, bez kultury a z cywilizacją zlepionymi poprzez religie i ideologie, systemy z żywymi istotami, dziećmi przyrody Słowianami funkcjonujących po prawie naturalnym, z własną kulturą i tożsamością oraz własnym ustrojem.
Dla ochrony kursu złotówki NBP posiada 100 mld USD rezerw. Wydaje się sporo ale jakiś czas temu Soros złamał kurs funta mimo, że UK rezerw ma więcej. Złamanie złotówki jest możliwe tylko w wyniku długotrwałego kryzysu i jednoczesnym ataku na kurs złotego co jest mało prawdopodobne.