Bezglutenowy nie znaczy zdrowy

Opublikowano: 25.04.2020 | Kategorie: Publicystyka, Publikacje WM, Zdrowie

Liczba wyświetleń: 731

Mówi się, że stosowanie tej diety dodaje człowiekowi sił witalnych, energii, chęci do działania, a przede wszystkim zdrowia. Bezglutenowa dieta cud stała się jednak w ostatnich czasach przedmiotem licznych kontrowersji i niedomówień. Czy rzeczywiście jest zdrowa? Czy każdy powinien ją stosować? Aby znaleźć odpowiedzi na te pytania, należy wgryźć się nieco bardziej w temat.

Gluten jest mieszaniną białek występującą w zbożach takich, jak pszenica, żyto czy jęczmień. Nadaje ciastu elastyczność, ciągliwość, jest naturalnym spulchniaczem i świetnie smakuje. To dzięki niemu pieczywo jest takie apetyczne. Dla większości osób produkty zbożowe są bezpieczne, ale nie dla kilku procent populacji, która nie może spożywać glutenu, ponieważ ten wywołuje u niej problemy zdrowotne takie, jak na przykład celiakia, alergia czy nawet choroby autoimmunologiczne. Dla tych osób dieta bezglutenowa jest koniecznością. Niektóre osoby, które tolerują produkty zbożowe, również sięgają po tą dietę, uważając ją za zdrową i korzystną dla organizmu. Czy jest tak w rzeczywistości?

Dieta bezglutenowa to najprościej rzecz ujmując unikanie spożywania części produktów zbożowych i tych zawierających w swoim składzie gluten. Czego jeszcze poza tą grupą białek pozbywamy się stosując powyższą dietę? Na pewno w bardzo dużym stopniu błonnika, co szybko zauważymy, przechodząc pochopnie, bez przygotowania merytorycznego na dietę bezglutenową. Nieprzyjemne zaparcia, bo o nich tu mowa, są konsekwencją niskobłonnikowej diety i nie wystarczy połknąć cudownej tabletki z błonnikiem, aby wyrównać jego niedobory.

Błonnik to różne substancje, zazwyczaj pochodzenia roślinnego nieulegające trawieniu przez enzymy przewodu pokarmowego. Są one pożywką dla bakterii jelitowych, nadają masy treściom kałowym, pobudzają jelita do pracy. Na rynku dostępne są różne suplementy błonnikowe, sama żywność bezglutenowa jest także wzbogacana błonnikiem, więc wydaje się, że problemu nie ma, jednak z praktycznego punktu widzenia wygląda to inaczej, ponieważ owe produkty spożywcze i suplementy diety nie każdemu posłużą w takim samym stopniu dobrze, rozwiązując jego problemy jelitowe. Do tego trzeba pamiętać, że zażywając błonnik, należy pić odpowiednie ilości wody. Przyjmuje się, że dorosły człowiek powinien dziennie spożywać 20-40 g błonnika (porcjami) i pić przy tym 2 litry wody. Błonnik wiąże wodę obecną w przewodzie pokarmowym i gdy jest jej za mało, masy kałowe wysychają i dochodzi paradoksalnie do powstawania zaparć.

Spożywanie warzyw i owoców, aby uzupełnić ilość błonnika w organizmie, to też w pewnym stopniu praca sama w sobie, ponieważ trzeba orientować się, ile błonnika zawierają poszczególne produkty. Dla przykładu 100 g: gruszki zawiera 2,1 g błonnika, jabłka – 2,0 g, banana – 2,5 g, ryżu brązowego – 2,4 g. Dla porównania w 100 g: bułki grahamki znajdziemy 5,4 g błonnika, makaronu pełnoziarnistego – 6,2 g, chleba żytniego – 8,4 g. Może się okazać, przynajmniej na początku stosowania diety bezglutenowej, że jest ona przede wszystkim walką z zaparciami, liczeniem ilości spożywanego dziennie błonnika, poszukiwaniem produktów wysokobłonnikowych i tych, które po prostu służą naszym jelitom.

Dieta bezglutenowa to nie tylko utrata błonnika, ale także smaku. Gluten sprawia, że pieczywo smakuje przepysznie, jest pulchne i sprężyste. Niestety tych właściwości nie posiada pieczywo bezglutenowe, które bardzo często się kruszy i smakuje jak przysłowiowy karton. Ogólnie produkty bezglutenowe to najczęściej twory złożone z całej litanii kilkunastu przeróżnych, często dziwnie brzmiących składników, które zapewne nie mają wiele wspólnego ze zdrową żywnością. Dla osoby, która nie może spożywać glutenu, poszukiwanie w sklepach (także internetowych) zjadliwej żywności bezglutenowej to prawdziwe wyzwanie. Jeśli zatem nie lubimy gotować czy piec samodzielnie, nie mamy na to czasu, jesteśmy skazani na gotową żywność bezglutenową, która pozostawia wiele do życzenia, a ze zdrowym odżywianiem ma zazwyczaj niewiele wspólnego, bo jest wysoce przetworzona. Warto zaznaczyć, że mąki bezglutenowe zachowują się inaczej niż te tradycyjne np. pszenna czy żytnia i przejście na dietę bezglutenową może oznaczać uczenie się pieczenia od podstaw.

Dla ludzi cierpiących na choroby glutenozależne powyższa dieta jest koniecznością. Dla tych osób na pewno jest korzystna, poprawia samopoczucie, dodaje sił i energii, bo dzięki niej organizm wraca do zdrowia. Osoby tolerujące produkty zbożowe raczej nie odczują większych zmian w swoim samopoczuciu, przechodząc na dietę bezglutenową, ponieważ ich organizm nie reaguje negatywnie na obecność glutenu w pożywieniu. Decydując się na taką dietę bez konsultacji ze specjalistą, możemy sobie bardziej zaszkodzić niż pomóc. W założeniu dieta bezglutenowa ma leczyć i służyć osobom z chorobami glutenozależnymi, a nie być sposobem na odchudzanie czy poprawianie samopoczucia.

Autorstwo: JZ
Źródło: WolneMedia.net


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

14 komentarzy

  1. bussyman 26.04.2020 01:51

    Mąkę z siemienia lnianego mielę w młynku do kawy w dwie minuty na dwa chleby. Mieszanie dodatkowych składników to około 3 minuty. Podczas gdy chlebki leżą 50 minut w piekarniku mogę wykonywać inne czynności. Jest dużo błonnika, dużo zdrowych olejów i odpowiednia ilość białka z jajek. Nie ma glutenu i węglowodanów. Raz w tygodniu 5 minut na pieczenie chleba ma każdy, kto pokona lenia, bez względu jak ciężko pracuje.

  2. rici 26.04.2020 19:28

    Nie tak dawno czytalem artykol, chyba tutaj, na WM, ze w poludniowej Francji i we Wloszech, w rejonach gdzie uprawia sie stare odmiany przenicy, i bez nawozow sztucznych, przetestowano uczulonych na gluten, i wyszlo ze chleb z tej pszenicy, mimo ze zawieral gluten , nie powodowal alergii. Z tego wynikalo ze nie gluten jest przyczyna alergii a nawozy sztuczne, i genetycznie modyfikowane odmiany pszenicy.

  3. JZ 26.04.2020 22:18

    Temat diety bezglutenowej i chorób glutenozależnych poruszyłam z uwagi na moją własną sytuację zdrowotną, w związku z którą mam kontakty z osobami chorującymi na tego typu schorzenia. Jedną z ważnych kwestii, które pojawiły się w moich rozmowach z innymi osobami chorymi, była właśnie kwestia wypieku chleba. Okazuje się, że nie jest to taka prosta sprawa. Nie poznałam osoby, która powiedziała: tak, upiekłam świetny chleb. Było zupełnie odwrotnie, bo każda z tych osób narzekała na nieudane wypieki czy to z wykorzystaniem gotowych mieszanek chlebowych (które są drogie), czy to z mieszanek wykonywanych własnoręcznie. Na pewno są osoby, którym wypieki wychodzą świetnie, ale nie każdy ma do tego rękę i wtedy właśnie pojawia się problem dobrego chleba w diecie bezglutenowej. Oczywiście jest mnóstwo przepisów w necie, książek z przepisami bezglutenowymi, ale z doświadczenia wiem, że przepis to jedno, a wykonanie to już zupełnie co innego, niestety nie zawsze te dwie rzeczy ze sobą współgrają, a efekt często jest inny niż ten pokazany na zdjęciu w książce, mimo najlepszych chęci piekącego.

    Co do artykułu odnośnie Roundupu i jego wpływu na choroby glutenozależne – rzeczywiście autorka przytacza wyniki badań, które wskazują na toksyczny wpływ tego herbicydu na zdrowie, sugerujące, że to właśnie ta substancja, a nie gluten, powoduje choroby. Nie neguję wpływu tego środka na powstawanie chorób glutenozależnych, moim zdaniem może być on jakimś ogniwem w łańcuchu niekorzystnych oddziaływań. Ale trzeba pamiętać, że Roundup jest szeroko stosowany w rolnictwie i sadownictwie. Dlaczego zatem szkodzą tylko produkty zbożowe, a nie wszystkie inne podlewane tym herbicydem? Do tego choroby glutenozależne mają wyraźne podłoże genetyczne i wyjaśnianie ich tylko i wyłącznie wpływem herbicydu moim zdaniem jest zbytnim uproszczeniem. Pytań jest znacznie więcej, stąd moja opinia, którą zawarłam w artykule “Gdy jedzenie szkodzi”, że potrzebna jest znacznie większa ilość badań nad żywnością i wpływem modyfikowania jej, nawożenia na nasze zdrowie.

    PS. Ja bardzo chętnie poznam ten niezawodny przepis na chlebek z siemienia lnianego. Bussyman, może się nim podzielisz? Może w końcu w tani i prosty sposób upiekę smaczny chleb 🙂

  4. bussyman 27.04.2020 01:46

    Przepis znajduje się w oryginale, po niemiecku tutaj: https://www.primal-state.de/ketogenes-brot-rezept/
    Proszę bardzo tłumaczenie:
    Składniki

    250 ml ciepłej wody użytkowej
    165 g mąki lnianej
    50 g nasion słonecznika (czasem zastępuję albo mieszam z chia)
    30 g łusek psyllium (zastępuję sezamem najczęściej)
    3 jajka
    2 łyżeczki proszku do pieczenia
    2 łyżeczki przyprawy do chleba (1 łyżka mielonego anyżu, 1 łyżka kurkumy, 1 ½ łyżki mielonego kminku) Z przyprawami ciągle eksperymentuję.
    0,5 łyżeczki soli

    Instrukcje

    Rozbić jajka w misce.
    Dodać wody i ubić trzepaczką.
    Dodać pozostałe składniki i dobrze wymieszać.
    Pozostawić ciasto na około 5 minut, a następnie ułożyć je na blasze pokrytej papierem do pieczenia. (smaruję blachę olejem zamiast używać papier)
    Uformować w bochenek i przeciąć nożem wzdłuż.
    Piec w piekarniku w temperaturze 180°C na górnym/dolnym ogniu przez około 60 minut.
    Pozwólcie dobrze ochłonąć przed jedzeniem.

  5. Admin WM 27.04.2020 08:22

    Też piekę sobie chleby. Zabrakło w sklepie mąki pełnoziarnistej? Kupiłem ziarno z upraw ekologicznych i sam mąkę robię. Na 1 kg pszenicy wychodzi ok. 650-700 g mąki + otręby z drobną kaszką (nie wiem jeszcze co z nimi zrobić – jak ktoś ma pomysł – niech da znać). Pół godziny roboty z mieleniem i odsiewaniem sitkiem. Chleb wyszedł pyszny (inaczej smakuje niż z mąki sklepowej). Zastanawiam się nawet, czy nie napisać artykułu jak zrobić własną mąkę unikając kilku błędów, ale czasu brak.

  6. rici 28.04.2020 13:52

    JZ, Gluten uszkadza blone chroniaca scianki zoladka, i jelit. Dzieki temu do krwi dostaja sie rozne pasozyty i bakterie. W celu przeciwdzialaniu temu uzywam codziennie szczypty mielonych gozdzikow i dodaje do herbaty Süßholz, po polsku to jest chyba lukrecja? Tym sposobem wyleczylem sobie dosyc duze dziury w zolatku po wrzodach.
    Admin, z otreb mozna ugotowac bardzo smaczna kaszke. Ja to robie tak otreby owsiane, + maka Dinkel Vollkorn, do tego rodzynki, suszona zurawina, suszone daktyle, orzechy/mozna robic przerozne kombinacje/ troche soli, cukru, i wody. Gotuje 10 minut, pozniej dodaje jeszcze takie rozne owoce jak jablka,borowki,maliny,truskawki i mleko, naprawde pyszne i zdrowe. Moja babka jadla to codziennie na sniadanie i zyla ponad 90 lat.

  7. rici 28.04.2020 14:06

    Dinkel to po polsku orkisz, a Vollkorn to pelnoziarnisty, czyli maka z otrebami.

  8. robi1906 28.04.2020 15:21

    chleb pieczony w kuchence gazowej?, na kuchence gazowej to można tylko połyżyć płytę żelazną (albo patelnię) i podsmażyć podpłomyki, próbowałem da się, ale chleb w kuchence nigdy wam nie wyjdzie, jest wiele powodów ale najważniejszy jest taki,
    że chleb musi dojrzeć!!!,
    a to możę zapewnic tylko kuchnia z piecem (kafle, szamotki i tym podobnie).

  9. Foxi 28.04.2020 16:48

    Gluten to może jeść tylko rolnik z grupą krwi A. Myśliwy 0 i Koczownik B powinni jeść wypieki tylko od święta czyli raz albo dwa razy na miesiąc. Tyle wystarczy. Mączne potrawy można zastąpić kaszami lub otrębami. Jadłem nawet tort z żółtej kaszki jaglanej – był smaczny ale minej słodki od zwyczajnych tortów. Za to o 100% zdrowszy.

    Należy też mieć świadomość, że te współczesne zboża są GMO, czyli edytowane genetycznie metodą CRISPR aby tolerowały Roundup. A to oznacza że modyfikacje wykonuje najbardziej jadowity fragment genetycznego kodu raka. Ludzkość nie posiada narzędzi zdolnych uchwycić geny, nadal robione jest to rakowacizną która tnie DNA.

  10. Admin WM 28.04.2020 17:31

    @rici
    Dziękuję za przepis, ale mi chodzi o otręby pszenne a nie owsiane. Płatki owsiane z dodatkami (nerkowce, wiórki kokosowe, suszone śliwki rozdrobnione, rodzynki, żurawina, czasami słonecznik) jem codziennie rano zalane wrzątkiem. Muszę przyznać, że uzależniłem się i nie wyobrażam sobie śniadania bez owsianki.

    @robi1906
    Słyszałeś o maszynce do chleba? Chleb w piekarniku też wychodzi. Domowe chleby wyglądają i smakują inaczej niż sklepowe, nie są takie miękkie i puszyste, ale odżywcze. Zwłaszcza z mąki pełnoziarnistej z mikroelementami.

    Mój sprawdzony przepis na łatwy chleb: woda (200 ml a potem dolać podczas mieszania tyle, żeby była dobra konsystencja ciasta), duża łyżka miodu, 20 g drożdży (1/5 kostki), łyżeczka soli, dwie łyżki oleju, pół kilo mąki pszennej (z żytniej jakoś chleb nigdy mi się nie udaje) lub orkiszowej. Wymieszać łyżką wyrabiając ciasto wstępnie, potem bryłę ciasta wrzucić do maszynki do chleba i czekać aż się zrobi. Próbowałem robić chleb wrzucając składniki do maszynki, ale nie byłem zadowolony. Lepiej samemu pokręcić łyżką i dobrze wymieszać składniki niż liczyć na mechanizm mieszający.

    Najlepszy chleb miałem z mąki orkiszowej. Najsmaczniejszy z własnoręcznie zrobionej mąki z ziarna (w sklepie zabrakło mąki pełnoziarnistej a ta ze sklepów w internecie jest zbyt droga, taniej wychodzi ziarno kupić (1,50 do 3,00 zł za 1 kg) i zmielić na mąkę śrutownikiem – 10 razy mieląc (śrutownik można mieć za 80 zł, trzeba dodać zrobiony z worka rękaw kierujący efekt mielenia do pojemnika, bo inaczej pryska ziarnem po pokoju), albo ręczną maszynką do mielenia ziarna na płatki i mąkę (4 mielenia, zakup 340 zł, producenta nie podam by nie robić mu reklamy, ale efekt podobny do śrutownika, tylko mniej roboty). Próbowałem zrobić mąkę maszynką żarnową do mielenia kawy, ale mąka nie była pylista jak mąka, tylko przypominała bardzo drobny piaseczek (nie sprawdzałem czy da się z tego upiec chleb). Odradzam maszynki za 1000-4000 zł – nie dość że żre prąd, to jak prądu nie będzie lub coś elektrycznego się w niej zepsuje, będzie bezużyteczna, a efekt daje podobny do maszynek ręcznych (cudza opinia, nie moja, ale widziałem filmy i zdjęcia). Nie warto przepłacać.

    Jak skończy się mój świeży chleb, zrobię eksperyment z chlebem z dodatkiem kaszki pszennej z otrębami (z robienia mąki). Może wyjdzie i będzie zjadliwe (rozwiązałoby to mój problem co zrobić z produktem ubocznym)?

  11. JZ 28.04.2020 17:50

    Wszystko o czym tu mówicie jest zapewne istotne i warte przyjrzenia się, ale zapominacie, że w chorobach glutenozależnych jest WYRAŹNE PODŁOŻE GENETYCZNE. W mojej rodzinie jest osoba chora typowo na celiakię, ja celiakii nie mam, ale mam alergię na WSZYSTKIE białka zbóż (nawet na owies). Z owsem sprawa jest ciekawa, bo glutenu nie ma, są nawet specjalne hodowle owsa, chyba w Skandynawii, ale nie pamiętam dokładnie, gdzie owies izoluje się zupełnie od upraw innych zbóż, żeby osoby nietolerujące glutenu mogły być pewne, że to zboże jest czyste. Ale mimo to są osoby, które reaguje źle także na owies. Czy to kwestia nawożenia? Czy może genów danej osoby?

    Gluten może, ale nie musi, doprowadzać do ZANIKANIA KOSMKÓW JELITOWYCH przez co organizm ma upośledzoną zdolność wchłaniania składników odżywczych i może np. rozwinąć się anemia, zapewne też flora bakteryjna jelit prawidłowa nie będzie i w konsekwencji dojdzie do rozszczelnienia jelit. ALE ! Osoby, które mają alergię czy nietolerancję glutenu NIE MAJĄ uszkodzonych jelit. Bardzo ważne jest także to, że organizm w styczności z żywnością zawierającą gluten wytwarza PRZECIWCIAŁA. Choroby glutenozależne to nie tylko kwestia samego zboża… Z drugiej strony mamy organizm człowieka i jego reakcję, przeciwciała, podłoże genetyczne. To też są ważne elementy tej układanki.

    Moim zdaniem temat jest bardziej skomplikowany, niż się wydaje. Mamy bardzo różne doniesienia. I jeszcze raz chce zwrócić uwagę na Roundup… On nie jest stosowany tylko do uprawy zbóż… Modyfikacje genetyczne nasion nie dotyczą tylko zbóż. Można zadać pytanie, czy te modyfikacje, nawożenie nie wpływa na gluten, nie uszkadza go jakoś, nie powoduje zmian, które później wpływają na negatywną reakcję organizmu. Inne rośliny modyfikowane, nawożone, niezawierające glutenu tak nie działają.

    Nie wiem, czy osoby które się tu wypowiadają, mają choroby glutenozależne. Fajnie by było, gdyby się takie znalazły i opowiedziały o swoich doświadczeniach, bo modna dieta bezglutenowa to jedno, a restrykcje, których MUSZĄ przestrzegać osoby chore to drugie. Z moich własnych obserwacji wynika, że osoba zdrowa na ww. diecie inaczej widzi glutenowy problem niż osoba chora, która musi mieć oczy dookoła głowy, bo gluten jest dosłownie wszędzie…

    PS. Dziękuję za przepis! Na pewno wykorzystam 🙂

  12. rici 28.04.2020 18:58

    JZ, w zasadzie nie ma chorob genetycznych. Te uznawane za genetyczne to sa z reguly , grzyby, bakterie i pasozyty, ktore przenosza sie na dziecko bedace jeszcze w lonie matki, od matki, a czasem to nawet sa w plemnikach ojca. Nalezaloby zrobic dokladne badania na te bakterie, pasozyty i grzyby. W ciele czlowieka egzystuje okolo 2 tys, roznych pasozytow i grzybow, czesc z nich jest potrzebna do funkcjonowania ciala, czesc jest neutralna, czesc pod wolywem roznych sytuacji, najczesciej pozywienia. rozrasta sie i szkodzi cialu. Sa rozne mozliwosci, np. moja sistrzenica w USA zostala wyleczona ze strwarnienia rozsianego za pomoca herbatki z kolendry. W w Polsce lekarze stwierdzili ze to choroba genetyczna.
    Admin. otreby mozesz dodawac do chleba czy tez owsianki.

  13. JZ 28.04.2020 19:03

    Ja jeszcze muszę dodać coś odnośnie tych uszkodzeń glutenowych w jelitach, przez które wędrują sobie pasożyty, bo zafascynowała mnie ta teoria, aż odświeżyłam sobie cykle rozwojowe popularnych pasożytów 😛 Rici, mmm jakby Ci to powiedzieć 😛 Jeśli ktoś jest zakażony pasożytem (nie każdym, ale np. glistą ludzką czy tasiemcem – jako żywiciel pośredni) to tutaj gluten nie ma znaczenia. Pasożyt sam się przebije przez jelito i wraz z krwią dotrze tam, gdzie dotrzeć ma, żeby się dalej rozwijać. No taki mają pasożyty niektóre cykl rozwojowy, że się przebić muszą i wędrować dalej. I gluten nie ma tu nic do rzeczy 😉

    PS. I niezmiernie mnie cieszy, że taka dyskusja tutaj o wypieku chleba się pojawiła ^^ Może jeszcze ktoś skorzysta z tych przepisów ^^

  14. rici 28.04.2020 21:44

    JZ, chyba nie zrozumialac co napisalem. Gluten uszkadza blone chroniaca scianki zoladka i jelit, i przez te dziury dostaja sie go krwi paspzyty, bakterie i grzyby. A z twojego wpisu wynikaloby ze tasiemce i glizdy nie potrzebuja dziur w sciankach zolodka by przedostac sie do krwi, bo takie dziury same sobie zrobia. Jak juz pisalem jest ich okolo 2 000 , a te glizdy i tasiemce sa najwieksze z nich, inne sa mikroskopijnych rozmiarow. Mikroby , ktorym gluten /zwlaszcza ten genetycznie modyfikowany/ umozliwia dostep do krwi, moga byc wlasnie przyczyna uczulen na gluten. Kilka miesiecy temu czytalem na temat zawalow serca, po przebadaniu krwi zawalowcow, u wszystkich stwierdzono, jeden z pasozytow , ktorego nie stwierdzono u osob zdrowych. Wyeliminowanie tego pasozyta , pozwolilo ludzio wyzdrowiec. Problemem jest to ze bardzo trudno jest go wyeliminowac za pomoca medycyny akademickiej.
    Wedlug najwiekszych medykow, takich jak Hipokrates, Galen, Paracelsus, wszystkie choroby pochodza od przewodu pokarmowego. Zreszta podobnego zdania jest rowniez Ajuwerda.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.