Liczba wyświetleń: 970
Posłowie PiS przygotowują nowelizację prawa budowlanego, która wprowadza zapis, by odległość elektrowni wiatrowych o mocy powyżej 500 kW od zabudowań i terenów leśnych wynosiła 3 km. Po wejściu w życie tych przepisów nie powstanie w Polsce żadna, nowa turbina – alarmuje Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej.
Prawo i Sprawiedliwość w swoim programie wyborczym z 2005 r. opowiada się za promowaniem i wykorzystywaniem odnawialnych źródeł energii w Polsce. Obecnie posłowie PiS z mównicy sejmowej nawołują do zastopowania rozwoju energetyki wiatrowej poprzez wprowadzenie tzw. 3 kilometrów sztywnych odległości (dotyczy nowelizacji Prawa budowlanego) – przypomina Polskie Stowarzyszenie Energetyki Wiatrowej.
Przedstawiciele PSEW wskazują, że to by oznaczało całkowite zlikwidowanie rozwoju tego źródła OZE w Polsce.
Lokalizowanie turbin wiatrowych nie jest w żaden sposób regulowane przez prawo, a polski rząd nie robi nic, aby ten problem rozwiązać – przekonywali w czwartek (9 stycznia) posłowie PiS podczas konferencji prasowej. Dzień później, na sejmowej sali rozgorzała gorąca debata nad rozwojem energetyki wiatrowej i projektem PiS.
„Rozumiemy, że opozycja atakuje rząd, ale przecież posłowie PiS doskonale wiedzą, że ten rodzaj produkcji energii elektrycznej jest bardzo szczegółowo uregulowany. Wystarczy wspomnieć, że w ubiegłym roku Instytut Sobieskiego (think – tank PiS) opublikował książkę pt. „Regulacje prawa krajowego w zakresie inwestycji w farmy wiatrowe (wybrane aspekty)” – mówi Wojciech Cetnarski, prezes PSEW.
Eksperci PSEW wskazują, że ustawy i rozporządzenia z zakresu ochrony środowiska oraz planowania przestrzennego kompleksowo regulują wszystkie aspekty powstawania i funkcjonowania parków wiatrowych. Oznacza to, że dla każdej inwestycji wykonuje się szczegółowe analizy, które wskazują, czy realizacja danego przedsięwzięcia jest zgodna z przepisami obowiązującego prawa, przede wszystkim pod kątem oddziaływania na środowisko i zdrowie ludzi.
„W debacie politycznej na temat energetyki odnawialnej dominują mity i jawne przekłamania. My też często krytykujemy propozycje rządowe, ale opieramy nasze oceny o analizy i raporty – twarde dane czy wyliczenia, które można ocenić merytorycznie. Decydenci nie powinni być „zakładnikami” ani jakiegokolwiek lobby, ani tym bardziej populistycznych haseł opozycji” – podsumowuje Wojciech Cetnarski.
Głos w debacie sejmowej zabrał również Premier Donald Tusk, który wskazał, że Rada Ministrów wkrótce rozpatrzy nowy projekt ustawy o OZE, gdyż jego poprzednia wersja była niekorzystna dla interesów polskiej gospodarki.
Źródło: Ekologia.pl
3km to nawet mało, powinno być minimum 5 by nie było ich widać i słychać. Te elektrownie to jedno z gorszych rozwiązań technicznych jakie znamy, pewnie zaraz po atomówkach.
PiS to jedyna opcja dla Rzeczypospolitej.
Jakoś do tej pory nie miałem okazji znaleźć się w pobliżu takiej dużej elektrowni wiatrowej.
Czy ktoś był w pobliżu takiej farmy lub mieszka w jej pobliżu i może coś powiedzieć o generowanym przez takie urządzenie hałasie?
Witam!
Podaję link do audycji o problemach ludzi mieszkających w pobliżu siłowni wiatrowych
http://uwaga.tvn.pl/65113,news,,halas_rujnuje_im_zycie,reportaz.html
Pozdrawiam
hałas i setki zabitych ptaków to jedno.
warto przypomnieć, że hałas to nie tylko to, co słyszymy, ale także niekorzystne wibracje niskich częstotliwości, które wywołują u ludzi pogorszenie samopoczucia, schorzenia psychiczne, a przy dłuższym narażeniu – także fizyczne.
konstrukcja wiatraków jest predysponowana do wytwarzania takich wibracji – i to nie o płaty chodzi, ale głównie o konstrukcję masztu.
poza tym – jakoś dziwnym trafem budowa wiatraków przestaje się opłacać, gdy tylko kończą się dotacje.
tak, jak robi się geszeft pseudoekologiczny, to ja tez mogę:
„Ej, skonstruuję wam ultranowoczesny multiwysięgnik stroboskopowy do przylężarki dwubieżnej – tylko pokryjcie mi 99% kosztów !
Daję słowo – inwestycja wam się zwróci w trymiga* !
*pod warunkiem, że ustawą zmusicie każde gospodarstwo do zakupu jednej sztuki UMSDPD co rok”
małe wiatraczki o różnych konstrukcjach (np. pionowej osi obrotu) nie są tak „agresywne” – tu chodzi o to co zwykle, czyli uzależnienie nas od wielkich (tu: energetycznych) korporacji. Dajcie w końcu ludziom samym produkować energię, i odp…e się od nich – wówczas mniej niż w 1 polkolenie każdy kraj stanie się energetycznie samowystarczalny.
PS. a takie wynalazki jak np. drukarki 3d mają poważny potencjał, by ten czas przyspieszyć o ładnych kilka lat.
Dzięki za informacje!
@ rok2. Podany przez Ciebie link nie działa.
Przecież był niedawno film o poruszający tematykę elektrowni wiatrowych i o ich wpływie na człowieka:
http://tv.wolnemedia.net/filmy-dokumentalne/kto-rozsiewa-wiatr/
lub link z którego odtwarzany jest filmik na powyższej stronie:
http://www.putlocker.com/file/DE7C9EF55D0E65F1
Trudno się nie zgodzić. Odległość farm wiatrowych od zabudowań to problem. Rzeczywiście oddziałują one głównie przez hałas na jakość życia, zwłaszcza, że w 2013 roku wiele „wiatraków”, które zostały rozebrane w Niemczech i innych krajach zostało ściągniętych i zamontowanych w Polsce, zgadza się, to nie są nowe wiatraki, już nie wspominając o negatywnym wpływie na system energetyczny oraz cenę energii elektrycznej.
a słyszeliście o energii z moczu ( z 1 litra sześć godzin prądu)
– wreszcie będzie co sprzedawać, zwłaszcza po paru piwach 🙂
http://www.geekweek.pl/aktualnosci/10916/6-godzin-pradu-z-jednego-litra-moczu
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic2613341.html
,,Są wiatraki, które nie zabijają ptaków” – ptaki coś ostatnio zgłupiały, nawet o dom potrafią się rozbić, miałem w tym roku kilka takich przypadków.Notorycznie celują w szyby, a ja później latam po ogródku z łopatą :/
A co do wiatraków to 3 km wydaje się rozsądną odległością.Jaka by to nie była konstrukcja, to przy dużych rozmiarach zawsze będzie wydawała hałas o niskim natężeniu, które jest groźne dla organizmów żywych.Co innego małe przydomowe wiatraki, które nie robią tyle hałasu.
Zadajcie sobie pytanie – czy kupilibyście dom w pobliżu takiej fermy wiatraków ?