Liczba wyświetleń: 806
Rainbow Warrior otrzymał nakaz opuszczenia portu w Gdańsku, a następnie zakazano mu wpłynięcia do portu w Szczecinie, mimo potrzeby naprawy wybitego przez Straż Graniczną okna oraz konieczności uzupełnienia zapasów żywności dla załogi. W ocenie organizacji to próba politycznego odwetu za protesty Greenpeace w sprawie bierności polskiego rządu wobec kryzysu klimatycznego i konieczności odejścia od węgla do 2030 roku.
Decyzją Urzędu Morskiego w Gdyni flagowy statek Greenpeace musiał opuścić port w Gdańsku. Choć pojawiła się możliwość skorzystania z nabrzeża w Szczecinie do wykonania niezbędnych napraw i aprowizacji, to Urząd Morski w Szczecinie w ostatniej chwili nie wyraził na to zgody.
„Rainbow Warrior nie może zatrzymać się w porcie w Gdańsku, ani Szczecinie decyzją urzędów morskich, które podlegają ministrowi gospodarki morskiej. To w naszej opinii decyzje czysto polityczne” – powiedział Paweł Szypulski, dyrektor programowy Greenpeace.
„Zamiast próbować utrudniać życie aktywistom, polskie władze powinny wreszcie zająć się kryzysem klimatycznym. Każdy z ministrów, który komentował w ostatnich dniach działania aktywistów i aktywistek, ma w tym obszarze wiele do zrobienia. Dotyczy to zarówno ministra energii, środowiska, jak i gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej. Tego oczekują od władz Polki i Polacy, do tego wzywa nauka i największe autorytety moralne, takie jak papież Franciszek. Tymczasem nasze władze, zamiast działać, próbują uciszać głosy protestujących” – dodał Paweł Szypulski.
Źródło: Greenpeace.org
Komentarz „Wolnych Mediów”
Gdy wybito małą szybę na ich żaglowcu – aktywiści Greenpeace’u potępili to i mocno nagłośnili. Gdy sami dokonali aktu wandalizmu atakując farbą statek z węglem – chwalą się i nazywają wyczyn „pokojowym protestem”. Zastanawiające jest, dlaczego tak bardzo chcieli wpłynąć do portu w Szczecinie, który nie leży bezpośrednio nad morzem, a nie do pierwszego portu w Niemczech? Może dlatego, że w Szczecinie również dokonuje się przeładunków węgla i byłaby okazja do kolejnego „pokojowego” protestu? Polskie władze to przewidziały. Płyńcie do Niemiec, tam więcej węgla przeładowują niż w Polsce!
Uznać Greenpeace za organizację terrorystyczną.
Dlaczego to Greenpeace nie protestuje tam, gdzie import węgla jest wiekszy ? np w Niemczech ?
Czyżby konsekwencje były za groźne ?
A jak tam „zielone certyfikaty amazońskie”, które sprzedawał Greenpeace za ciężkie pieniądze korporacjom ?
Według GP na terenach certyfikowanych miał zostać zasadzony las od nowa.
Rośnie soja.
Dwulicowość tej skorumpowanej bandy pseudo-ekologów jest porażająca.