Liczba wyświetleń: 2189
Posunięcie procesu integracji europejskiej w kierunku większej unifikacji i centralizacji, a co za tym idzie, osłabienia pozycji i kompetencji państw członkowskich…
Zadziwia mnie, ile osób pyta mnie dzisiaj, co to właściwie jest Traktat Lizboński. Ileż z tych osób przyznaje, że nie potrafią powiedzieć o nim nawet kilku prostych słów swoim dzieciom czy dziadkom. I wszyscy dodają: gdyby mógł Pan nam to w prosty sposób objaśnić. To nie takie łatwe, ale spróbuję to wyjaśnić.
1. Unia Europejska (teraz UE, wcześniej Wspólnota Europejska WE, dawniej Europejska Wspólnota Gospodarcza, EWG) definiowana jest na podstawie traktatów [umów] zawartych między państwami członkowskimi. Nazywane są one zazwyczaj od miejsc, gdzie zostały przyjęte. Pierwszym był Traktat Rzymski w 1957 roku. Ostatnim był Traktat z Nicei z 2001 roku.
2. Wszystkie traktaty – z wyjątkiem pierwszego – są rozwinięciem i zmianą traktatów wcześniejszych, jako osobne dokumenty nie mają sensu. Nie można ich właściwie zrozumieć, jeśli nie mamy obok traktatu je poprzedzającego.
Każdy traktat oznacza tu drobne, w tym wypadku zasadnicze, posunięcie procesu integracji europejskiej w kierunku większej unifikacji i centralizacji, a co za tym idzie, osłabienia pozycji i kompetencji państw członkowskich*.
3. Radykalną innowacją miał być traktat, który był też nazwany Traktatem Konstytucyjnym (lub Konstytucją Europejską) z 2004 roku. W naszym [tj. Czechów – przyp. KG] imieniu podpisał go premier Gross. Traktat ten był dokumentem odmiennym, zarówno pod względem treści (ogromna liczba zmian), jak i formy (był tekstem całkowitym, który zastępował wszystkie wcześniejsze umowy). Doprowadziło to – wraz z użyciem słowa Konstytucja w jego tekście i nazwie – do tego, że do jego zatwierdzenia wymagane było w wielu krajach powszechne referendum. Wyniki znamy: traktat został w 2005 roku odrzucony przez obywateli Francji i Holandii.
4. W ramach niemieckiej prezydencji UE w pierwszej połowie 2007 roku, kanclerz Angeli Merkel udało się przekonać państwa członkowskie (w tym Republikę Czeską, reprezentowaną przez premiera Topolánka), że „wadami” Traktatu Konstytucyjnego były jedynie:
– jego forma, ponieważ Konstytucja została napisana jako tekst całościowy. Dzięki temu można było ją przeczytać i zrozumieć;
– kilka zanadto „kłujących w oczy” kwestii, które przypominały, że Unia Europejska staje się państwem (flaga, hymn, prezydent, święto narodowe, itd.) i przestaje być organizacją międzynarodową.
Dlatego zaproponowała [Angela Merkel – przyp. KG] przepisać Traktat Konstytucyjny jako zupełnie inny tekst, w formie poprawek do istniejących traktatów. Ta metoda została przyjęta w czerwcu 2007 roku a ponieważ tekst był dopracowywany jeszcze w drugiej połowie tegoż roku w ramach prezydencji portugalskiej, otrzymał nazwę Traktat Lizboński.
5. Ten „nowy” traktat nie jest jedynie częściowym, a już z pewnością nie małym, dodatkiem (nowelizacją) do istniejących umów. Powstały traktat różni się w sposób fundamentalny. Mimo to, na poziomie elit politycznych uzgodniono, że wszystkie kraje będą starały się zatwierdzić ten traktat w parlamentach (aby przypadkiem obywatele ponownie nie odrzucili traktatu w referendach). Co więcej, traktat był zatwierdzany w większości krajów niezwykle szybko i jest potwierdzone, że w niektórych krajach parlament przyjął go wcześniej, aniżeli jego tekst zaistniał w rodzimym języku. Wyjątkiem jest Republika Czeska, gdzie wobec tego traktatu istnieją silne polityczne obiekcje. Doprowadziło to do tego, że u nas [w Czechach – przyp. KG] – jako jedynym kraju UE – traktat ten nie został w parlamencie nie tylko uchwalony, ale do tej pory nawet poważnie go nie rozpatrywano. Traktat został przyjęty przez parlamenty w Niemczech i Polsce, ale do tej pory nie podpisali go tamtejsi prezydenci.
6. Specyficzna jest sytuacja w Irlandii, gdzie zgodnie z konstytucją w sprawie takiego dokumentu powinno się odbyć referendum. Miało ono miejsce w czerwcu 2008 roku, a jego wynikiem było „nie” dla traktatu. Zgodnie z dotychczasowymi traktatami o UE taki dokument musi być uchwalony jednomyślne. Odrzucenie go w jednym kraju oznacza całkowity brak ratyfikacji.
Unia Europejska czeka teraz na:
– ewentualne nowe referendum w Irlandii,
– rezultat dyskusji w Republice Czeskiej,
– podpisy prezydentów Niemiec i Polski.
Niemiecki prezydent czeka na stanowisko niemieckiego Trybunału Konstytucyjnego, polski prezydent ma swoje zastrzeżenia, ale przede wszystkim nie chce być tym, kto naciska na Irlandczyków ku nowemu głosowaniu.
7. Traktat Lizboński jest w swej istocie odrzuconym traktatem konstytucyjnym. Wszystko, co najważniejsze, w nim pozostało. Wyraźnie potwierdził to główny negocjator Traktatu Konstytucyjnego, były prezydent Francji Giscard d’Estaing: – Różnica między pierwotną Konstytucją a niniejszym Traktatem Lizbońskim dotyczy raczej w podejścia, niż treści” („The Independent” z 30 października 2007 roku).
8. Jakie są główne zmiany, które ten traktat przynosi w porównaniu z dotychczasowym stanem?
a) Traktat Lizboński na szeroką skalę przenosi kompetencje z poszczególnych krajów członkowskich do „Brukseli”, czyli na organy UE. Chodzi też o bardzo wrażliwe obszary polityki społecznej, energetyki, podatków pośrednich, sprawiedliwości, bezpieczeństwa, spraw wojskowych, polityki zagranicznej itd. (Powstanie np. europejska policja, która będzie mogła interweniować na terytorium wszystkich państw członkowskich).
b) Traktat ustanawia prawo jak gdyby chodziło o państwo typu federalnego (jednakże nie obejmujące gwarancji typowych dla konstytucji państw federalnych – nie ma tam nawet tego, co było w Konstytucji federalnej Czechosłowacji do 31 grudnia 1992). Wprowadza kategorię wyłącznych kompetencji Unii, które są nadrzędne względem kompetencji państw członkowskich. Jeśli dotychczas zasadniczą cechą był „podział kompetencji” lub podział suwerenności, to zamiast niego powstaje suwerenność „europejska”. Ponadto, wprowadza się tzw. uprawnienie Unii do wsparcia, które pozwala UE na interwencję w takich dziedzinach, jak „ochrona i poprawa zdrowia ludzkiego, przemysł, kultura, turystyka, edukacja, szkolnictwo wyższe, młodzież, sport, obrona cywilna … „. UE będzie posiadała moc interweniowania w państwach członkowskich w zasadzie we wszystkich sprawach. Jest to wzmocnione także z tego powodu, że Traktat Lizboński bynajmniej nie wspomina o jakichkolwiek „wyłącznych kompetencjach” państw członkowskich, a zatem o wykazie obszarów, w których UE w żadnym wypadku nie śmiałaby interweniować.
c) Traktat w ponad pięćdziesięciu obszarach wprowadza głosowanie większościowe, choć dotychczas konieczne było w tych kwestiach podjęcie decyzji w sposób jednomyślny. Państwa członkowskie w taki sposób utracą jeden z atrybutów swej suwerenności (możliwość zablokowania inicjatywy, której nie popierają).
d) Jest przewidziana osobowość prawna Unii Europejskiej, co jest bliskie powstaniu nowego państwa.
e) Zmniejsza się waga głosu mniejszych krajów, w tym Republiki Czeskiej, a wzmacnia się waga głosu większych krajów. Pomija się zasadę równości państw, większego znaczenia nabiera liczba obywateli. Waga głosu niemieckiego zwiększy się prawie dwukrotnie, natomiast waga naszego głosu [czeskiego – przyp. KG] głosu przeciwnie, dwukrotnie się zmniejszy.
f) Tzw. klauzula przejściowa pozwala, aby sama Rada Europejska (27 szefów państw lub rządów) podjęła decyzję o możliwości decydowania większością głosów, chociaż chodzi o obszary, w których powinno się podejmować decyzję jednomyślnie.
g) Traktat obejmuje bardzo szeroko pojętą Kartę Praw Podstawowych UE. Będzie ona miała podobną moc, jak sam Traktat Lizboński, a zatem jej roszczenia i pierwszeństwo będą stawiane przed konstytucjami poszczególnych krajów członkowskich, w tym naszego [Czech – przyp. KG].
9. Traktat Lizboński jest krokiem wstecz względem odrzuconej Konstytucji Europejskiej. Jest dokumentem, który oznacza wyraźne przesunięcie od Europy państw do Europy jednego europejskiego państwa. Oznacza przejście od dobrowolnej, stale uzgadnianej i potwierdzanej współpracy państw europejskich w tysiącu konkretnych kwestii do jednej raz na zawsze obowiązującej dominacji organów i instytucji unijnych nad organami i instytucjami poszczególnych państw członkowskich. Traktat prowadzi do pogłębienia deficytu demokracji.
10. Parlament Republiki Czeskiej o wszystkich tych sprawach ma obecnie prawo zadecydować. Od momentu obowiązywania Traktatu Lizbońskiego, ta możliwość przestanie istnieć.
Autor: Václav Klaus
Tłumaczenie: Krystyna Greń
Źródła oryginalne: Mlada Franta Dnes, Klaus.cz
Źródło polskie: New World Order
JESTEM NA NIE ! ! !
Tak totalna zmiana, a ja nawet nie miałem możliwości o tym decydować w referendum ! ! !
Jacy Ci ludzie są przebiegli, wszędzie mają swoje macki. Jak można czuć się bezpiecznie w kraju, w którym wiem że politycy są marionetkami. Nie są w stanie powiedzieć stanowczego NIE.
Ja chcę by UE została rozwiązana .A wszystko było jawne !
chciec to ty sobie mozesz …
musisz działac, bronic i walczyc.
samą checia daleko nie zajedziesz
Jest mi dobrze, ponieważ nie rozliczyłem się z fiskusem w tym roku, bo nie interesują mnie żadne struktury mafijnego typu, czyli niejawne .Dla przykładu takie jak UE. David Icke wie coś więcej na ten temat.
@napannpa to twoje zdanie moje jest inne , by to zrozumieć trzeba dorosnąć!
Witam cię realisto 🙂 Tak siłą woli i moim życzeniem !
@Fenix
Trwaj, jestes na dobrej drodze. Wielu jest z toba. Plecam ci najnowszy film:
Dan Winter Eggx Files 1/13 PL
http://www.youtube.com/watch?v=H2JGaxtpj5Q&feature=channel_page
Koniecznie zapoznaj sie z nim. Warto.
@Zyta , dzięki 🙂
@realista
„w momencie wejścia traktatu w życie zostaną spełnione cele, które stawiane były przed hitlerem i 2WŚ.”
Dokładnie o tym samym pomyślałem, TL to marzenie Hitlera. Zmiany proponowane są skandaliczne (podobnie jak zachowanie się naszych „elit” rządzących – przynajmniej widać, że płacą im Niemcy… ciekawe, czy w złotówkach, czy już w euro) …to nie może przejść.
Jedyna rzecz za którą szanowałam naszego prezydenta to niepodpisanie tego
traktatu lisbońskiego, teraz kiedy on chce go podpisać i go pewnie podpisze ….blebleble,
nawet nie chce się pisać co myślę!!
Dobry i uczciwy prezydent zrobiłby referendum!!! a czy nasz może jeszcze zrobić?
Może ktoś bardziej się zna i wie czy da się jeszcze zrobić referendum?
@Janina od Boga
Na stronie European Referendum Inititive można złożyć podpis w petycji o odrzucenie Traktatu Lizbońskiego. Do przeprowadzenia ów referendum we wszystkich krajach UE potrzeba miliona podpisów, w tej chwili jest ich ok. 250 tyś, poniżej podaje bezpośredni link do tej petycji (w wersji polskojęzycznej), wystarczy wpisać swoje dane i wysłać:
http://www.eu-referendum.org/polski/petitions/lisbon_info.html
…chodzi o milion podpisów spośród wszystkich krajów członkowskich Unii.
Dzięki, wysłałem 🙂
Ogólnie cosik słabo idą te petycje, bo inicjatywa ta powstała co najmniej pół roku temu, i dopiero 250 tyś podpisów jest, spośród bodaj 27 krajów będących obecnie członkami UE.
Może nie głupim pomysłem było by np. wyeksponowania tej akcji gdzieś na portalu Wolnych Mediów?
Popieram taką inicjatywę.
Oddanie suwerenności za plecami obywateli jest po prostu zbrodnią zdrady państwa.
U nas to normalne, zawsze zdrajcy sprzedawali nasze państwo obcym, którzy dokonywali rozbiorów, a naród nie miał nic do gadania. Naród dowiadywał się ostatni i chwytał za broń, kiedy było już po wszystkim. Wywalczenie wolności i niepodległości zawsze okupione było krwią narodu. Na szczęście dziś mamy internet, który w porę dostarcza prawdziwej wiedzy o knowaniach sprzedajnych elit, więc może tym razem zdołamy się sprzeciwić bez rozlewu krwi. Problem tylko w tym, że większość śpi i marzy o Stanach Zjednoczonych (Europy), licząc na to, że będą równie bogate, jak kiedyś USA.
Ja też naiwnie głosowałam za Unią, ale nikt mi nie powiedział, o co tu tak naprawdę chodzi. Teraz jestem przeciw!!!! Mam nadzieję, że wizja rozpadu Unii jaką miał Krzysztof Jackowski jest prawdziwa.
Jestem za otwarciem granic, ale nie za rządami totalitarnymi. Waclav Klaus jest odważnym człowiekiem, ale niestety, parlament może go czasowo pozbawić prawa do decydowania (i w tym czasie podpisać traktat za niego), co już zapowiedział, a co z radością podało wczoraj radio TokFm.
Nawoluje, aby z calych sil wesprzec Waclava Klausa i jego prawe dzialania!