Liczba wyświetleń: 889
Starania o utworzenie specjalnego funduszu na rzecz zabytków ery industrialnej rozpoczął 1,5 roku temu Ruch Autonomii Śląska, który od jesieni ubiegłego roku współrządzi województwem śląskim. Działacze Ruchu zebrali dotąd kilka tysięcy podpisów pod petycją w tej sprawie.
W kwietniu specjalną rezolucję w sprawie Funduszu przyjął Sejmik Województwa Śląskiego, informuje „Portal Samorządowy”. Radni zaapelowali do ministra kultury i dziedzictwa narodowego o niezwłoczne podjęcie starań w celu powołania Funduszu. Podobną rezolucję przyjęła katowicka Rada Miasta.
Według katowickich radnych ani województwo, ani miasto nie są w stanie udźwignąć ciężaru związanego z ochroną i rewaloryzacją wielu cennych zabytków poprzemysłowych o znaczeniu ponadlokalnym, wymagających znaczących nakładów.
Śląscy samorządowcy uważają, że fundusz powinien być finansowany z budżetu centralnego. Argumentują, że w ostatnich latach całkowitemu zniszczeniu lub częściowej dewastacji uległ szereg materialnych świadectw czasu świetności wielkiego przemysłu – wśród nich bezcenne dzieła architektury i elementy parku maszynowego.
Inicjatorzy powołania funduszu uważają, że niewielkie budżety samorządów utrudniają lokalnym władzom skuteczne działanie na rzecz ochrony tej części kulturowego dziedzictwa. W tej sytuacji szczególna odpowiedzialność spoczywa na władzach centralnych, których zaniedbania przyczyniły się do dewastacji licznych obiektów industrialnych.
Powołanie Funduszu Ochrony Zabytków Przemysłowych nie byłoby precedensem. Od 1985 r. działa Narodowy Fundusz Rewaloryzacji Zabytków Krakowa, który mógłby być wzorem dla śląskiej inicjatywy.
Resort kultury dotychczas nie skomentował tej inicjatywy.
Źródło: Nowy Obywatel
Zróbmy z całej Polski strefę zabytkową dodatkowo strefe natura ileś tam i mamy pozamiatane.
@manchester U
Czy według Ciebie wyburzanie zabytków, budowanie w ich miejscu kolejnych domów handlowych, Biedronek i innego szajsu którego wszędzie pełno, jest dobre? Proszę, daj jakąś alternatywę.
Pomijam to, że w artykule nie jest napisane o żadnej „strefie zabytkowej”.
Zabytki poprzemysłowe muszą być w jakiś sposób chronione. Właścicielom, inwestorom nie opłaca się odrestaurować obiektu. Niech sobie popada w ruinę, a gdy będzie groził katastrofą budowlaną to się go wyburzy, cegły (często bardzo dobrej jakości) i złom się sprzeda, nie wspominając o działce. Mieszkam na Śląsku, widzę jak to działa.
„TO CO BYŁO ROZMAITE
BĘDZIE JEDNAKOWE
RÓWNĄ KOSTKĄ SZKŁEM I STALĄ
WIĘC POZORNIE ZDROWE”
Czy warto to robić, jeżeli ktoś jest przeciwny tej inicjatywie polecam obejrzenie w necie zdjec z Żyrardowa, gdzie fabryka i familoki zostały zachowane przez 180 lat