Liczba wyświetleń: 2418
Sprawa porwania Antônio Villasa Boasa przez przedstawicieli obcej cywilizacji, jest jedną z najstarszych udokumentowanych opowieści tego typu. W chwili porwania, był on zwyczajnym brazylijskim rolnikiem. Sęk w tym, że jego opowieści, poprzedzają słynną sprawę Barneya i Betty Hill’ów, którzy niejako „wypromowali” schemat porwań ludzi przez Obcych.
Do porwania doszło 16 października 1957 roku, kiedy to Brazylijczyk pracował w nocy na polu, aby uniknąć wysokich temperatur w ciągu dnia. Gdy znalazł się w pobliżu São Francisco de Sales, zobaczył na nocnym niebie coś, co opisał jako „czerwoną gwiazdę”. Zgodnie z jego historią, jego oczom ukazał się okrągły lub wręcz jajowaty statek powietrzny, z czerwonym światłem z przodu i obracającą się kopułą na górze. Statek zaczął opadać, a wreszcie wylądował na polu, wyciągając przy tym trzy „nogi”.
W tym momencie Boas podjął prawidłową decyzję i postanowił uciec z miejsca zdarzenia. Początkowo, mężczyzna próbował opuścić miejsce zdarzenia na swoim traktorze, lecz po chwili zarówno jego światła jak i silnik zgasły. Ostatecznie, został schwytany przez humanoida o wzroście 1,5 m, który miał na sobie szary kombinezon i hełm. Jego oczy były małe i niebieskie, a zamiast mowy wydawały dźwięki przypominające szczekanie lub skowyt. Trzy podobne istoty następnie dołączyły do pierwszej w schwytaniu Boasa i wciągnęły go do swojego statku.
Wewnątrz UFO, Boas został rozebrany i pokryty od stóp do głów dziwnym żelem . Następnie wprowadzono go do dużego półkolistego pokoju, przez drzwi, na których widniały dziwne czerwone symbole. Gdy znalazł się w tym pokoju, istoty pobrały próbki jego krwi z brody a następnie został zabrany do trzeciego pokoju i pozostawiony sam na około pół godziny.
W tym czasie do pokoju wpompowano jakiś gaz, co sprawiło, że mężczyźnie zrobiło się niedobrze. Wkrótce po tym dołączył do niego inny humanoid. Ten osobnik, okazał się być kobietą, bardzo atrakcyjną i do tego nagą. Była ona tego samego wzrostu, co inne istoty które napotkał, i wyróżniała się małym, spiczastym podbródkiem oraz dużymi, niebieskimi, kocimi oczami.
Włosy na jej głowie były długie i białe (trochę jak platynowy blond ), natomiast na reszcie ciała były jaskrawoczerwone. Boas twierdził, że odbył stosunek z tajemniczą kosmitką. Kiedy było już po wszystkim, kobieta uśmiechnęła się do Boasa, pocierając brzuch i wskazując w górę. Boas uznał to za komunikat, że zamierza wychować swoje dziecko w kosmosie. Mężczyzna powiedział, że czuł się rozgniewany tą sytuacją, ponieważ czuł się tak, jakby był tylko „ogierem rozpłodowym” dla humanoidów.
Twierdził również, że niedługo potem, oddano mu ubranie i zabrano na wycieczkę po statku. Podczas tej wycieczki mężczyzna próbował wziąć ze sobą urządzenie przypominające zegar jako dowód swojego spotkania, ale został przyłapany przez humanoidy i nie pozwolono mu tego zrobić. Następnie wyeskortowano go ze statku. Rolnik obserwował, jego start i gdy obiekt zniknął z jego pola widzenia, rolnik wrócił do domu. Dopiero wtedy odkrył, że od czasu gdy wyruszył na pole minęły cztery godziny.
Boas twierdził, że na skutek tego incydentu, cierpiał na nudności i osłabienie, a także bóle głowy i zmiany skórne. W końcu skontaktował się z lokalnym dziennikarzem Jose Martinesem, który po wysłuchaniu jego historii skontaktował się z dr Olavo Fontesem z National School of Medicine of Brazil. Fontes był w stałym kontakcie z amerykańską grupą badawczą UFO APRO co umożliwiło zbadanie tej sprawy. Fontes zbadał rolnika i stwierdził, że został on wystawiony na dużą dawkę promieniowania z jakiegoś źródła i teraz cierpi na łagodną chorobę popromienną.
Według badacza UFO Petera Rogersona, historia ujrzała światło dzienne po raz pierwszy w lutym 1958 roku. Najwcześniejsza wyraźna wzmianka o historii Boasa pochodziła z wydania biuletynu SBESDV z kwietnia i czerwca 1962 roku o tematyce UFO. Rogerson zauważa, że historia zdecydowanie krążyła między 1958 a 1962 rokiem i prawdopodobnie została wydrukowana, ale szczegóły są niepewne. Świadek był w stanie przypomnieć sobie każdy szczegół swojego rzekomego doświadczenia bez potrzeby regresji hipnotycznej . Co więcej, doświadczenie Boasa miało miejsce w 1957 roku, czyli jeszcze kilka lat przed słynnym porwaniem na wzgórzu, które rozsławiło koncepcję uprowadzenia przez kosmitów i otworzyło drzwi do wielu innych doniesień o podobnych przeżyciach.
Ufolog wątpi jednak w prawdziwość historii Boasa. Zauważa, że kilka miesięcy przed tym, gdy Boas po raz pierwszy opowiedział swoje twierdzenia, podobna historia została wydrukowana w czasopiśmie O Cruzeiro z listopada 1957 r. I sugeruje, że ten pożyczył szczegóły wcześniejszej relacji, wraz z elementami historii kontaktu George’a Adamskiego tworząc własną narrację.
Rogerson argumentuje również: „Jednym z powodów, dla których historia [Boasa] zyskała wiarygodność, było uprzedzone założenie, że każdy rolnik w Brazylii musi być niepiśmiennym chłopem, który „nie może tego wymyślić”. Jak zwrócił mi uwagę Eddie Bullard, fakt, że rodzina Boas posiadała traktor, stawia ich znacznie wyżej niż klasę chłopską … Teraz wiemy, że AVB był młodym mężczyzną z determinacją i chęcią awansu społecznego, studiującym korespondencyjnie i ostatecznie zostającym prawnikiem (na te wiadomości ufolodzy, którzy uważali go zbyt prostego, by wymyślić tę historię, teraz argumentowali, że był zbyt szanowany i burżuazyjny, aby to zrobić)”.
Zagadnienia takie jak porwania ludzi przez UFO, zawsze budziły i będą budzić wątpliwości. Kwestia tego czy opowieść Boasa wydaje się wiarygodna, to oczywiście zagadnienie nieweryfikowalne.
Autorstwo: M@tis
Źródło: InneMedium.pl
nie, nie porwali go:) Brak naukowych dowodow