Czy nowa ustawa telekomunikacyjna uderzy w naszą prywatność?

Opublikowano: 05.07.2024 | Kategorie: Polityka, Prawo, Telekomunikacja i komputery, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 2940

21 maja do Sejmu wpłynął nowy rządowy projekt ustawy „Prawo komunikacji elektronicznej”, który wywołał szeroką debatę w mediach. Wiele osób obawia się, że nowa regulacja, wdrażająca prawo unijne, stworzy przestrzeń do naruszeń prywatności i inwigilacji, tym razem bez konieczności uzyskania zgody sądu czy prokuratury.

Obecnie polski internet jest stosunkowo wolny od biurokratycznych obciążeń dla firm telekomunikacyjnych. Chociaż przedsiębiorcy muszą współpracować z odpowiednimi służbami, nadal chronią dane swoich klientów, a wszelkie procedury są prowadzone manualnie.

Minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski wprowadził wiele inicjatyw na rzecz cyfryzacji i podniesienia prestiżu naszych instytucji, takich jak NASK i CERT Polska, na arenie europejskiej. Nowy projekt ustawy ma na celu pokazanie Unii Europejskiej, że Polska dąży do zwiększenia kompetencji nadzoru cyfrowego. Choć polskie służby często mają ograniczone możliwości działania, projekt ten może wzmocnić ich pozycję, szczególnie w kontekście bezpieczeństwa publicznego.

Zespół „Faktów i Analiz” przeanalizował ustawę i zidentyfikował kilka kluczowych celów:

1. Zwiększenie współpracy i ustalenie procedur między krajowymi i unijnymi operatorami telekomunikacyjnymi.

2. Wdrożenie stopni alarmowych CRP, które będą podlegać prezesowi UKE.

3. Implementacja stanów zagrożenia, nadzwyczajnego i wojennego w polskiej telekomunikacji.

4. Procedury wyłączenia infrastruktury telekomunikacyjnej na określonych obszarach kraju.

5. Blokowanie połączeń i komunikatów elektronicznych przez przedsiębiorców telekomunikacyjnych, jeśli zagrażają bezpieczeństwu państwa.

6. Procedury przechowywania danych z publicznej sieci telekomunikacyjnej.

7. Kary dla przedsiębiorców telekomunikacyjnych za nieprzestrzeganie zasad przewidzianych w ustawie.

8. Przekazywanie informacji o abonentach przez przedsiębiorców telekomunikacyjnych.

9. Tworzenia raportów corocznych przez przedsiębiorców telekomunikacyjnych o stanie swojej infrastruktury.

Nowa ustawa jest kompleksowa i dotyczy wielu aspektów bezpieczeństwa publicznego, podkreślając konieczność dostosowania polskiego prawa do unijnych standardów i wzmacniając współpracę międzynarodową w obszarze telekomunikacji. Niemniej jednak otwiera drogę do naruszeń.

Stopnie alarmowe CRP

Stopień alarmowy CRP jest wprowadzany w przypadku zagrożenia atakiem terrorystycznym na systemy teleinformatyczne organów administracji publicznej lub systemy wchodzące w skład infrastruktury krytycznej, a także w przypadku wystąpienia takiego zdarzenia.

Na podstawie ustawy z dnia 10 czerwca 2016 r. o działaniach antyterrorystycznych, stopnie alarmowe lub stopnie alarmowe CRP wprowadza, zmienia i odwołuje Prezes Rady Ministrów w drodze zarządzenia, zależnie od rodzaju zagrożenia. Decyzję podejmuje po zasięgnięciu opinii ministra właściwego do spraw wewnętrznych oraz Szefa ABW. W przypadkach wymagających natychmiastowej reakcji minister właściwy do spraw wewnętrznych, po zasięgnięciu opinii Szefa ABW, może wprowadzić stopień alarmowy, informując o tym niezwłocznie Prezesa Rady Ministrów.

Zgodnie z art. 40 ust. 2 projektu nowej ustawy, Prezes UKE, w przypadku ogłoszenia jednego ze stopni alarmowych CRP, może nałożyć na przedsiębiorców telekomunikacyjnych obowiązek minimalizowania szkód powstałych w wyniku zakłóceń radiowych i współpracy w celu wyeliminowania zagrożenia. W sytuacjach wymagających pilnych działań decyzje te mogą być przekazywane ustnie.

Stan wojenny, nadzwyczajny i podwyższonej gotowości obronnej państwa

W przypadku ogłoszenia stanu wojennego, nadzwyczajnego lub podwyższonej gotowości obronnej państwa, Prezes UKE wydaje przedsiębiorcom telekomunikacyjnym odpowiednie polecenia, nakładając na nich obowiązek współpracy w celu eliminacji zagrożenia.

Wyłączenie telekomunikacji z danego obszaru

Artykuł 42 projektu ustawy wprowadza kontrowersyjną możliwość wyłączenia telekomunikacji na określonym obszarze. W uzasadnionych przypadkach ściśle określonych w przepisach odrębnych minister właściwy do spraw wewnętrznych oraz służby wymienione w projekcie (m.in. CBA, ABW, Policja, Żandarmeria Wojskowa, SOP, kontrwywiad wojskowy) mogą zarządzić użycie urządzeń zakłócających działanie sieci telekomunikacyjnych na danym terenie.

Zagrożenia i wątpliwości

Wprowadzenie tego przepisu budzi wiele obaw i zastrzeżeń. Możliwość wyłączenia komunikacji telekomunikacyjnej w sytuacjach kryzysowych, choć zrozumiała z punktu widzenia bezpieczeństwa publicznego, może nieść ze sobą szereg zagrożeń:

1. Nadmierna ingerencja w prawa obywatelskie: Dostęp do komunikacji jest fundamentalnym prawem człowieka, a jego ograniczenie, nawet czasowe i lokalne, powinno być ściśle uzasadnione i proporcjonalne do zagrożenia. Istnieje ryzyko nadużywania tych uprawnień przez służby, co może prowadzić do ograniczania wolności słowa i prawa do protestu.

2. Utrudnienie działań ratunkowych i medycznych: W przypadku katastrof lub awarii, sprawne działanie służb ratunkowych i medycznych jest kluczowe. Wyłączenie sieci telekomunikacyjnych może utrudnić lub uniemożliwić im koordynację działań i dotarcie do potrzebujących.

3. Destabilizacja życia społecznego: Nawet krótkotrwałe wyłączenie komunikacji może mieć negatywny wpływ na funkcjonowanie społeczeństwa, dezorganizując m.in. transport, systemy płatnicze i codzienne kontakty międzyludzkie.

Konieczne jest doprecyzowanie pojęcia „naruszenia porządku publicznego”, aby uniknąć nadmiernie szerokiej interpretacji, która mogłaby uzasadniać wyłączenie komunikacji w przypadku każdego większego protestu lub demonstracji antyrządowej.

W przypadku wyłączenia telekomunikacji na danym obszarze, krótkofalowcy i radioamatorzy mogą odegrać kluczową rolę jako łącznicy między ludźmi. Hobbyści ci od dawna podkreślają, że ich pasja zapewnia niezależność od rządów i korporacji, co czyni ich idealnymi kandydatami do utrzymywania komunikacji w sytuacjach kryzysowych.

W przypadku wprowadzenia stanu wojennego reakcja Urzędu Komunikacji Elektronicznej (UKE) w kwestii wydawania licencji krótkofalarskich pozostaje niepewna. Doświadczenia historyczne wskazują, że podczas stanu wojennego w latach 1981-1983 wstrzymywano wydawanie większości zezwoleń amatorskich, a także blokowano możliwość składania nowych wniosków.

Blokowanie połączeń i komunikatów elektronicznych na wniosek prezesa UKE

Blokada musi być wprowadzona w ciągu 6 godzin od otrzymania decyzji. Prezes UKE może przekazać tę decyzję ustnie, a następnie, w ciągu 14 dni, dostarczyć ją na piśmie. Firmy telekomunikacyjne muszą niezwłocznie wykonać tę decyzję.

Art. 53 projektu ustawy przewiduje możliwość blokowania połączeń i komunikatów elektronicznych. Prezes UKE, na wniosek uprawnionego podmiotu, może nałożyć na firmę telekomunikacyjną obowiązek blokowania połączeń lub wiadomości elektronicznych, które mogą zagrażać bezpieczeństwu państwa lub porządkowi publicznemu.

Oznacza to, że dowolny abonent może zostać zablokowany, jeśli jego działania stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa państwa lub porządku publicznego.

Przekazywanie informacji o abonentach do polskich służb

Art. 43 projektu ustawy budzi największe kontrowersje. Na podstawie wniosku służb wymienionych w projekcie ustawy, takich jak Policja, ABW, CBA, KAS, Kontrwywiad Wojskowy i inne, przedsiębiorca telekomunikacyjny ma obowiązek udostępnić informacje o abonentach.

Informacje te obejmują komunikaty elektroniczne przesyłane przez abonenta oraz dane dotyczące nadawcy komunikatu. W skład tych danych wchodzą: przydzielony numer telefonu (jeśli taki istnieje), adres korespondencyjny, data i godzina nadania komunikatu, dane lokalizacyjne abonenta oraz lokalizacja jego urządzenia.

Warto rozróżnić dwie kwestie. W przypadku dostawcy Internetu nie jest przydzielany numer telefonu. Natomiast jeśli korzystamy z Internetu mobilnego lub usług telekomunikacyjnych (np. SMS, starsze wersje RCS, połączenia telefoniczne), numer telefonu jest przydzielony. Obowiązek telekomunikacyjny dotyczy obu tych przypadków.

Definicja komunikatu elektronicznego w projekcie ustawy budzi szczególne zainteresowanie. Zgodnie z ustawą, komunikat elektroniczny to każda informacja wymieniana między użytkownikami. W kontekście Internetu komunikaty te obejmują transmisję pakietów danych. W większości przypadków protokoły komunikacyjne wykorzystują kryptografię, co oznacza, że transmisja jest szyfrowana.

Mimo szyfrowania operatorzy mogą przekazywać adres IP docelowy oraz nazwę domeny, jeśli abonent korzysta z dedykowanego serwera DNS. Pozwoliłoby to służbom określić, kiedy abonent połączył się z konkretnym serwerem, np. Telegrama. Jednak szczegółowe informacje zawarte w komunikacie byłyby niedostępne z powodu szyfrowania, co przypomina sytuacje związane z atakami typu Man in The Middle (MITM).

W przypadku SMS-ów i połączeń telefonicznych sytuacja jest prostsza, ponieważ wiadomości w tej transmisji najczęściej nie są szyfrowane i mogą być pozyskane przez operatora.

Źródło: FaktyiAnalizy.info

image_pdfimage_print

TAGI: , , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

9 komentarzy

  1. Irfy 05.07.2024 14:49

    Nie dostrzegam tu jakiegoś szczególnego zagrożenia. Jeżeli ktoś omawia przez telefon sprawy biznesowe albo inne kwestie, które potem można wykorzystać przeciwko niemu, to znaczy że cechuje go daleko posunięta lekkomyślność. Bo słuchać może każdy. Korporacje takie jak Apple czy Google podsłuchują i notują wszystko, cały przepływ z i do urządzenia. Przy okazji zbierając też wszystkie rozmowy, które toczą się w zasięgu mikrofonu aparatu.

    Do tego wszystkie rozmowy podsłuchuje i notuje amerykański system Echelon. Ale to nie wszystko, bo oprócz tego podsłuchiwać może (i należy przyjąć, że to robi) któraś z kilkunastu przeróżnych „służb”. Jak również: prywatny detektyw z wtykami u operatora, wynajęty przez żonę, partnera biznesowego, konkurencję biznesową, bandytę, który chce uwolnić osobę od nadmiaru gotówki. Albo pryszczaty nastolatek, który włamał się na serwery operatora i podsłuchuje dla picu. Podsumowując ten wątek – jeśli ktoś chce omówić cokolwiek poważnego i przez telefon poda więcej informacji od tego, gdzie odbędzie się osobiste spotkanie, to równie dobrze może wszystkie „istotne szczegóły” ogłaszać przez megafon. To samo dotyczy pisemnej komunikacji mailowej i za pomocą komunikatorów.

    Oczywiście można się trochę i szczątkowo przed inwigilacją bronić, na przykład za pomocą stosowania jednorazowych, nierejestrowanych, zagranicznych kart SIM, ale to też tylko półśrodek, w dodatku nieskuteczny w poważniejszych sprawach. Co do „obszarowego” albo indywidualnego blokowania połączeń, byłoby to działanie kontrproduktywne. Indywidualną blokadę można ominąć za pomocą wspomnianego, nierejestrowanego zagranicznego prepaida. Z kolei wprowadzenie obszarowej blokady połączeń spowodowałoby chaos na niewyobrażalną skalę. Połączony z całkowitą anarchią i masowymi rabunkami. Których 100 tysięcy policji w na cały kraj w żaden sposób nie zdołałoby opanować. Wiec takich wyłączeń w ogóle bym się nie obawiał.

  2. Szaman 05.07.2024 16:49

    @irfy mówisz tak jakby te rzezy były sprawą oczywistą i akceptowalną a nie wystarczającym powodem żeby zrównać połowę obecnych służb z ziemią ;]

  3. pikpok 05.07.2024 17:09

    Do tego jest jeszcze coś takiego jak TERREG. Instytucje UE zyskały dzięki temu możliwość nakazania usunięcia w ciągu godziny i bez prawa do odwołania, zamieszczonych w internecie treści określanych jako „popierające terroryzm”.
    Ale co to kogo obchodzi, ważne że można sobie w sieci ,,gównem” porzucać.

  4. Irfy 05.07.2024 18:42

    @Szaman
    Dla mnie te rzeczy są sprawą oczywistą już od co najmniej 25 lat. Nie „akceptowalną”, ale właśnie „oczywistą”. Bo ja tu nie mam nic do akceptowania. Każda kolejna władza, niezależnie od opcji politycznej, którą reprezentuje, przed wyborami obiecuje „ukrócenie samowoli służb”.

    A po wyborach te służby przejmuje w zastanej postaci, wywala szefów i wstawia swoich a na dokładkę ustanawia jakąś kolejną służbę. Taką, która będzie tylko „jej”. Żadnych zamordyzmów oczywiście nie cofa ani nie likwiduje, tylko myśli, jakie następne jeszcze by dołożyć. Takie są fakty, z nimi się nie dyskutuje. Zmiana nie jest możliwa, bo gdyby była, to już by się dokonała.

    Trzeba nauczyć się w tym i z tym żyć, ustawiając się w taki sposób, żeby to, co ma pozostać prywatne, takie pozostało. Tyle.

  5. Dobroca 05.07.2024 18:56

    @pikpok

    Pozostaje więc otwartą kwestią, czy nawoływanie do odstąpienia od kolejnego ludobójstwa Polaków jest treścią „popierającą terroryzm”. Bo chcąc ocalić Polaków przed Holokaustem 2.0 (choć – wliczając fałszywą, medialną pandemię – byłoby to 3.0), trzeba – niestety – być wrogiem WHO, NWO, ONZ, USA, UŁE, NATO, LGBT i czego tam jeszcze. Tym razem Żydów samych w sobie wyjątkowo pominę – taki mam kaprys, w celu oszczędzenia okularów zawodowym inwigilatorom, czytającym każdy komentarz każdego komentującego, nie tylko tutaj.

    A treść artykułu to znów zwyczajne pieprz. E nie. Plej od dawna blokuje mi np. RT. Pisząc, że „ups, nic tam nie ma”. Widać jest szybszy od polskojęzycznego Sejmu i którego tam jeszcze polskojęzycznego gwiazdora w artykule wskazanego.

    „Stan wojenny”

    Tu akurat się zgodzę. Trzeba na każdym kroku, nawet przy okazji objaśniania uprawy pietruszki, programować Polaków do bohaterskiej śmierci za wolny Kijów (czyt. za Nową Chazarię). Choćby zajmując ich tyloma tematami zastępczymi, ile wlezie.

  6. Szurnięty Mędrzec 05.07.2024 19:07

    Jeśli te zapisy zostaną wprowadzone, ufam i liczę że dobrzy ludzie mają nad nimi kontrolę i zostaną wykorzystane do śledzenia poczynań Deep State, myślę że jestem gotowy na ryzyko ich wprowadzenia o ile doprowadzi to do aresztowań przestępców będących politykami i celebrytami, którzy są powiązani choćby z aferą pizzagate

  7. RisaA 05.07.2024 21:41

    Dobra, co tu jest nowego w stosunku do tej ustawy, która teraz obowiązuje? Tylko niech nikt nie pomyli komunikatorów z komunikatami, na co zwracał uwagę niebezpiecznik.

  8. Józek 05.07.2024 22:33

    A mi się wydaje że te rozwiązanie o wyłaczeniu internetu na danym obszarze być może są przygotowaniem do konfliktu zbrojnego o skali światowej o którym Trump powiedział w debacie że uchroni świat przed tym. A co do szpiegowania ludzi to zapis w ustawie że służby mogą uzyskać wszelkie dane od operatora na temat abonenta bez zgody sądu czy prokuratora to jawny skandal bo w takim razie mogą po prostu robić co chcą na szkodę danego człowieka który niewygodnymi treściami podpadł władzy a co do google to własnie pozyskanie informacji od nich wymagało zgody sądu lub prokuratury która miała nad sobą prawo które blokowało takie ruchy. Jeśli ta ustawa przejdzie to tego prawa już nie będzie !

  9. niusy 07.07.2024 11:08

    Te ustawy godzą w swobody zwykłych ludzi a nie przestępców. Należy po prostu rozwijać metody komunikacji niezależnej od państwa takie jak choćby Meshtastic.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.