Liczba wyświetleń: 954
Policja prowadzi niejawne śledztwo ws. groźby zamachu na kandydata Konfederacji na urząd prezydenta RP Sławomira Mentzena. O sprawie donosi portal binzesinfo.pl.
Na Komendę Policji w Poznaniu trafił manifest ideologiczny. W jego treści napisano, że Sławomir Mentzen stanowi „zagrożenie dla Polski”. Widniała tam także zapowiedź zabicia polityka. Funkcjonariusze weszli do jednego z mieszkań w stolicy Wielkopolski, pod adresem wskazanym przez skrypt przesłany z holenderskiego IP. Teraz kilka jednostek pracuje w trybie niejawnym.
Portal BiznesInfo.pl, powołując się na nieoficjalne źródła zbliżone do jednostek kryminalnych, donosi, że funkcjonariusze policji weszli do jednego z mieszkań w Poznaniu w nocy z 4 na 5 marca. Interwencja ta miała związek z manifestem ideologicznym, który wcześniej trafił na komendę.
Pismo zostało napisane w pierwszej osobie. Zawarto w nim m.in. twierdzenia o tym, że Mentzen jest „zagrożeniem dla Polski”. Zapowiedziano także podjęcie próby zamachu na jego życie, wskazując datę 5 marca i godz. 15.00. Wówczas kandydat Konfederacji miał spotkania w Tomaszowie Lubelskim, Hrubieszowie i Krasnymstawie.
5 marca w związku z tą sprawą pojawiło się w sieci oświadczenie historyka dr Piotra Napierały. Manifest ten był bowiem podpisany jego nazwiskiem. To do niego miała wejść policja. Na swoim kanale na „YouTube” Napierała zrelacjonował interwencję. „Ktoś napisał, podszywając się pode mnie, manifest, z którego wynikało, że chcę zabić Sławomira Mentzena” – twierdził.
Jak mówił, wpuścił do mieszkania dwoje funkcjonariuszy, wcześniej weryfikując ich tożsamość w rozmowie telefonicznej z komendą miejską. Jak relacjonował, „przez drzwi mówili do niego „per ty”, nie był pewien, czy to rzeczywiście policjanci”. „Byłem raczej przyzwyczajony do zwrotów »Pan«, »Pani«” – dodał. Po wpuszczeniu funkcjonariuszy do środka został poproszony o położenie rąk na ścianie i zakuty w kajdanki. Jednocześnie ocenił on pracę policji jako odpowiednią, uprzejmą i rzeczową.
Policja nie wnosi zastrzeżeń do przywołanej przez historyka wersji wydarzeń. Mł. asp. Anna Klój z zespołu prasowego poznańskiej policji wskazała, że do opisanej interwencji rzeczywiście doszło. Jak mówiła, sprawa ma „delikatny charakter” i dlatego postępowanie zostało przeniesione do procedowania w kilku innych jednostkach. „Na podstawie rozmowy z asp. wnioskujemy, że kryminalni podjęli pracę operacyjną, czyli niejawną, mająca na celu ustalenie rzeczywistej drogi dystrybucji manifestu – realnego sprawcy” – donosi biznesinfo.pl.
Dr Napierała oświadczył, że absolutnie nie ma intencji przedstawionych w manifeście. Jego zdaniem za przesłaniem groźby zabicia Mentzena policji mogą stać internauci z Wykop.pl.
Autorstwo: MMP
Na podstawie: BiznesInfo.pl
Źródło: NCzas.info
Trzeci odcinek telenoweli. Pierwszym była prowokacyjna wizyta na Ukrainie, a drugim wpisanie go na listę Myrotworca. Śmierdzi mi to ustawką.
Szanowny Adminie, scenariusz tej telenoweli, został napisany już w momencie, kiedy Konfederacja wybrała S.Mentzena na kandydata z pominięciem KKP.
W związku z jego niską rozpoznawalnością w grupie elektoratu wyborczego, nie mającego preferencji politycznych czy ideowych, próbują wzniecić w blogosferze dyskusję o nim, ażeby szeroko w niej zaistniał.
Bo w przeciwieństwie do G.Brauna, który jest tam wszędzie i szeroko dyskutowany, o czym świadczą wyniki oglądalności jego wypowiedzi w kampanii, oglądalność Mentzena jest niższa i w zasadzie ograniczona do pokolenia 20-30 rzadziej 40-latków.
A ze względu na gwałtowne pogorszenie się sytuacji materialnej Polaków, dotykającej właśnie starsze pokolenia i przede wszystkim seniorów, ten elektorat, zwłaszcza mało miasteczkowy i wiejski zagłosuje, a więc mniej zorientowany ideowo-politycznie, zagłosuje na osobę o której jest głośno.
Jest to stary i ograny chwyt socjotechniczny, ale z powodzeniem nadal stosowany, czego dowiodła kampania wyborcza Donalda Trumpa.
Z poważaniem Rysa
Nie mogę kategorycznie stwierdzić, że to wszystko jest ukartowane, ale rzeczywiście, na pewno podejrzane. Nie jest żadną filozofią, że takie wydarzenia mogą budzić współczucie i poczucie solidarności z „prześladowanym”. Jeżeli tak w Konfederacji kombinują, za chwilę mogą przedobrzyć i zmarnować ostatni wzrost poparcia. Niemniej najpierw poczekam jak sytuacja się rozwinie (i czy w ogóle się rozwinie, czy na tym koniec).