Liczba wyświetleń: 901
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w Polsce tylko 8 proc. przedsiębiorstw przemysłowych i 10 proc. firm usługowych wdrożyło w ostatnich latach innowacje w obszarze organizacji i zarządzania.
Jak informuje portal RegioPraca.pl, kapitał ludzki to niedoceniana przez przedsiębiorstwa wartość. Mimo że jest ich siłą napędową i ma wielki wpływ na konkurencyjność, traktowany jest po macoszemu. Termin „innowacja” kojarzy się z wdrożeniem nowej technologii, mało która firma natomiast inwestuje w pracowników, ich umiejętności, wydajność i efektywność pracy. Tymczasem wiedza pracownika na temat branży, historii firmy, jego kontakty i kwalifikacje – to wszystko bardzo istotne wartości dodane. W Polsce powszechnym zjawiskiem jest niedocenianie roli człowieka i jego możliwości. Jedynie co dziesiąta firma wprowadziła w ostatnich latach innowacje organizacyjne związane z zarządzaniem zasobami ludzkimi.
Dane GUS przywołuje na swojej stronie „Tygodnik Solidarność”, konfrontując je jednocześnie z liczbami z Unii. Pod względem wprowadzania innowacji związanych z zarządzaniem ludźmi i organizacją pracy (szkolenia, pomoc) w Europie najlepiej wypadają przedsiębiorstwa przemysłowe z Luksemburga i Anglii – to odpowiednio 48 proc. i 35 proc. W usługach także prym wiedzie Luksemburg (46 proc.), a zaraz za nim plasuje się Portugalia (40 proc.).
Źródło: NowyObywatel.pl
Na przykład w Finlandii to bydło traktują lepiej niż w Polsce wiele firm pracowników.
Tak długo jak w ubekistanie programy pod wspólną nazwą „kapitał ludzki” będą traktowane jako droga do „dojenia” kasy z UE i budżetu na pseudo-kursy i bzdur-modernizacje przez „kumpli królika”, tak długo nic z tego nie będzie. A kapitał ludzki jest ważny w gospodarkach tzw. innowacyjnych a nie w gospodarkach „taniej siły roboczej”. Głupie gadanie nic tu nie zmieni, chyba, że do wyborców wreszcie dotrze, że są robieni w ciula od 27 lat co najmniej np. przez „obrońców demokracji” czyli odspawanych od koryta.