Czeski TK unieważnił część ordynacji wyborczej

Opublikowano: 06.02.2021 | Kategorie: Polityka, Prawo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 1049

3 lutego, na osiem miesięcy przed wyborami parlamentarnymi, czeski Trybunał Konstytucyjny unieważnił część ordynacji wyborczej. Rząd pod przywództwem milionera Andrzeja Babiša zaś traci coraz więcej poparcia. Kto zamiast niego? Czasu do głosowania jeszcze trochę zostało, ale poważnym kandydatem wydaje się Partia Piratów w koalicji z samorządowcami.

Wybory do wyższej i niższej izby czeskiego parlamentu odbędą się w weekend 8-9 października tego roku. Pandemiczne czasy sprawiają, że kampania wyborcza, wraz z dyskusją o skutkach COVID-19, już zaczyna się rozkręcać. W dodatku zmieniły się zasady gry. Opublikowany w środę wyrok Trybunału Konstytucyjnego (US) zmieni bowiem nie tylko wysokość progu wyborczego dla jednopartyjnych i koalicyjnych komitetów wyborczych, ale także metodę liczenia głosów. Jan Filip, sędzia sprawozdawca US stwierdził, że politycy mają wystarczająco dużo czasu na dostosowanie się do nowych reguł organizacji wyborów.

Późniejsze komentarze sędziów oraz publicystów potwierdzają to, o czym w Czechach mówiło się od dawna. Podział kraju na 14 okręgów wyborczych i stosowana jednocześnie metoda d’Hondta znacząco naruszała równość głosu. Sposób liczenia głosów będzie musiał zostać zmieniony, ale wciąż ma być to system proporcjonalny. Liczba okręgów pozostanie taka sama. Kolejną zmianą jest wysokość progu wyborczego. Obowiązujący do dziś minimalny wynik na poziomie 5 proc. zostanie skorygowany o liczbę partii składających się na daną koalicję. Dwie partie będą musiały zdobyć więcej niż 10 proc. głosów, trzy – 15 proc, i tak dalej. Zdaniem prezesa US ma pomóc to w zrównaniu możliwości wyborczych mniejszych ugrupowań.

Decyzję Trybunału Konstytucyjnego kwestionują nie tylko politycy partii tworzących rząd, ale także Prezydent Republiki Czeskiej, Milos Zeman. Jeszcze przed ogłoszeniem wyroku skierował on do sędziów US odezwę mówiąca o tym, że jakiekolwiek zmiany w ordynacji wyborczej mogą doprowadzić do „destabilizacji czeskiego systemu konstytucyjnego”. Taka reakcja ze strony środowisk sprzyjających obecnej władzy może być spowodowana obawą przed utratą głosów. Na ten moment poparcie dla partii Babiša, populistycznego, technokratycznego ANO spadło do najniższego poziomu od czasu ostatnich wyborów parlamentarnych. Gdyby głosowanie odbyło się dziś, to ANO mogłoby liczyć na 27 proc. poparcia, o 3 punkty procentowe mniej niż przed czterema laty.

Największą siłą opozycyjną zdaje się być koalicja centrolewicowej Partii Piratów z Burmistrzami i Niezależnymi. Choć krajobraz polityczny Czech różni się od polskiego, to sojusz ten można porównać do współpracy Lewicy z Bezpartyjnymi Samorządowcami (tyle, że ci czescy znaczą dużo więcej). Taka koalicja dziś mogłaby liczyć na 25 proc. głosów, dominując przede wszystkim wśród najmłodszych wyborców w wieku 18-24.

Autorstwo: Michał Konarski
Źródło: Strajk.eu


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. Admin WM 06.02.2021 11:10

    W Polsce też stosują tę metodę liczenia głosów, dzięki czemu PiS ma większość w Sejmie. Zdobył więcej mandatów niż wynikałoby z oddanych na PiS głosów. Gdyby nie ta machlojka, trudniej byłoby mu wprowadzać totalitaryzm.

  2. woma123 07.02.2021 01:07

    HI

    Kiedyś, wiele lat temu, czytałem taki artykuł (poparty konkretnymi danymi liczbowymi oraz obliczeniami) w którym przy identycznym rozkładzie oddanych na kilka ugrupowań głosów, porównano wyniki trzech lub pięciu (nie pamiętam już dobrze) funkcjonujących aktualnie i powszechnie na świecie systemów obliczania wyników wyborczych. Rezultat był szokujący! W każdym z tych systemów wygrało inne ugrupowanie!

    To daje obraz manipulacji jakiej dopuszczają się rządzący!

    Na marginesie, był to artykuł w bardzo poważnym i cenionym wtedy czasopiśmie popularno-naukowym (albo “Wiedza i życie” albo “Problemy”, jeszcze przed lub tuż po przemianach ustrojowych). Dziś niestety żadne z czasopism popularno-naukowych nie może już raczej posługiwać się moim zdaniem drugą częścią tego określenia.

    DuDuS

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.