Liczba wyświetleń: 655
Brytyjski premier zamierza ukrócić przyznawanie szefom korporacji gigantycznych pensji i odpraw. Wtóruje mu w tym labourzystowska opozycja.
Jak informuje Polska Agencja Prasowa, premier David Cameron chce zwiększyć podmiotowość akcjonariuszy spółek, aby zyskali oni prawo kontroli i weta zarobków oraz odpraw osób na najwyższych stanowiskach. Konsultacje w tej sprawie przeprowadzić ma minister ds. biznesu i innowacyjności, Vince Cable. Rząd zastanawia się również nad uznaniem za finansowe wykroczenie braku należytej staranności w zarządzaniu korporacją.
Zwiększenia przejrzystości w kwestii zarobków dyrektorów korporacji domagają się także przedstawiciele opozycyjnej Partii Pracy. Labourzyści chcą, aby w komisjach ustalających gaże szefów zasiedli także przedstawiciele pracowników. Ponadto ich zdaniem uproszczeniu powinien ulec system przyznawania dodatkowych form wynagrodzenia, takich jak np. przyznawanie przydziałów akcji czy odpraw emerytalnych. Istniejący obecnie system nazywają oni „społecznie nieodpowiedzialnym kapitalizmem”.
Zarobki dyrektorów stu największych korporacji notowanych na londyńskiej giełdzie, wynoszą średnio 2,6 mln funtów rocznie. Według indeksu FTSE-100, tylko w 2010 r. wzrosły one średnio o 49%, podczas gdy średnia wzrostu płac w całym kraju to zaledwie 3,2%. W dobie kryzysowych cięć taki stan rzeczy bulwersuje opinię publiczną tym bardziej, że szefowie wielkich firm zarabiają krocie nawet jeśli nie są efektywni.
Sprawa ta pokazuje, że lata tłuste dla korporacyjnych bonzów nie będą trwać wiecznie, gdyż 99% społeczeństwa prędzej czy później upomni się o swoje. Brytyjczykom pozostaje zaś pozazdrościć konserwatystów, którzy – inaczej niż ich polscy ideowi pobratymcy, zajmujący się na co dzień „obyczajówką” czy rozliczaniem PRL-u – potrafią dostrzec realne problemy.
Opracowanie: Piotr Kuligowski
Źródło: Nowy Obywatel
czyzby cos drgnelo…czy tylko popiarduja na radosc…?!
„Pieniędzmi mądry władnie, głupi im służy”Tyle mądrości ludowej.Mr. David ostatnio jest bardzo kontrowersyjny, i niewiele może w sprawie wys. zarobków sektora prywatnego. Pewnie była to zagrywka aby zaskarbić sobie względy gawiedzi przed zapowiedzią obniżenia dodatku rodzinnego, którą rząd ogłosił 3 dni później.
.. sratatata … kolejny populizm, szefowie i główni menadżerowie odbiją to sobie w dietach, wyjazdach, uposażeniach reprezentacyjnych … ich zarobki i tak są na tyle wysokie, że obniżenie ich o kilka procent będzie zauważalne jedynie dla pieniaczy mediów GN, propagandy rządzących, a pan premier będzie super socjalistą który pomaga i działa dla dobra „szarego człowieka” … co za gówno
„premier
David Cameron chce zwiększyć podmiotowość
akcjonariuszy spółek, aby zyskali oni prawo
kontroli i weta zarobków oraz odpraw osób na
najwyższych stanowiskach” – może ja jestem głupi ale wydaje mi się, że faktyczne upodmiotowienie akcjonariuszy powinno oznaczać wprowadzenie odpowiedzialności osobistej za zobowiązania spółki oraz za ich sytuacje – a cały powyższy tekst to zwykły propagandowy bełkot, zwany czasem politycznym marketingiem…
@norbo każdy nabywca akcji ponosi osobistą odpowiedzialność za zobowiązania spółki do wysokości wniesionych nakładów-przecież akcje zawsze mogą osiągnąć wartość zero -jeśli włożył w nie oszczędności-to odpowiedzialność już poniósł. A w wielu spółkach zwłaszcza przy rozdrobnionym akcjonariacie mene-żerowie są jak udzielni książęta. jest coś takiego jak SII(Stowarzyszenie Inwestorów Indywidualnych)od wielu lat próbuje walczyć o poważne traktowanie drobnych akcjonariuszy w Polsce ale jest olewane.A kontrakty mene-żerskie to żyć nie umierać-w bodajże 2007 roku prezes orlenu (przez siedem miesięcy)zarobił ponad 10 mln zł-co oczywiście odbyło się kosztem akcjonariuszy-w tym największego-Skarbu Państwa ,który stracił a nie zarobił-zatem stracili wszyscy obywatele- i górnicy i hutnicy i pacjenci i emeryci.
A to ,że mene-żerowie zarabiają nawet 10 000 razy tyle co szeregowy pracownik korporacji jest po prostu nieracjonalne. Nieracjonalne dlatego ,że ich praca na pewno nie jest warta 100-200 razy więcej niż praca najwybitniejszych neuro-czy kardiochirurgów.Zwłaszcza w kontekście tego ,że mene-żerowie często zostają z dużymi prywatnymi fortunami gdy firma idzie na dno-np:CEO AIG-na pół roku przed krachem 2008 odszedł na emeryturę i wziął sutą odprawę-został z majątkiem wartym prawie 500mln dolarów a firma pół roku później wygenerowała dziesiątki tysięcy bezrobotnych i 80mld dolarów długu. I chodzi taki po wolności i może się śmiać biedakom w twarz-przecież on nie jest przestępcą grrrrrrrrrrrrrrr
8pasanger – „każdy nabywca akcji ponosi
osobistą odpowiedzialność za
zobowiązania spółki do wysokości
wniesionych nakładów”
Odpowiedzialność powinna być pełna i nieograniczona, ewentualnie proporcjonalna do ilości posiadanych udziałów – to są właśnie cechy podmiotowość prawnej… Jeśli mam pół domu to normalne jest chyba, że ponoszę połowę kosztów remontu, nie szuka się inwestora….