Coca-Cola pozyskuje cukier z ziem Guarani

Opublikowano: 24.12.2013 | Kategorie: Ekologia i przyroda, Gospodarka, Publikacje WM, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 872

Indianie Guarani wezwali Coca-Colę do zaprzestania zakupu cukru od korporacji żywnościowej Bunge zaangażowanej w okupację ziem Indian. Niedawny raport międzynarodowej organizacji humanitarnej Oxfam ujawnił, że Coca-Cola pozyskuje cukier od Bunge, które z kolei skupuje trzcinę cukrową uprawianą na ziemiach skradzionych Guarani. Podczas gdy obydwie firmy ciągną zyski z dochodowego interesu „zbrukanego indiańską krwią”, lokalni autochtoni zmagają się z niedożywieniem, nędzą i zabójstwami.

370-osobowa guarańska wspólnota Jata Yvary ze stanu Mato Grosso do Sul straciła większość swojej rodowej ziemi przeznaczonej obecnie pod plantacje trzciny cukrowej. Indianie żyją na skrawku swoich dawnych ziem oraz obserwują niszczenie lasów, które służyły im do tej pory jako schronienie i źródło pozyskania medykamentów oraz żywności. Jednocześnie zmagają z poważnymi problemami zdrowotnymi, będącymi następstwem rozpylania toksycznych pestycydów na plantacjach. Arlindo, przedstawiciel wspólnoty Jata Yvary alarmuje: „Farmerzy zniszczyli prawie cały nasz las, rośliny lecznicze, owoce i zasoby. Spryskali je pestycydami z samolotów. Dzieci mają bóle głowy i wymioty”. Coca-Cola kontynuując skup trzciny cukrowej z ziem Guarani będzie moralnie współodpowiedzialna za utrzymywanie niebezpiecznego statusu quo na tubylczych terytoriach.

Indianie Guarani Kaiowa są jedną ze współczesnych ofiar rosnącego zapotrzebowania na biopaliwa. Większość tubylczych ziem została zajęta przez wpływowych farmerów, którzy wykorzystują je pod hodowlę bydła, uprawę soi i trzciny cukrowej. Rozpaczliwa sytuacja plemienia, związana z wysoką stopą ubóstwa i deprecjacją społeczno-kulturową, pociąga za sobą nienaturalnie wysoki wskaźnik samobójstw. Indianin Guarani statystycznie rzecz ujmując, targa się na swoje życie 34 razy częściej niż przeciętny Brazylijczyk. Ambrosio Vilhalva, który zagrał w filmie „Birdwatchers”, dokumentującym ciężki los jego ludu, a także sam krytykował podobną współpracę z Bunge koncernu Shell, został zamordowany na początku grudnia bieżącego roku, stając się najnowszą ofiarą patowej sytuacji, w której znajdują się Guarani.

Autor: Damian Żuchowski
Zdjęcie: Sarah Shenker (Survival International)
Na podstawie: survivalinternational.org, cimi.org.br
Dla “Wolnych Mediów”


TAGI: , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

4 komentarze

  1. elektra 24.12.2013 11:10

    Niestety koncerny w swoim pędzie za pieniądzem, już dawno zapomniały, że liczy się przede wszystkim człowiek, a nie żądza pieniądza. Takim podejściem do świata i ludzi sami wpędzamy się w nieuchronny koniec, ziemia nie należy do człowieka, to człowiek należy do niej, Ziemia da sobie radę i przetrwa, tylko co z ludźmi ?

  2. agama 24.12.2013 11:53

    to ktoś to pije?

  3. cetes 24.12.2013 12:11

    Gimnazjaliści, chociaż nie wszyscy, piją.

    Efekty tego można zaobserwować po tym, co piszą. Nawet na WM.

  4. belfanior 24.12.2013 20:01

    Kiedys w fabryce coca coli zakladalem maly dzwig,dokladnie wciagnik lancuchowy,mieszczacy sie na zewnatrz budynkow…
    Bylo to na tak zwanym “intake”,czyli miejscu gdzie komponenty zostaja przepompowywane do silosow z wielkich cystern.
    Urzadzenie zostalo zaprojektowane aby pracowac na zewnatrz,w warunkach niepogody…nie bylo nierdzewne,ale na slote i warunki zewnetrzne,raczej odpodne.
    Po szesciu miesiacach wrocilem tam ,na inspekcje…maszyna byla czerwona od rdzy…
    Wiem oczywiscie ze coca -cola to popularny “odrdzewiacz”,no i mamy tu do czynienia z koncentratem,bylem jednak w szoku…
    …smacznego…:))
    I Wesolych Swiat!

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.