Co za długo, to śmieciowo

Opublikowano: 11.03.2014 | Kategorie: Gospodarka, Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 647

Klub SLD złożył w Sejmie projekt nowelizacji Kodeksu pracy. Zakłada on, że łączne zatrudnienie danej osoby na czas określony u jednego pracodawcy nie będzie mogło przekraczać dwóch lat.

Wykonywanie pracy na podstawie umowy czasowej nie daje pracownikowi poczucia stabilizacji życiowej, a zatrudnieni w ten sposób mają problemy m.in. z uzyskaniem kredytu bankowego czy możliwości zakupów na raty. Tymczasem Polska zajmuje niechlubne pierwsze miejsce wśród państw UE w stosowaniu takich umów. Dariusz Joński z SLD oświadczył, że „czas z tą patologią skończyć”, dlatego jego formacja złożyła w Sejmie projekt stosownych zmian ustawowych – informuje PAP.

Propozycja postkomunistów zawiera zapis: „Łączny czas zatrudnienia pracownika na podstawie umowy o pracę na czas określony u danego pracodawcy nie może przekraczać 24 miesięcy. Przekroczenie tego terminu jest równoznaczne w skutkach prawnych z zawarciem umowy o pracę na czas nieokreślony”. Obecnie obowiązujące przepisy nie mówią o żadnych ograniczeniach co do trwania umów na czas określony.

Członek zarządu SLD, ekspert partii ds. ekonomicznych Wojciech Szewko, skomentował przy okazji rządową propozycję walki ze „śmieciówkami”. „Jak zwykle propozycje, które ten rząd przedstawia, z jednej strony likwidują jedną patologię, z drugiej – kolejne wprowadzają” – stwierdził. „Jeśli już ozusujemy te umowy-zlecenia, to niech będzie tak, że zostaną wprowadzone jednocześnie stawki minimalne godzinowe umów zlecenia, bo to, co proponuje w tej chwili rząd, to taka sytuacja – minimalna płaca dla pracownika to jest ok. 1,6 tys. zł, natomiast minimalna płaca dla pracownika, który będzie na umowie-zleceniu może np. wynosić 500 zł i nikt temu pracodawcy tego nie zabroni” – tłumaczył, wyrażając nadzieję, że rząd dokona autopoprawki projektu. „My proponujemy, by to nie było takie proste ozusowanie umów-zleceń i umów o dzieło, ale by wiązało się to również np. z liczeniem tych umów o dzieło i umów-zleceń do stażu pracy we wszystkich aspektach tego, np. do stażu emerytalnego” – dodał.

Źródło: Nowy Obywatel


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. Szaman 11.03.2014 14:47

    “My proponujemy, by to nie było takie proste ozusowanie umów-zleceń i umów o dzieło, ale by wiązało się to również np. z liczeniem tych umów o dzieło i umów-zleceń do stażu pracy we wszystkich aspektach tego, np. do stażu emerytalnego” – dodał.”

    o a z tym to 200% zgody. stabilizacja stablizacjaale jak ktoś nie chce pracować stale to juz nie ma jak żyć bo zlecenia sie do emerytury nie liczą i co ? całe zycie przepraqcuje sobie robiac zlecenia a potem co ?

  2. biedak 12.03.2014 11:56

    “minimalna płaca dla pracownika to jest ok. 1,6 tys. zł, natomiast minimalna płaca dla pracownika, który będzie na umowie-zleceniu może np. wynosić 500 zł i nikt temu pracodawcy tego nie zabroni”

    Płacimy za wykonaną pracę, czy za potrzeby jakie ma pracownik? Jeśli pierwsza opcja to pracowanie za 500zł nie jest patologią (jeśli pracuje pół dnia; jeśli więcej to patologia występuje po stronie bandyckiego systemu, nie relacji pracodawca – pracownik), natomiast jeśli druga opcja, to kiedy potrzeby dyrektora banku zaczęły się różnić od potrzeb zwykłego robotnika? Jak ma być dobrze, skoro ciemnogród wciąż myśli jak Marks z Engelsem?

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.