Co z tym zakazem pornografii w UE?

Opublikowano: 14.03.2013 | Kategorie: Prawo, Seks i płeć, Telekomunikacja i komputery, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 1297

Rezolucja, która miała być początkiem zakazania pornografii w mediach Unii Europejskiej, została przyjęta przez Parlament Europejski, choć jej tekst został znacznie poprawiony. W chwili obecnej nikt nie planuje tworzenia internetowej “pornopolicji”, co nie znaczy, że nie spróbuje tego w przyszłości.

Dużo było szumu o rezolucji Parlament Europejskiego, która miała “zakazywać wszelkich form pornografii”. W tej samej rezolucji była mowa o tworzeniu regulatorów nakładających kary za “propagowanie seksualizacji dziewczynek”. Niebezpieczeństwa związane z takimi założeniami są oczywiste. Znów pojawiła się groźba tworzenia mechanizmów cenzurujących, które tak naprawdę nie mogłyby ograniczyć takich zjawisk, jak pornografia czy szkodliwe stereotypy płci.

Głosowanie nad wspomnianą rezolucją odbyło się wczoraj i stała się rzecz nieco dziwna. Choć o rezolucji wiele trąbiono przed głosowaniem, o wynikach głosowania nikomu nie chce się informować. Wynika to prawdopodobnie z faktu, że rezolucja została przyjęta (stosunkiem głosów 368-159), ale jednocześnie wyleciały z niej najbardziej sensacyjne fragmenty i wydaje się, że nie ma już o czym mówić.

Z ostatecznie przyjętej przez europosłów rezolucji “w sprawie eliminowania stereotypów dotyczących płci w UE” wyleciały zapisy o zakazywaniu pornografii. Usunięto też niebezpieczne zapisy dotyczące angażowania operatorów w walkę z pornografią oraz zapisy dotyczące tworzenia urzędów regulujących media w tym zakresie.

Trzeba mieć na uwadze, że wspomniane przepisy stały się celem obywatelskich protestów, tak więc szum, jaki zrobiono wokół rezolucji i “zakazu pornografii”, mógł naprawdę pomóc.

Mimo powyższego z wyniku prac Parlamentu Europejskiego nie jest zadowolony Christian Engström, europoseł Partii Piratów. Jego zdaniem z problemowego tekstu zniknęły tylko fragmenty wyjaśniające stojące za nim intencje, ale to nie uczyniło rezolucji lepszą.

Zdaniem Engströma tekst przyjętej rezolucji nadal zawiera odniesienia do innej rezolucji z roku 1997 (A4-0258/97), która wzywa do przeciwdziałania wszelkim formom pornografii w mediach. Słowa “pornografia” i “media” są na tyle niedookreślone, że nadal nie wiadomo, dokładnie czego i gdzie mamy zakazywać.

Oczywiście rezolucje Parlamentu Europejskiego nie stanowią prawa, jednak na ich podstawie tworzy się prawa. Trzeba będzie się zatem uważnie przyglądać temu, w jaki sposób Komisja Europejskie zechce zareagować na wezwania Parlamentu w zakresie eliminowania stereotypów dotyczących płci.

Niezależnie od przyjętej rezolucji wciąż nie została wyjaśniona inna drażliwa kwestia – zablokowanie w Parlamencie Europejskim e-maili od obywateli zaniepokojonych rezolucją. Nawet jeśli przyjętą rezolucję uznamy za dobrą, incydent, jaki miał miejsce przed głosowaniem powinien nas martwić.

Autor: Marcin Maj
Źródło: Dziennik Internautów


TAGI: , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

2 komentarze

  1. albern 15.03.2013 20:53

    Nikt nie bedzie ani w Strasbourgu,ani w Bruxeli (ci sami sa tu i tu,ale nie umieja sie dogadac,gdzie mogliby osiasc na stale),glosowal przciw pornografii z kilku powodow.Pierwszy to powod ososbisty.( co bede robil w czsie wolnym?)a drugi to powiazania mafijne ,gdzie likwidacja zerowska
    mafii dzialjacej w tej branzy,mogloby doprowadzic do samobojstwa nie jednego deputowanego.Nr 3 to zero korzysci materialnych z likwidacji,a samo nastraszenie “dawnego kolegi” szkolnego,moze spowodowac jakies prywtne korzysci.4.trzebaby zaniechac pracy operacyjnej w celu odmoralnienia narodow podleglych.itd,czego grupa Bilderberg nie wybaczy i bedzie trzeba szukac nowej pracy.

  2. Il 17.03.2013 00:00

    Co z wyjaśnieniem sprawy z pedofilią w Białym Domu w Waszyngtonie?

    “Film dokumentalny “Zmowa Milczenia” miał być wyświetlony na kanale Discovery 3 maja 1994 r. Film ten obnażał sieć religijnych przywódców i polityków z Waszyngtonu, którzy przemycali dzieci do stolicy na orgie seksualne. Wiele dzieci było poniżanych poprzez przymusowe noszenie samej bielizny i numeru na kawałku kartonu zawieszonego na szyi w czasie aukcji dla cudzoziemców w Las Vegas i Toronto. W ostatniej chwili przed emisją nieznany kongresmen zagroził stacji utratą koncesji jeśli dokument zostałby wyemitowany. Prawie natychmiast prawa do filmu zostały nabyte przez nieznane osoby, które zażądały zniszczenia wszystkich kopii. Jedna z kopii roboczych na kasecie VHS trafiła w ręce byłego senatora stanu Nebraska i adwokata Johna De Campa, który udostępnił ją emerytowanemu agentowi FBI Tedowi L. Gundersonowi. Pomimo że jakość wideo nie jest najlepszej jakości, film trzeba obejrzeć, gdyż ujawnia on sieć rządowych pedofilów.”

    http://zakazanawiedza.wordpress.com/tag/pedofilia-bialy-dom-david-icke/

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.