Liczba wyświetleń: 676
Prowadzone w województwie mazowieckim badania jakości powietrza pokazują, że największe stężenie zanieczyszczeń występuje na terenach zurbanizowanych, a największym wrogiem Warszawy i Mazowsza jest rakotwórczy pył: PM-10, PM-2,5 i benzo(a)piren.
Wyniki analiz Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Warszawie wskazują, że blisko 45 proc. mieszkańców Mazowsza jest przez wiele dni w roku narażonych na nadmierną ekspozycję pyłu zawieszonego PM-10. WIOŚ zwraca uwagę, że dopuszczalny poziom pyłu zawieszonego PM-2,5 został przekroczony we wszystkich jedenastu punktach pomiarowych województwa.
Co ma największy wpływ na pogarszającą się jakość powietrza? Emisja szkodliwych substancji pochodzi głównie z sektora komunalnego i mieszkaniowego. To efekt spalania w piecach o niskiej sprawności drewna, węgla, odpadów oraz śmieci m.in. na cele grzewcze. Pył, który powstaje w jego wyniku, zawiera substancje toksyczne takie jak benzo(a)piren czy metale ciężkie.
Najgorsza sytuacja występuje w Żyrardowie, Otwocku oraz Ciechanowie (notowane są tam najwyższe stężenia spośród obserwowanych na wszystkich jedenastu punktach pomiarowych w województwie mazowieckim). Z uwagi na skalę aglomeracji warszawskiej, trudna sytuacja jest także w samej stolicy. Największym problemem jest tu dwutlenek azotu – NO2, substancja w większości wytwarzana przez komunikację. Aglomeracja warszawska jest obecnie jedyną strefą na Mazowszu, w której poziom stężenia NO2 znalazł się powyżej poziomu dopuszczalnego. Co więcej, jego emisja ciągle wzrasta, zwłaszcza na drogach w centrum miasta.
„(…) oprócz przemysłu, to właśnie środki transportu i gospodarstwa domowe emitują do powietrza najwięcej zanieczyszczeń. Mazowsze jest tego najlepszym przykładem. Dlatego władze samorządowe powinny już dziś poważnie myśleć o inwestycjach, które pozwolą nam zredukować zanieczyszczenia” – przekonuje marszałek Adam Struzik.
Z analiz przygotowanych przez Urząd Marszałkowski Województwa Mazowieckiego jasno wynika, że stężenie pyłów w miastach może zostać ograniczone dopiero poprzez rozbudowę obwodnic oraz tworzenie stref z zakazem ruchu samochodów. W planowanych działaniach uwzględnia się również kierowanie ruchu tranzytowego z ominięciem miast lub ich punktów centralnych, wprowadzanie systemów Park & Ride, tworzenie ścieżek rowerowych czy wprowadzenie ograniczenia prędkości na drogach o pylącej nawierzchni.
„Dlatego konieczne są zarówno inwestycje infrastrukturalne, wyprowadzające ruch z miast, jak i wsparcie dla innowacyjnych, ekologicznych rozwiązań przy ogrzewaniach domów. – Według unijnych wytycznych na ten cel przeznaczymy w przyszłym RPO WM ok. 20 proc. środków” – podkreśla marszałek Adam Struzik.
W ramach „Programów Ochrony Powietrza” zostanie uruchomionych również wiele działań z udziałem środków unijnych. Są to m.in. podłączanie obiektów do miejskich sieci ciepłowniczych, wymiana nieekologicznych pieców na ogrzewane paliwami niskoemisyjnymi, stopniowa wymiana taboru autobusowego komunikacji miejskiej na pojazdy wyposażone w silniki spełniające normy emisji spalin czy też prowadzenie kampanii edukacyjnych. Wsparcie tego typu działań będzie jednym z priorytetów RPO WM na lata 2014-2020. W ramach programu samorządy lokalne będą mogły starać się o dofinansowanie unijne do projektów służących poprawie stanu środowiska, a więc m.in. rozbudowy i modernizacji infrastruktury elektroenergetycznej i ciepłowniczej czy projektów uwzględniających zwiększenie wykorzystania energii pochodzącej ze źródeł odnawialnych.
Źródło: Ekologia.pl
W artykule jest już odpowiedź co należy zrobić. Skoro przyczyną jest spalanie paliw stałych w słabej jakości piecach to należy zastosować piece o wyższej sprawności – dokładniejszym spalaniu.
Nie wymaga to wcale super nowoczesnych technologii ale po prostu zadbania o co to jest lub modyfikacji.
Dlaczego więc nie widzie się w tym kierunku ?
To samo tyczy samochodów. Zamiast zastosować lepsze silniki podraża się technologię dodają filtry cząsteczek stałych i podobne brednie. A wystarczy spalić dokładnie mieszankę w cylindrze. To nie jest problem w XXI wieku.
Warunki środowiskowe w Warszawie należą do najlepszych w Europie wśród stolic europejskich.
Krótkotrwałe przekraczanie poszczególnych norm zanieczyszczenia powietrza jest bez znaczenia, szkodliwa jest wartość średnia, a ta jest niska dzięki regularnym i częstym opadom. Topografia i klimat powodują że to jedna z nielicznych stolic gdzie NIE występuje smog.
Dla zdrowia mieszkańców dużych miast wszędzie w świecie najważniejsze są przeciętne warunki sanitarne i jakość wody pitnej. Ponieważ większość warszawskiej substancji mieszkaniowej jest powojenna, wszędzie przestrzegano współczesnych norm sanitarnych. Nie tylko dostępność sanitariatów, ale i gorącej wody, zazwyczaj z elektrociepłowni, jest powszechna. Woda pitna w lewobrzeżnej Warszawie jest na razie najlepsza w Europie dzięki ujęciom wody oligoceńskiej – w kranach w mieszkaniach na osiedlu Szolc Rogozińskiego, a w bezpłatnych ujęciach w miejscach tak od siebie odległych jak WAT na Bemowie i Park w Powsinie.
W czasie zamieszkania w Warszawie moje gospodarstwo domowe zużywało około 2000 litrów (2 m3) wody oligoceńskiej rocznie. Nie tyle do celów spożywczych (30%?) a do utrzymania należytej wilgotności zwłaszcza w sezonie grzewczym. Hodowałem dużo roślin wodolubnych (ogromne wielkodonicowe fikusy Beniamina i kępy tataraków, zawieszone na makramach powoje) które oprócz podlewania często zraszałem spacerując po mieszkaniu. Rosły lepiej niż w oranżerii mimo że wśród domowników, gości i klientów przeważali palacze.
Potwierdzeniem moich wywodów jest znacząca różnica długowieczności mieszkańców stolicy i reszty kraju . Myślę że dla mężczyzn TA RÓŻNICA MOŻE BYĆ NAJWIĘKSZA W ŚWIECIE (10 lat?).
Żądajcie ujawnienia danych statystycznych na temat długowieczności mieszkańców Warszawy i innych regionów (dużych miast) Polski!
O ile mogę się zgodzić co do stwierdzenia, że klimat w warszawie jest lepszy niż w innych dużych miastach Europy to porównywanie dół jest bardzo złym odruchem. Zawsze jest ktoś kto ma gorzej 🙂 ale czy na pewno chcemy w tym kierunku iść?
Odnosić się należy bardziej obiektywnie, w tym przypadku środowiskiem życiowym wyjściowym dla człowieka jest na przykład naturalny las. Porównaj ilości zanieczyszczeń w Warszawie z powietrzem leśnym i będziesz miał obraz tego co można i należy zrobić.
Podobnie sprawa wygląda z wodą. Ta oligoceńska po przejściu przez kilometry rur już wcale nie jest taka zdrowa choć pewnie zdrowsza od tej z ujęć podskórnych i gnijącej znacznie dłużej w rurach.
Niewiarygodne!
http://www.se.pl/wydarzenia/warszawa/w-wilanowie-zyje-sie-najduzej_168559.html
Popularny dziennik dostarczył amunicji leniwemu pasożytowi społecznemu w stanie spoczynku któremu nawet nie chciało się poszukać w Internecie tylko z pamięci ośmieszał takie autorytety jak zagraniczne komisje ekspertów, PAN, komisje sejmowe, regionalny zespół ekspertów itp…
Chwalebne dla ABW i dla Prokuratury Generalnej że w innych zestawieniach miasta województwa zostały ukryte…
http://www.dziennikzachodni.pl/artykul/1018683,zobacz-ile-bedziesz-zyl-na-slasku-w-ktorym-woj-masz-szanse-przezyc-najdluzej-infografiki,id,t.html?cookie=1
Może BBN zajmie się ukryciem lokalizacji ujęć wody oligoceńskiej w Warszawie?
Moje macki doniosły mi że BBN nie podjęło jeszcze żadnych działań dla zamaskowania lokalizacji ujęć wody oligoceńskiej w Warszawie.
Generały nie wiedzą, biedaki…
No, dobrze. Podpowiem za darmo.
Kilkanaście lat temu UE nakazała zainstalowanie filtrów.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Elektrownia_Rybnik
Moje zlecenie trwało tylko kilka dni ale mimo wszystko poruszałem się po rozległym zakładzie samochodem którym przyjechałem. Umawiałem się w różnych częściach zakładu. Już drugiego dnia zwróciłem uwagę na dziwną numerację np Blok 12, Wydział 8 itp nawet gdy bloków czy wydziałów było tylko 4… Z zażenowaniem wyjaśniono mi że to pozostałość z okresu powojennego, dla zmylenia wroga.
Te kilka ujęć w Warszawie macie ponumerować losowymi numerami trzycyfrowymi np 172, 405, 421, 798 itp. Nie więcej niż 3cyfrowe, bo przy większych numerach panie zatrudnione w administracji gubią się.
Zrozumiano? Odmaszerować!
Toz to koljna agitka majaca przygotowac lemingi do kolejny podwyzek i wdrazania nowych udogodnien. Tekst jak na zamowienie i to zaraz po spotkaniu szefosstwa ekoterroru. A przeciez jak popatrzec to wszystko wokol prawie eko-. choc ani -nomiczne, ani -logiczne to nie za bardzo. Bo jesli to jest juz tam jest jakies eko- , to w porownanu z kazdym poprzednim rokiem produkcja zanieczyszczen powinna spadac. Logiczne. Pomiedzy 2000 do 2013 powinna byc ohoho roznica na mniejsza a nie wieksza wartosc emisji. A jesli tak nie jest to znaczy, ze mamy tutaj klamczuszka. i cale te pitu, pitu to pic na lodke… bols
W Krakowie już zakazano palenia węglem…
Widać nasi włodarze nie potrafią tego zrobić bo by ich ludzie powiesili, więc kręcą naokoło.
Jak w USA
Wymyślają jakieś badania (w USA strzelają do dzieci), następnie wypowiedzą wojnę węglowi (w USA wypowiedzą wojne broni którą społeczeństwo posiada), i tak się to właśnie moi drodzy odbywa.
Szybka ściema, jakaś sztuczna akcja i potem nowa ustawa 🙂
Robią nas w chu…. (albo pisząc jak chce moderatorka) robią nas w *$(#^%(#)@$*% wszędzie i zawsze !
6.RayX
Podzielam Twoje zdanie.
Mnie tylko ciekawi dlaczego tych wszystkich organizacji ekologicznych nie interesuje program chemtrails? Przecież „rozsiewane przez samoloty nanocząsteczki aluminium, baru, strontu i innych świństw są wchłaniane do organizmu przez układ oddechowy i powodują choroby nowotworowe płuc. Nikt na ten temat nie chce udzielać żadnych informacji ani badać powietrza po zrzuceniu takich ładunków. A są one zrzucane właśnie nad aglomeracjami miejskimi w słoneczne dni żeby mogły swobodnie przez cały dzień opadać.