Liczba wyświetleń: 1768
W zeszłym roku szkolnym, w Anglii, aż jeden na czterech nauczycieli przynosił jedzenie swoim głodnym uczniom. Jednak dyrektorzy szkół mówią wprost – niemożliwym jest, żeby szkoły na dłuższą metę przejmowały rolę ośrodków pomocy społecznej. I pomagały żywić głodne dzieci.
Z badania zleconego przez organizację charytatywną FareShare wynika, że w zeszłym roku szkolnym nauczyciele regularnie dokarmiali swoich niedożywionych, a czasem wręcz głodnych uczniów. 35 proc. z 9000 ankietowanych nauczycieli przyznało, że szkoła, w której pracują, regularnie zapewniała żywność dzieciom i ich rodzinom. Natomiast na najbiedniejszych obszarach Anglii odsetek ten wyniósł blisko połowę.
W ankiecie FareShare, czyli organizacji, która zajmuje się przekazywaniem nadwyżek żywności z lokalnych supermarketów organizacjom charytatywnym i różnym grupom społecznym, zapytano nauczycieli, „ilu uczniom osobiście zapewnili w minionym semestrze żywność” z obawy o ich dobro. Na tak postawione pytanie aż 26 proc. nauczycieli potwierdziło, że osobiście dostarczyło wyżywienie przynajmniej jednemu uczniowi. Trend ten występował częściej na obszarach biedniejszych niż tych zamożniejszych. Twierdząco na pytanie zadane w ankiecie odpowiedziało 31 proc. nauczycieli z obszarów biedniejszych i 22 proc. z obszarów zamożniejszych.
Eksperci na co dzień pracujący w systemie edukacji nie ukrywają, że szkoły robią, co mogą, by pomóc wyżywić swoich uczniów. Ale też są granice takiej pomocy, bo rolę tę powinno w większym stopniu przejąć na siebie państwo. „Praca wykonywana przez szkoły, choć niezwykle cenna, nie może zostać utrzymana w dłuższej perspektywie. Bo jedynie przykrywa głębokie pęknięcia w zakresie nierówności społecznych. To właśnie obowiązkiem rządu jest to naprawić” – mówi Geoff Barton, który jest szefem Association of School and College Leaders. I dodaje: „Po dekadzie polityki zaciskania pasa, pandemii i kryzysu kosztów utrzymania, która wpędziła wiele rodzin w kłopoty, szkoły stają w obliczu ciężkiej walki”.
Autorstwo: Marek Piotrowski
Zdjęcie: Fasbytes (CC0)
Źródło: PolishExpress.co.uk
Uk to jedno wielkie i głębokie pęknięcie w zakresie nierówności społecznych.
Co chesz, kopiują USA…
A skończy się systemem chińsko-indyjskim.
Czyli system kastowy wspierany technologicznym zamordyzmem.
Myślałem że artykuł z nczas – wiadomo wszędzie bieda i głupota, u nas to przemysł polski rozkwita , powstaje największa armia wszechświata – oczywiście zaraz po ukraińskiej..
@Venom
Przeczytaj regulamin pod kątem nadużywania WIELKICH znaków. Przyjmuje się taką formę pisania za KRZYCZENIE, a nikt nie lubi, kiedy ktoś krzyczy z byle powodu. Wyedytowałem Twój komentarz, ale następnym razem go usunę.
Odnośnie treści komentarza — artykuł napisał Marek Piotrowski — dziennikarz polskiej gazety „Polish Express” z Wielkiej Brytanii.