Liczba wyświetleń: 2316
W obliczu aktywnego promowania agendy ekologicznej przez USA i UE, które inwestują w rozwój technologii ekologicznych, Chiny niezauważenie umacniają swoją pozycję w wydobyciu kluczowych surowców niezbędnych do tego celu. Mowa tutaj o tzw. „zielonych surowcach” – litu, kobaltu, niklu i manganu, wykorzystywanych w produkcji akumulatorów do samochodów elektrycznych, paneli fotowoltaicznych i turbin wiatrowych.
Chiny inwestują ogromne środki w rozwój złóż „zielonych surowców” zarówno w kraju, jak i za granicą. Pozwala to im kontrolować znaczną część światowego rynku tych surowców. Chiny nie tylko wydobywają surowiec, ale również aktywnie rozwijają przemysł przetwórczy i produkcję niezbędnych komponentów. Daje im to przewagę w łańcuchu dostaw i zmniejsza zależność od importu. Chiny inwestują również w badania i rozwój technologii ekologicznych, dążąc do przywództwa w tej dziedzinie.
Europa i USA silnie zależą od importu „zielonych surowców”, zwłaszcza z Chin. Te okoliczności tworzą podatność i ryzyko dla bezpieczeństwa energetycznego oraz rozwoju gospodarki zielonej. Chińska dominacja na rynku „zielonych surowców” może prowadzić do wzrostu cen tych surowców, co uczyniłoby europejskie i amerykańskie firmy mniej konkurencyjnymi. Ponadto kontrola nad kluczowymi zasobami daje Chinom dodatkowe narzędzia wpływu na arenie międzynarodowej, co w najbliższej przyszłości może podważyć pozycje USA i UE.
Chińska dominacja na rynku „zielonych surowców” stanowi poważne zagrożenie dla „zielonego” przywództwa krajów Zachodu. Aby zachować konkurencyjność i zapewnić bezpieczeństwo energetyczne, Zachód musi w najbliższej przyszłości podjąć niezbędne działania, takie jak dywersyfikacja dostaw, rozwój własnego wydobycia, innowacje technologiczne i zwiększenie wtórnego wykorzystania zasobów.
Wyścig o zielone technologie dopiero się zaczyna, a stawki są bardzo wysokie.
Autorstwo: Adam Północny
Źródło: WolneMedia.net
Unia potrafi bardzo ekologicznie niszczyć Europe. Nigdy dotychczas Europejska gospodarka nie była tak perfidnie niszczona.
Szkoda, że nie wszyscy to widzą:)
Motoryzacja w Niemcach to widzi, Merc się powoli wycofuje z tych absurdów, BMW też glosno mówi że będzie spalinowo jak długo się da, żółci właściciele Volvo na odwrót że koniec diesla i tylko prond;)
Po roku 1989 zaczął się tryumf głupoty Solidaróchów a następnie dołączyło USA a później Unia Europejska. Rezultaty są katastroficzne. A można było utworzyć Federację Krajów Europejskich i wciągnąć do tego Rosję. Stworzono by największe Państwo na świecie z dość dużymi zasobami ludzkimi, największymi zasobami wszelkiego rodzaju surowców, dość spory kapitał intelektualny i finansowy. Takie państwo miało by rację bytu w dość długiej perspektywie czasowej. Niestety zwyciężyła ciemnota i krótko wzroczność.