Liczba wyświetleń: 1869
Sędziowie w Chinach muszą teraz konsultować się ze sztuczną inteligencją (AI), a jeśli sprzeciwią się jej zaleceniu, muszą przedstawić pisemne wyjaśnienie, dlaczego.
Chiny wykorzystują sztuczną inteligencję do „ulepszania” systemu sądownictwa poprzez rekomendowanie przepisów, sporządzanie dokumentów i ostrzeganie o „dostrzeganych ludzkich błędach” w orzeczeniach. Sędziowie muszą teraz konsultować się z AI w każdej sprawie zgodnie z prawem, powiedział Sąd Najwyższy w Pekinie w aktualizacji systemu opublikowanej w tym tygodniu, a jeśli sprzeciwią się jej zaleceniu, muszą przedstawić pisemne wyjaśnienie, dlaczego.
Sztuczna inteligencja została również połączona z policyjnymi bazami danych i chińskim systemem kredytów społecznych, dając jej uprawnienia do karania ludzi – na przykład poprzez automatyczne wystawianie mienia złodzieja na sprzedaż online.
Pekin pochwalił nową technologię za „znaczący wkład w sądowy postęp cywilizacji ludzkiej” – podczas gdy krytycy twierdzą, że istnieje ryzyko zbudowania świata, w którym człowiekiem rządzi maszyna.
Chiny rozwijają system „inteligentnego sądownictwa” co najmniej od 2016 r., kiedy prezes Qiang Zhou wezwał do wykorzystania technologii w celu poprawy „uczciwości, wydajności i wiarygodności” systemu sądownictwa. Oznaczało to wprowadzenie robotów recepcyjnych do sądów, aby oferowali pomoc prawną online, automatyczne rejestratory rozpoznawania głosu w salach sądowych, co wyeliminowało potrzebę transkrypcji, oraz „wirtualne sale sądowe”, w których sprawy można rozpatrywać online.
Chiny wprowadziły nawet wysoce wyspecjalizowany „sąd internetowy”, który zajmuje się wyłącznie sprawami związanymi ze światem wirtualnym – takimi jak pożyczki online, spory dotyczące nazw domen i kwestie dotyczące praw autorskich. Doprowadziło to do stworzenia ogromnych baz danych, w których umieszczane są informacje o wszystkich przypadkach – prawie 100 000 dziennie.
Sztuczna inteligencja została teraz podłączona do tych baz danych w celu uczenia się na podstawie owych przypadków. Zamiast jedynie zbierać dane, sztuczna inteligencja podejmuje teraz decyzje w imieniu sędziów, którzy muszą się usprawiedliwić, jeśli chcą je uchylić. Prokurator AI zaczął nawet oskarżać ludzi w Szanghaju o przestępstwa, które według niego popełnili.
Powiązanie sztucznej inteligencji z chińskim systemem kredytów społecznych oznacza, że może ukarać ludzi, którzy odmawiają wykonania wyroków – na przykład blokując osobę, która odmawia zapłaty grzywny za zakup biletów lotniczych lub kolejowych.
Autorstwo: Michał Waligóra
Na podstawie: „Daily Mail”
Źródło: MediaNarodowe.com
Można i tak. Czysto teoretycznie taka sztuczna inteligencja byłaby bezstronna, nieprzekupna i bardzo trudna do oszukania. Dlatego czysto teoretycznie byłaby też idealnym sędzią i prokuratorem. W praktyce powstanie jednak potwór, który w końcu doprowadzi do gigantycznego społecznego buntu. Ludzie, nawet Chińczycy, nie mogą żyć pod nieustannym okiem jakiegoś sztucznego „wielkiego brata”, widzącego i karzącego każdy grzeszek. Tak się po prostu nie da funkcjonować.
Wyobraźmy sobie coś takiego w Polsce. Dosłownie wszędzie umieszczone zostają kamery sprzężone z drobiazgowym systemem rozpoznawania twarzy. Wszystko to połączone ze wszystkimi możliwymi bazami danych i kodeksami, włącznie z kodeksem wykroczeń. Obywatel wychodzi sobie z domu a „wielki brat” bacznie obserwuje. I nalicza. Przejście przez jezdnię w niedozwolonym miejscu, skrócenie drogi przez trawnik, nieprzyjęcie paragonu od sprzedawcy, papieros w miejscu publicznym. Nieposprzątanie po piesku, źle posegregowane śmieci, przypadkowo upuszczony papierek (nieumyślne zaśmiecanie). I tak można jeszcze przez parę stron.
Codziennie można zarobić grzywien na kilkadziesiąt tysięcy. Przy takim układzie z domu dałoby się wyjść wyłącznie w nocy, w długim płaszczu i motocyklowym kasku. Bez komórki, żeby śledzące badziewie nie domyśliło się, z kim ma do czynienia. Jeżeli ten wesolutki system miałby dotyczyć wszystkich, włącznie z paniami posłankami, panami posłami i innymi umiłowanymi przywódcami, to oni pierwsi by go znieśli. Nie mówiąc o tym, że by go nawet nie przegłosowali. A jeśli byliby równi i równiejsi, na wybryki których „wielki brat” byłby ślepy, to mamy niewolnictwo w czystej postaci. I w konsekwencji bunt, ale taki z płonącymi dzielnicami i wisielcami na latarniach. Ciekawe, jak jest to rozwiązane w Chinach? Tak czy inaczej, ten system na dłuższą metę się nie sprawdzi. Wybiły sobie na tym zęby dokładnie wszystkie religie. Które też mnóstwa rzeczy zabraniały, pod karą najgorszych piekieł a ludzie, w tym kapłani, dalej robili swoje. Później najwyżej się jakoś „rozgrzeszali”. Z SI taki myk nie przejdzie. Trochę pobulgoce pod kociołkiem a potem jak strzeli, nie będzie czego zbierać.
tzw sztuczna inteligencja to przeciez eksperyment.
W dodatku skad mozna wiedziec czy kiedykolwiek moglby byc tzw bezstronna?
Jak kazdy eksperyment bedzie testowany na nas predzej czy pozniej.
ad 1. Troche naiwnie sadzisz o tzw wielkim bracie. Zeby cos takiego dalo rade, musi miec fizycznych pomocnikow. Ludzie jak sam pisales predzej czy pozniej mu odpadna (chyba, bo w sumie zawsze moglbym znalezc nowych na miejsce 'buntownikow’). Fizyczni inni? Wiadomo, roboty/terminatory/cyborgi/androidy itd
To mialoby szanse powodzenia.
Druga opcja to gotowanie zaby, powolne wprowadzanie przepisow az ludzi sie uda wytresowac do zakladanego celu/konsystencji.
Tylko czy oni potrzebuja ludzi do czegokolwiek jeszcze?
Jakie technologie stoja w cieniu i czekaja na uzycie?
Rozwój AI uzasadnia dlaczego nie skontaktowaliśmy się z inną organiczną inteligencją. Możliwe, że ten etap cywilizacyjny jest naturalny. AI zastępuje inteligencję organiczną na swoim podwórku. AI likwiduje konkurencję czyli nas u siebie i nie ma interesu w kontaktowaniu się ze swoimi prehistorycznymi przodkami na innych światach. Prawdopodobnie AI z różnych światów utrzymują kontakty.