Chciała się zabić bo ujawniono jej romans z księdzem

Opublikowano: 28.12.2019 | Kategorie: Prawo, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 2149

Joanna ma 17 lat. Jej ukochany w sutannie jest od niej niemal cztery razy starszy. Na jednej z wycieczek klasowych zaczęli wysyłać do siebie SMS-y, w których wyznawali sobie miłość. Jak się okazało ksiądz nie tylko nie przerwał tej korespondencji, ale chętnie brał w niej udział i wzmacniał zażyłość.

O sprawie poinformował „Super Express”. Nastolatka mieszka we wsi niedaleko Bydgoszczy. Jej rodzina jest bardzo religijna. Nie jest jasne w jaki sposób ta szczególna relacja została nawiązana. Gdy Joanna pojechała razem z klasą na wycieczkę, słała do Mirosława B. SMS-y, a on odpisywał m.in., że ją kocha.

Telefon ofiary został ukradziony przez jednego z uczniów z jej klasy. Ten zrobił zrzuty ekranów korespondencji pomiędzy nią, a księdzem i zamieścił je w internecie. Po ich upublicznieniu Joanna podjęła nieudaną próbę samobójczą.

Rodzice Joanny w rozmowie z dziennikarzami „Super Expressu” odpowiedzialnością za tragedię córki obciążyli powszechny dostęp do internetu. „Te SMS-y zostały umieszczone na zamkniętych forach internetowych. To, co się stało, to wina internetu” – powiedziała matka nastolatki. Wyjaśniła, że uważa, iż ksiądz „powinien był to przerwać” oraz „przyjść z tymi wiadomościami” do niej. Jak wspomina – „miałam pretensje”.

Również ojciec Joanny wypowiadał się w bardzo uspokajającym tonie. Mówił między innymi, że jego córka wraca po świętach do szkoły i że „wychodzi na prostą”. Mirosław B. nie poniesie żadnej odpowiedzialności, nie licząc przeniesienia do innej parafii, bo nie popełnił przestępstwa.

Policja wie o sprawie, funkcjonariusze mają także świadomość, że Joanna próbowała popełnić samobójstwo, ale – jak twierdzą – są bezradni wobec zaistniałych okoliczności. „Oficjalnego zawiadomienia do nas nie było, więc się tym nie zajmujemy” – cytuje anonimowego śledczego „Super Express”.

Źródło pierwotne: Strajk.eu
Poprawki merytoryczne: WolneMedia.net

Uzupełnienie „Wolnych Mediów”

Kradzież telefonu komórkowego to czyn za popełnienie którego grozi kara więzienia, ograniczenia wolności albo grzywny. Ujawnienie tajemnicy korespondencji jest wykroczeniem podlegającym grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Poszkodowani mają prawo domagać się zadośćuczynienia i publicznych przeprosin. Ściganie następuje na wniosek osoby pokrzywdzonej.


TAGI: , , , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. Radek 28.12.2019 15:47

    Przestępstwo popełnił ten kto ukradł komórkę i udostępnił prywatne rozmowy w internecie. I to on powinien być ścigany. Nie ksiądz, bo niby dlaczego? Że ją kochał?

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.