Liczba wyświetleń: 3086
„Do Sejmu trafi projekt ustawy zakazującej adopcji dzieci przez pary homoseksualne” – zapowiedział minister bez teki Michał Wójcik.
Już w 2022 roku pojawił się zarys nowelizacji m.in. projektu ustawy – „Kodeks rodzinny i opiekuńczy”. Była w nim mowa o jednoznacznym zakazie adopcji dziecka przez mężczyznę lub kobietę, którzy żyją w związku z osobą tej samej płci.
Ministerstwo Sprawiedliwości podkreśla, że najważniejsze są tu dobro i prawa dziecka. Naturalnym środowiskiem dziecka jest rodzina, którą Konstytucja RP określa jako trwały związek mężczyzny i kobiety nakierowany na macierzyństwo i odpowiedzialne rodzicielstwo. Taki model zapewnia dziecku prawidłowy rozwój.
Wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski podkreślił, że należy się przeciwstawiać tendencjom, które uderzają w rodzinę i rodzicielstwo. „Środowiska LGBT, środowiska gejowskie w całej Europie bardzo agresywnie działają na rzecz zawłaszczania sobie przestrzeni zarezerwowanej dla rodzin, dla małżeństw rozumianych przecież jako związek mężczyzny i kobiety. Zresztą to widać od bardzo wielu lat. W Ministerstwie Sprawiedliwości od samego początku, od kiedy jest minister Zbigniew Ziobro, bardzo często sprzeciwiamy się różnym pomysłom na poziomie europejskim, aby przez rozporządzenia, przez różnego rodzaju dokumenty, niejako tylnymi drzwiami, wprowadzać gejowskie związki i również propozycję adopcji. Kilkukrotnie wetowaliśmy różne rozwiązania” – powiedział wiceminister sprawiedliwości Marcin Romanowski.
W ubiegłym roku zapowiadano także zmiany w ustawie o wspieraniu rodziny i systemie pieczy zastępczej m.in. w zakresie przeprowadzania wywiadu adopcyjnego.
Resort sprawiedliwości podkreśla, że taki projekt wychodzi naprzeciw oczekiwaniom społecznym. Według badań ok. 70-80 proc. Polaków jest przeciwko adopcji dzieci przez pary homoseksualne.
Autorstwo: Krystian Rusiniak
Zdjęcie: oneinchpunch (pl.DepositPhotos.com)
Na podstawie: RadioMaryja.pl
Źródło: MediaNarodowe.com
Komentarz „Wolnych Mediów”
To samo Ministerstwo Sprawiedliwości, które właśnie wyciera sobie gębę dobrem dzieci, ma głęboko w poważaniu podawanie im eksperymentalnych preparatów terapii genowej. O adopcji powinny decydować sądy, gruntownie analizując daną sytuację życiową i prześwietlając adopterów (bez względu na to kim są), a nie politycy, bo w każdej społeczności zdarzają się patologie, nawet w środowiskach uznawanych stereotypowo za pożądane i prospołeczne. Wystarczy np. poszukać artykułów o dramatach rozgrywających się czasami w rodzinach zastępczych.
Zgodnie z prawem naturalnym. Pary homoseksualne zabawki mogą sobie kupić w sklepie.
I żeby nie było, nie jestem pisowcem, peowcem czy innym takim, również katolikiem nie jestem.
Jestem Chrześcijaninem.
wali po oczach rozbieżność w narracji korpo-mediów. gdy idzie o zmiane płci przez niepełnoletnich to najważniejsze są ich wlasne chęci nawet ponad zdaniem ich rodziców. ale gdy idzie w tym przypadku o problem czy taka adopcja jest dobra dla dzieci (nie wiem czy jest dobra, może tak może nie), czyli czy dobro dziecka nie powinno byc jednak stawiane wyżej niż zachcianki dorosłych to tu narracja jest inna 🙂 „zachcianka” dorosłych – zwykle prawnych opiekunów – by nie zmieniać płci dziecku (czyli by nie sterylizowali go i nie upośledzali fizycznie na całe życie) jest traktowana inaczej od „zachcianki” dorosłych, którzy nigdy nie chcieli miec wlasnego dziecka! aby adoptowali dziecko .