Ceny prądu w Polsce osiągają wartości ekstremalne

Opublikowano: 13.10.2018 | Kategorie: Gospodarka, Wiadomości z kraju

Liczba wyświetleń: 2527

Niewyobrażalne rzeczy dzieją się z cenami energii dla przedsiębiorstw na warszawskiej Towarowej Giełdzie Energii. Jeszcze rok temu średni koszt kontraktu na dostawy energii wynosił tam 172,39 zł za 1 MWh. Obecnie wzrósł o ponad 100 zł do poziomu 276,24 zł za 1 MWh! Wszystkiemu winien jest unijny rynek handlu uprawnieniami do emisji CO2. Eurokraci podjęli niedawno decyzję o celowym ograniczeniu dostępności uprawnień, co automatycznie przełożyło się na ich cenę. Rachunki dla odbiorców indywidualnych nie drożeją już tylko z powodu zbliżających się wyborów. Co jednak potem?

Polska energetyka na węglu stoi. A jeśli tak, to koszty produkcji energii elektrycznej są ściśle uzależnione od kosztów nabycia uprawnień do emisji CO2. Warto zauważyć, że cena uprawnienia do emisji 1 tony CO2 kształtuje się obecnie na poziomie 20,98 euro i w ciągu roku wzrosła dokładnie o 201 proc. Wszystko przez unijnych urzędników, którzy uznali, że ceny uprawnień w Europie są zbyt niskie i nie zniechęcają producentów energii do korzystania z emisyjnego węgla. W efekcie podjęta została decyzja o ograniczeniu podaży uprawnień na rynek UE.

Powyższa decyzja nie mogła oczywiście pozostać bez konsekwencji dla polskiego sektora energetycznego. Ceny energii elektrycznej sprzedawanej dużym przedsiębiorcom na warszawskiej Towarowej Giełdzie Energii (TGE) w krótkim okresie skoczyły o ponad 60 proc.! Jeszcze rok temu średni koszt kontraktu na dostawy energii wynosił tam 172,39 zł za 1 MWh. Obecnie wzrósł do poziomu 276,24 zł za 1 MWh i nadal rośnie! Tylko w samym wrześniu urósł o kolejne 10,52 zł – poinformowała wczoraj TGE w oficjalnym komunikacie prasowym.

O ile nie jest możliwe blokowanie wzrostu cen prądu dla przedsiębiorstw, o tyle rządzący nami politycy mogą się pokusić o sztuczne blokowanie wzrostu cen energii dla gospodarstw domowych. Ministerstwo Energetyki jeszcze w sierpniu zaczęło naciskać na władze podległych sobie spółek energetycznych, aby nie wnioskowały do Urzędu Regulacji Energetyki (URE) o podwyżki taryf na przyszły rok dla gospodarstw domowych. W efekcie tych nacisków różnice w rachunkach za prąd między rokiem 2018 a 2019 dla przeciętnego Kowalskiego będą minimalne albo żadne (w odróżnieniu od przedsiębiorstw, gdzie wyniosą między 40 a 70 proc.).

Cel wywierania nacisków przez Ministerstwo Energii jest bardzo prosty – lada moment mamy wybory samorządowe, a w przyszłym roku parlamentarne. Gdyby rachunki za prąd dla odbiorców indywidualnych nagle podskoczyły o 40 – 70 proc. (tak jak wzrosną dla dużych przedsiębiorców), to PiS mógłby nie tylko utracić sporą część swojego elektoratu, ale również musiałby się liczyć z masowymi protestami (vide: przypadek Bułgarii z roku 2013, kiedy w proteście przeciwko drastycznym podwyżkom cen prądu na ulice wyszło kilkaset tysięcy osób).

Brak wniosku do URE w sprawie podwyżek taryf dla odbiorców indywidualnych wcale jednak nie oznacza, że koszty życia w przyszłym roku nie pójdą ostro do góry. Wszak duże podmioty będą musiały płacić znacznie więcej za prąd, który wykorzystują do produkcji dóbr czy usług i z pewnością koszty podwyżek będą chciały przerzucić na konsumentów. W efekcie powyższego o tegorocznej inflacji na poziomie 2,0 proc. trzeba będzie zapomnieć. To z kolei będzie bodźcem dla Rady Polityki Pieniężnej, aby wcześniej niż planowała uruchomić procedurę podwyżek stóp procentowych. Koszty obsługi kredytów i pożyczek pójdą do góry, co przy uwzględnieniu faktu, iż Polacy są “przekredytowani”, może oznaczać bardzo poważne kłopoty dla całej gospodarki.

Zdjęcie: blickpixel (CC0)
Na podstawie: PAP.pl [1] [2], Forsal.pl
Źródło: Niewygodne.info.pl


TAGI: , , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.