Liczba wyświetleń: 839
Call Center Inter Galactica, to firma oferująca usługi typu call center, działająca m.in. w Częstochowie, Opolu, Kielcach i Wrocławiu. Firma zajmuje się sprzedażą telefoniczną usług różnych operatorów telefonii: abonamentów, planów taryfowych, aparatów, netbooków, itp…
Oprócz niskich stawek godzinowych, typowych dla pracy w call center, firma wyróżnia się praktyką zmuszania pracowników do otwarcia konta bankowego w określonym banku (BZWBK), ignorując prośby o przelewanie wynagrodzenia na konto w innym banku. Tymczasem, pisemne upoważnienie w sprawie przekazywania wynagrodzenia na wybrany przez pracownika rachunek bankowy, lub w gotówce jest zobowiązujące dla pracodawcy.
Zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego, postanowienie regulaminu w sprawie formy wypłaty wynagrodzenia za pracę jest nieważne (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 24 września 2003 r., sygn. akt I PK 324/02, OSNP 2004/18/313). Pracownicy skutecznie mogą domagać się wypłaty wynagrodzenia w gotówce. Mogą także złożyć pisemne upoważnienie w sprawie przekazywania wynagrodzenia na rachunek bankowy.
Do „ciekawych” rozwiązań stosowanych przez tego pracodawcę należy też karanie finansowe pracowników za czas choroby (a nie tylko pozbawienie ich za ten czas wynagrodzenia, co jest „normalne” na umowach zlecenie). Firma zatrudnia głównie studentów do 26 roku życia, by uniknąć konieczności zapewnienia zwolnień chorobowych. L4 przysługuje bowiem pracownikowi na umowie zleceniu tylko jeśli jest to umowa zgłoszona do ZUS, czyli jeśli nie jest uczniem lub studentem do 26. roku życia, nie pracuje nigdzie indziej lub pracuje, ale z drugiej umowy nie uzyskuje wynagrodzenia większego niż 1276 zł brutto.
Pracownicy skarżą się ponadto na potrącanie przez pracodawcę premii za już podpisane z klientami umowy, jeśli kolejne umowy zostaną anulowane z przyczyn niezależnych od pracownika (np. nie odebranie towaru przez klienta).
Opracowanie: Yak
Źródło: CIA
Co do kont bankowych – to racja – przegięcie. Ale co do umowy zlecenia – to każda taka umowa jak i o dzieło – musi być zgłoszona do ZUS – i to nie jest wyraz dobrej woli pracodawcy, tylko obowiązek. Odnośnie prowizji od umów – to każda firma płaci za faktycznie podpisane umowy – czyli jak podpisane dokumenty wrócą do siedziby firmy, a nie za telefoniczną deklarację klienta. Klient nawet jeśli podpisze umowę poza siedzibą przedsiębiorcy – czyli. np u siebie w domu po dostarczeniu jej kurierem – ma 10 dni na jej wypowiedzenie bez podawania przyczyny.
Essi….
Umowa o dzieło nie jest zgłaszana do ZUS
Essi, z tymi premiami wszystko fajnie, ale to nie jest niestety tak jak Ty myslisz. Tam nie jest tak, ze dostajesz kase za podpisana umowe a jak masz zwrot, to Ci ta kase odejmują. Wytlumacze to na przykładzie : wysyłamy dwie umowy: 1sza za ktorą mozemy dostac 50 zł i druga za którą możemy dostać 40 zł. Ta pierwsza przeszła, klient ją podpisał, dostajemy do bonusu 50 zł. Ta druga zostala zwrocona, (przewaznie zwroty sa tam z winy kuriera, bo np nie przyjechal w terminie, albo nie pozwolil zobaczyc sprzetu przed podpisaniem umowy, co jest znow kolejnym lamaniem prawa konsumenta). Jeśli zostala zwrocona, to to 40 zł odejmowane jest z calej puli premii, czyli 50 zl – 40 zl. Zostaje nam 10 zl mimo iz pierwsza umowa zostala podpisana i kasa za nią się nam należy. Czesto jest tak ze ludzie podpisuja tam po 20 umow tygodniowo, ale co z tego, jesli maja zwroty i w rezultacie dostaja w ramach tej premii grosze.
Pracowałem kiedyś w tej firmie, miesiąc czasu, znajmoi nawet dłużej, zarobki nie liczac marnej podstawy to mozliwosc otrzymania premii, szanse w zależnosci od działu w większosći wypadków znikome.
Pierwsze o czym informowany jest pracownik juz po podpisaniu umowy ze musi zalozyc konto w BZWBK, oczywiscie w siedzibie firmy mnostwo gadzetow z BZWBK… pisalem w tej sprawie do rzecznika ochrony praw konsumentow, ten mnei odeslal gdzie indziej, tam tez mnei odeslali z kwitkiem… takze nikogo ta sprawa nei interesowala… w tej firmie nawet jezeli sie zapomni nacisnac stop w komputerze przy wyjsciu z toalety mozna dostac kare 40zl… tacy zlodzieje tylko w Polsce, niestety takie mamy prawo, ze firmy za grosze wykorzystuja studentow, wmawiajac im ze sa super pracodawcami… a tak naprawde sa gowno warci… i to nie sa moje jakies gorzkie żale, tylko obiektywne spojrzenie, pracowalem u 6 pracodawcow w Polsce i ta firme umieszczam na samym dole rankingu… jedynie czym moga sie pochwalic to biurowcem przy ulicy Szewskiej bodajze we Wroclawiu
Jestem przerażona jak to czytam. Pracowałam w trzech call center i mam bardzo pozytywne wspomnienia w jednej z firm była nwet umowa o prace regularne imprezy, pakiet benefit i lux med a co najważniejsze cudowny klimat.Mało tego udało mi sie awansowac na trenera 😀 ale mało płacili i uciekłam do lepiej płatnej pracy. Wspomnienia bezcenne 🙂 zawsze jak nie wyjdzie moge wracac na stare śmieci
„Mloda” -to co ty tam piszesz to jakas cherezja,.jak moge od mojej umowy ( 40 zl) za ktora naleza mi sie pieniadze odejmowac niepodpisana np. na 50 zl. po tygodniu musialbym doplacic do interesu.
Jarno23 niestety, to nie jest herezja. Tak tam jest. Jedyne co chroni takiego pracownika, jest stala stawka.Wyglada to tak: Masz 7 zl za godzine, Jesli przepracowane godziny, zlotowkowo, beda wieksze niz kasa za umowy, dostajesz kase za godziny; jesli z wyslanych (podpisanych przez klienta umow) masz wiecej, dostajesz stawke za umowy. Tylko tak jak pisalam, jesli zrobisz 10 takich samych umow, z czego 5 przejdzie, a 5 zostanie zwroconych, wychodzisz na 0, dostajesz stawke godzinowa.. nie masz wtedy kasy za te 5 umow, ktore jednak weszly.. i taka procedura wypelniana jest co tydzien. Podliczane sa umowy, godziny i zwroty.