Liczba wyświetleń: 734
Osiem lat temu ekipa Tuska szła po władze z hasłem „By żyło się lepiej. Wszystkim!”. Szybko okazało się jednak, że slogan ten miał zastosowanie jedynie do wąskiej grupy ludzi. Poniżej porównanie zarobków ludzi z najbliższego otoczenia Tuska sprzed kilku lat i obecnie. Widać wyraźnie komu żyje się dziś lepiej…
– Donald Tusk – kiedyś, jako premier Polski zarabiał ok. 16,5 tys. zł. Dzisiaj, jako szef Rady Europejskiej otrzymuje ok. 120 tys. zł.
– Elżbieta Bieńkowska – kiedyś, jako minister w rządzie Tuska zarabiała ok. 15 tys. zł. Dzisiaj, jako eurokomisarz otrzymuje ok. 87 tys. zł.
– Michał Boni – kiedyś, jako minister w rządzie Tuska zarabiał ok. 15 tys. zł. Dzisiaj, jako europoseł otrzymuje ok. 33,5 tys. zł.
– Piotr Serafin – kiedyś, jako podsekretarz stanu i wiceminister w MSZ zarabiał ok. 13,5 tys. zł. Dzisiaj, jako szef gabinetu przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska otrzymuje ok. 61,5 tys. zł.
– Paweł Graś – kiedyś, jako sekretarz stanu i rzecznik rządu Tuska zarabiał ok. 13,5 tys. zł. Dzisiaj, jako współpracownik Tuska odpowiedzialny za kontakty z Parlamentem Europejskim zarabia ok. 32,8 tys. zł.
– Julia Pitera – kiedyś, jako sekretarz stanu w rządzie Tuska zarabiała 12,5 tys. zł. Dzisiaj, jako europoseł otrzymuje ok. 33,5 tys. zł.
– Łukasz Broniewski – kiedyś, jako szef Gabinetu Politycznego w rządzie Tuska zarabiał 8 tys. zł. Dzisiaj, jako szef prywatnego biura Tuska w Brukseli otrzymuje ok. 24 tys. zł.
Na podstawie: Chinaski (Twitter)
Źródło: Niewygodne.info.pl
Rzecz jasna „fachowcy” muszą być odpowiednio wynagradzani,tym bardziej na tak odpowiedzialnych stołkach.
To tylko czubek góry lodowej, pomyślcie o wszystkich resortowych tego i poprzedniego systemu i ich nienaruszalnych emeryturach, o uwłaszczonych na państwowym majątku, spółkach skarbu państwa, przekrętach w agencjach, funduszach, mieszkaniach (apartamentach) dla oficerów i generałów nie na zadupiu przy poligonie tylko w dużych metropoliach … tak można wymieniać bez końca.
nie zarabiają tylko tyle nas kosztują
Zamiast zarabiają powinno być zabierają.
To sługusy finansjery to co dostają to na prawdę grosze. Taki Boni sługa komuszy zmienia tylko strony dalej konfident a powinien być wysłany na sybir.
za chwile mnie ktoś zakrzyczy ale powiedzcie mi oburzeni, który z was wiedząc że jest chwilowo u władzy by się nie chciał nałapać? To ile zarabiają nie jest takie złe; gdyby ich czyny nie doprowadziły do wzrostu podatków, degrengolady itp itd…
atoreli123 -w sumie masz racje…
Zgadzam się z przedmówcami. To wytykanie ile zarabiają to tylko kolejna część odcinka z serii zawiść polska. Zarobki na takich stanowiskach powinny takie być. Ludzie u władzy upubliczniają się na całą Polskę narażając swoje życie (nawet jeśli rządzą dobrze) bo zawsze znajdzie się ktoś kto może np być niezadowolony i ich zastrzelić. ponadto kamery wejdą im nawet do sypialni więc nie można mówić o prywatnym życiu na takim stanowisku a decyzje przez nich podejmowane mają znaczenie dla milionów polaków i całego narodu więc jeden błąd może doprowadzić do nie tylko do ICH śmierci ale także do śmierci tysięcy innych osób.
Problem tkwi w tym że skoro płaci się im takie wynagrodzenia za rzekomo OGROMNĄ odpowiedzialność jaką ponoszą to powinni PONOSIĆ tą odpowiedzialność! Prościej mówiąc taki Tusk już DAWNO POWINIEN być skazany za jego zbrodnie i siedzieć w więzieniu dożywocie a jego imię powinno widnieć w książkach do historii jako zbrodniarz i zdrajca polski razem z połową jego kolegów.
Natomiast KAŻDA pomyłka powinna być karana równie wysokimi grzywnami (w zależności od stopnia przewinienia)
Kiedyś Światem rządzili Bankierzy i Producenci dóbr i usług.W XX wieku do tego szacownego grona dołączyła nowa kasta:urzędnicy.Kasta urzędnicza jest to grupa w 100% pasożytnicza,która aby istnieć i rosnąć,musi ciągle udowadniać,że jest niezbędna.Widać to najwyraźniej w ustawodawstwie unijnych,gdzie jest,,produkowana”niezliczona ilość różnego rozporządzeń,dyrektyw etc.