Liczba wyświetleń: 1085
Z nowego raportu NIK wynika, że budownictwo komunalne znajduje się w zapaści. Niezamożne rodziny muszą czekać na takie lokum nawet kilkanaście lat.
O nowym raporcie pokontrolnym Najwyższej Izby Kontroli informuje „Gazeta Wyborcza”. Wedle niej, NIK zwraca uwagę, że państwo polskie pomaga głównie tym, którzy kupują mieszkania. Dawniej mogli oni skorzystać z ulg podatkowych, a obecnie m.in. z dopłaty do kredytu w ramach programu „Rodzina na swoim”. Ma on już ok. 140 tys. beneficjentów.
A co z tymi, których na zakup mieszkania nie stać? Ustawowy obowiązek zapewnienia im dachu nad głową spoczywa na gminach. Inspektorzy NIK poddali analizie 33 wybrane gminy. W latach 2008-10 mieszkania komunalne budowano tylko w 16 z nich – przodowały gminy Police, Skierniewice i Żory – a łącznie powstało 816 lokali. Tymczasem na przydział lokalu komunalnego w tych gminach czeka aż 23,3 tys. rodzin. Niektóre czekają od dawna – np. w Ciechanowie wciąż nie otrzymały lokalu niektóre rodziny, które złożyły wniosek w roku… 1995. Inne miały więcej szczęścia, ale i tak czas oczekiwania na mieszkanie komunalne w tym mieście wynosi 7-10 lat.
Równie źle wygląda w badanych gminach kwestia lokali socjalnych, dla osób eksmitowanych z innych budynków z jakiegoś względu (niepłacenie czynszu, wypowiedzenie umowy najmu po reprywatyzacji itp.). W skontrolowanych gminach na realizację czekało ponad 12,6 tys. eksmisji do lokalu socjalnego. Tymczasem gminy dysponowały jedynie 1,4 tys. lokali. W efekcie gminy muszą wypłacać odszkodowania prywatnym właścicielom – NIK ocenił wartość ich roszczeń na niemal 60 mln zł.
Samorządy prawie nie budują mieszkań socjalnych. NIK uważa, że gminy czynią tak z powodu braku środków, a zarazem zarzuca rządowi niewielkie wsparcie dla samorządów lokalnych w tej kwestii. W 2009 r. gminy wystąpiły o dofinansowanie 158 inwestycji, a dotacje budżetowe otrzymało 100 inwestycji, dla pozostałych zabrakło środków. W 2010 r. dopłatę otrzymały 75 inwestycje tego typu na 152 pozytywnie ocenionych na etapie konkursowym. Poprawa nastąpiła w roku 2011, gdy wsparcie zyskały wszystkie poprawne formalnie inwestycje, w liczbie 104.
Źródło: Nowy Obywatel
Nic nowego takich raportów NIK już wyprodukował dużo.Mieszkania mają być przywilejem dla bogatych i basta.Sam popełniłem kiedyś na ten temat artykuł:
http://wolnemedia.net/gospodarka/inwestujmy-w-obywateli-prawdziwa-zmowa-milczenia/ takich artykułów jest mnóstwo podobnie inicjatyw domagających się zmian-choćby lokatorzy.pl kongresbudownictwa.pl http://www.dachnadglowa.org/item.php?id=17 Widać jednak ,że bez potrząśnięcia rządzących za kark nic z tego nie będzie.
Budowanie dla bogatych. No tak było zawsze, jak kogoś nie było stać to nie budował, tylko mieszkał z rodzicami, wynajmował itp. Jest jeszcze coś takiego jak wynajmem mieszkania od gminy i jeśli się płaci rachunki to jest to mieszkanie na całe życie, a nawet dzieci mogą je przejąć. Przychodzi urzędnik, robi wywiad czy taka i taka osoba faktycznie mieszka w danym miejscu i przydziela tej osobie dane mieszkanie. Problemem może być długie oczekiwanie na takie mieszkanie. Ale można też bez oczekiwania wynająć mieszkanie w prywatnej kamienicy. Są jeszcze Tbs’y, z tym, ze w Tbs’ach są bardzo wysokie czynsze, ogólnie bardzo dużo się płaci co miesiąc , bo trzeba spłacić to mieszkanko.
Tylko stoczniowcy strajkujący w 1980 domagający się skrócenia czasu oczekiwania na mieszkanie wyszli na frajerów.Wystrajkowali sobie zmianę ustroju i spokojnie mogli przejść na bezrobocie.
http://pl.wikipedia.org/wiki/21_postulat%C3%B3w_MKS
Postulat nr 19
Niestety chyba żaden postulat nie wszedł w życie z tych 21, a zwracając uwagę na dzisiejsze debaty na temat wieku emerytalnego zwracam uwagę na postulat nr 14 ;).
No i bardzo dobrze, ile można siedzieć w komunie. Wystarczy uprościć przepisy i nie ograbiać ludzi z kasy, to i na mieszkanie spokojnie będzie stać każdego, kto nie jest jakimś totalnym leniem. Problem tylko w tym, że przepisów nikt nie upraszcza ani podatków nie obniża, więc skąd biedni ludzie mają wziąć pieniądze. Do tego przepisy zniechęcają do inwestowania w Polsce, do tego wysokie koszty pracy. Mamy więc bezrobocie, niskie płace i właśnie to należy poprawić.
Te mityczne wysokie koszty pracy -wyższe niż gdzie?Na Litwie?I to w kraju gdzie państwo wspiera bogatych ,gdyż płacą oni niższe podatki i dostają od państwa większe wsparcie niż reszta społeczeństwa?
http://blogi.ifin24.pl/trystero/2011/03/29/fascynujaca-prawda-o-polskim-systemie-podatkowym/#
http://blogi.ifin24.pl/trystero/2010/12/16/fascynujaca-prawda-o-polskim-systemie-socjalnym/
Sam znam dr ekonomii(i to od makroekonomii)mówiącego ,że Polskim problemem jest zbyt niska płaca minimalna-gdyż nie zachęca ona do podejmowania pracy-mamy najniższy w UE współczynnik ludności aktywnej zawodowo(mniej niż 60%zdolnych do pracy pracuje)-to niewykorzystany potencjał.A płacę minimalną mamy niższą niż w Brazylii-tam podnieśli płacę minimalną o 100%i co? bezrobocie spadło. W skandynawii wskaźnik pracujących przekracza 70%
http://blogi.ifin24.pl/trystero/2011/02/17/upadek-skandynawskiego-modelu-gospodarczego-%E2%80%93-wizualizacja/ jakby się kto pytał kim jest ten trystero to odpowiem:inwestorem giełdowym i doktorantem(a być może już dr)ekonomii na UW.