Liczba wyświetleń: 3925
„Ukraina to skorumpowane g***no, nie liczy się z nikim. Wychodzimy na durniów. Cała ta wojna z Rosją jest koszmarem” – stwierdził rozsierdzony Dominik Cummings, były doradca premiera Wielkiej Brytanii – Borisa Johnsona. Jego frontalny atak na politykę udzielania pomocy Ukrainie przez Zachód uwzględnia gospodarcze skutki sankcji, po których widać, że nie Rosji zaszkodziły, ale stworzyły poważne problemy Europie wynikające z wysokich kosztów utrzymania. Współpraca Rosji z Chinami przyniosła korzyści obu tym państwom.
W dalszej wypowiedzi Cummings nie oszczędził Borisa Johnsona, ostro krytykując go za wykorzystywanie kwestii ukraińskiej do działania w stylu fantazji Churchilla.
We fragmencie opublikowanej wypowiedzi dodał on: „Ta cała skorumpowana ukraińska struktura mafijna oszukała i wydoiła konsekwentnie nas wszystkich. I jeszcze teraz nas o*********ą, tak? Koszty utrzymania mamy wręcz kosmiczne, a doprowadziły do nich katastrofalne sankcje polityki Unii Europejskiej, a nie polityka Rosji. Twierdzili, że trzeba wspierać Ukrainę, a Chiny w tym pomogą. Nie. Mówiłem, że Chiny zarobią kolosalne pieniądze, wspierając Rosję. Wieczne tarcia z Rosją popchnęły ją do wojny, w której znalazła sojusznika w najpotężniejszym mocarstwie ekonomicznym. Jaką lekcję daliśmy Putinowi? Ano taką, że jesteśmy bandą pi*********h durniów. Chcę powiedzieć, że Putin wiedział o tym przed wojną, ale dopiero ona ukazała nasze oblicze całemu światu, jak nędznymi błaznami jesteśmy, a Ameryka jeszcze to potęguje, zajmując teraz rosyjskie aktywa. Bo Zachód nie powinien był nigdy dać się wmanewrować w ukraińskie bagno, o czym wielokrotnie mówiliśmy. Rosja też uzmysławiała, że jak w to wejdziemy, zostaniemy zniszczeni. A wszystko przez tak przeżarte korupcją państwo, które jest bez znaczenia. Boris Johnson traktował wojnę jak dar niebios, linę ratunkową, która miała wydobyć państwo z zapaści. Snuł mrzonki wzorem Churchilla. Jak na ironię, Westminster go krytykował jak kłamliwego szarlatana, ale potem przełknął te wszystkie jego brednie, biorąc je całkiem na serio”.
Tymczasem w tle toczącej się wojny i kryzysu dyplomatycznego, Wielka Brytania prowadzi kampanię antyrosyjską. Rząd właśnie zapowiedział wydalenie attaché obrony pod zarzutem szpiegostwa. Maksim Jełowik, o którego chodzi, jest pułkownikiem wywiadu rosyjskiej armii. O tym kroku zdecydowano po incydencie ujawniającym rzekomy spisek podpalenia obiektu w Londynie. Przygotowywany spisek miał dotyczyć ataków na miejsca mające powiązania z Ukrainą. W odpowiedzi na ten gest Rosja zapowiedziała stosowne kroki odwetowe.
Od 8 maja Londyn zaanonsował kolejne restrykcje drastycznie utrudniające działalność rosyjskich misji dyplomatycznych na terenie Zjednoczonego Królestwa, w tym – zakłócanie kanałów łączności. Rosjanie skomentowali te wydarzenia jako stałą taktykę bezpodstawnych oskarżeń o szpiegostwo bez poparcia jakimikolwiek faktami. W najnowszym przypadku miało chodzić o podpalenie magazynu w East London, do którego nie doszło, ale zarzut domniemanego szpiegostwa wystarczył do sankcji.
Tłumaczenie: Jola
Na podstawie: YouTube.com
Źródło: WolneMedia.net
Nikt nie pozoruje szaleństwa, żeby coś na tym stracić.
Pytanie pozostaje; jakie korzyści osiągną globaliści przez upadek gospodarczy Europy? i zbliżenie Chin i Rosji?
Bo dla mnie to globalistyczne porażki.
> Bo dla mnie to globalistyczne porażki.
Przetestowanie na żywo na 450 milionach mieszkańców eurokołchozu ideologii Zielonego Wału to nie porażka, to bardzo cenne doświadczenie.
🙂 W Australli testują cashowy wał CBDC 2.0. Później Kanada a później reszta:) Going from dirty cash to digital trash:)
Nie dożyję do starości:)
emigrant001, kiedy wreszcie zrozumiesz że globaliści planują na DEKADY naprzód? Że z pozoru absurdalne wydarzenie przyniesie im korzyści w przyszłości. Niekoniecznie teraz…
Ale kto tam rządzi, te pajace czy jednak właściciele City of London którzy ich pewnie sponsorują?
@emigrant001,widać syjonistyczno-satanistyczne pasożytdy kabaalistyczne szykują nam takie G_WNO na wzór Chiński, że żaden europejczyk normalnie by się na to nie zgodził.