Liczba wyświetleń: 2101
Burmistrz Brukseli Emir Kir próbował zapobiec zorganizowania Narodowej Konferencji Konserwatyzmu (NatCon). Na jego polecenie policja weszła na salę obrad i nie wpuszczała zaproszonych gości.
W konferencji brali lub mieli brać udział deputowani do Parlamentu Europejskiego (w tym prof. Ryszard Legutko), byli premierzy i prawicowi politycy z całej Europy, w tym Viktor Orban, Eric Zemmour i Mateusz Morawiecki. W chwili wejścia policji na salę obrad przemawiał brytyjski polityk Nigel Farage.
Decyzję lokalnych władz i działania policji skrytykował premier Belgii: „To, co wydarzyło się dziś w Claridge [dzielnica Brukseli], jest nie do przyjęcia. Autonomia gminy jest kamieniem węgielnym naszej demokracji, ale nigdy nie może unieważnić belgijskiej konstytucji gwarantującej wolność słowa i pokojowych zgromadzeń od 1830 roku. Zakaz zgromadzeń politycznych jest niezgodny z konstytucją. Kropka” – napisał na platformie „X” Alexander De Croo.
Na wydarzenie zareagowała premier Włoch Giorgia Meloni, która wywołała poruszenie zarówno w krajowych, jak i zagranicznych mediach. Jej opinię można przeczytać na stronie „X” rodziny partii Europejskich Konserwatystów i Reformatorów: „To, co dzieje się w Brukseli, napawa nas niedowierzaniem i konsternacją. Burmistrz jednej z gmin w stolicy Belgii zakazał konferencji, w której mieliby wziąć udział szefowie rządów, parlamentarzyści krajowi i europejscy. Zgodnie z nakazem policja fizycznie uniemożliwiła gościom i prelegentom wejście na konferencję”. Z kolei współzałożyciel magazynu „The Federalist” zapytał: „Która amerykańska agencja federalna lub aparat CIA zadzwonił do Brukseli i nakazał jej rządowi przerwanie spotkania?”.
Organizatorzy konferencji poinformowali w oświadczeniu, że mimo incydentu udało im się zorganizować pierwszy dzień Narodowej Konferencji Konserwatyzmu (NatCon), jednego z najbardziej prestiżowych spotkań narodowych konserwatystów w stolicy Belgii. „Pomimo wszystkich trudności, konferencja nadal trwa, wbrew pogłoskom, będzie kontynuowana, a jutro będzie kontynuowana w innym miejscu i będziemy organizować różne prezentacje” – powiedział Zoltán Szalai, dyrektor generalny MCC.
Na zakończenie przytaczamy całość wpisu, jaki zamieścił na platformie „X” Balazs Orban, jeden z bliskich współpracowników premiera Węgier: „Nie da się uciszyć sił suwerennych, antyimigracyjnych i pokojowych. Bruksela nie jest już stolicą wolności, lecz miejscem lewicowego, postępowego, liberalnego ucisku, dlatego potrzebna jest zmiana. Wybory do Parlamentu Europejskiego 9 czerwca mogą przynieść tę zmianę. Narodowe siły konserwatywne łączy to, że mają dość brukselskiego superpaństwa, nieudanej polityki brukselskiego przywództwa, która powoduje upadek Europy. Narodowe siły konserwatywne nie zgadzają się z poglądami promigracyjnymi, chcą żyć w wolności w Europie narodów. Chciałabym, żeby Unia Europejska potrafiła bronić własnych granic. Chciałbym, aby Unia Europejska znów była projektem pokojowym, a nie projektem wojennym. To niesamowite, co się tutaj dzieje, że władze i brutalne skrajnie lewicowe zapobiegły konferencji w kilku miejscach. Bruksela nie jest już stolicą wolności, lecz środkiem lewackich, postępowych, liberalnych represji, ale konferencja i tak się udało zrealizować! Nie da się uciszyć suwerennych, antyimigracyjnych i pokojowych sił. Radykalna liberalna „postępowa” lewica nadużywa swojej władzy i próbuje uciszyć głos nowej Europy. To, co dzieje się w Brukseli, jest nie do zniesienia, zmiana zdecydowanie potrzebna! Wybory do Parlamentu Europejskiego 9 czerwca mogą doprowadzić do zmiany. Na Węgrzech kandydaci rządu i Fidesz-KDNP to ci, którzy walczą o interes kraju i chcą, aby głos narodu węgierskiego został usłyszany w Brukseli. W innych krajach europejskich wiele sił wygra i dobrze sobie poradzi w wyborach reprezentujących tę narodową, konserwatywną, chrześcijańską, suwerenną, antymigracyjną i pokojową pozycję. Jeśli wierzymy, że chcemy żyć w wolnej, demokratycznej Europie, to dla dobra narodów należy wypowiedzieć się przeciwko migracji, a stanowiska partii pokojowej muszą zostać wyrażone również tutaj, w Brukseli. To jest nasze zadanie. Węgry nauczyły się jak walczyć z tą komunistyczną metodą. Węgierskich wyborców nie można uciszyć. 9 czerwca usłyszymy ich głosy, w Brukseli również”.
Źródło: MyslPolska.info
Wszyscy odpowiedzialni za wdrażanie w Polsce Zielonego Ładu, Fit for 55, dyrektywy budynkowej i innych klimatycznych wariactw muszą usłyszeć w wyborach WON!
Już 9-go czerwca. Oby dopisała frekwencja.
Palicjant zaróżowiony jak świnka pepe… Ale stoi, pilnuje… 😉
Trzeba było zadzwonić po policję… Albo po pogotowie (psychuszkę) i badać burmistrza… BADAĆ do bólu.
Maciuś M. także? Hi, hi…
Już czasu nie chciałby cofać?
Maciuś… spalony jesteś.
Jest to dobry przykład tego czym rózni się lewactwo od lewicy (nie myląc z partią Larwica – partią marksistów i komunistów).
> czym rózni się lewactwo od lewicy
Między lewicą a lewactwem jest mniej więcej taka sama różnica jak między krzesłem a krzesłem elektrycznym.
Burmistrz Brukseli Emir Kir jest potomkiem imigrantów tureckich dla zaciekawionych