Boska rzeczywistość

Opublikowano: 01.09.2024 | Kategorie: Nauka i technika, Publicystyka, Publikacje WM, Wierzenia

Liczba wyświetleń: 2303

Nie wiadomo dlaczego religie zawłaszczyły sobie temat boskości. Tymczasem kwestia ta to problem bardziej filozoficzny niż religijny. Najpierw więc należy zastrzec, że mówiąc o tym, co boskie, nie mamy na myśli żadnej religii.

Tropem w tym zakresie jest słynna Filozofia wieczysta Aldousa Huxleya, który faktycznie przewidział tendencje społeczne i naukowe w zakresie zniewalania ludzi czy „produkowania” ich w laboratoriach. Był to niewątpliwie umysł wnikliwy i odkrywczy. Nie chodzi jednak o przyznawanie komukolwiek racji, ale o podstawowe pytanie o naturę rzeczywistości.

Jest to jedno z najtrudniejszych pytań, dlatego być może zostało odsunięte na bok, jednakże – jak można zauważyć – naukowcy mainstreamu twierdzą, że wiedzą, jaka jest „ostateczna” rzeczywistość: składa się z przypadkowych fluktuacji czegoś martwego, co powstało samo z siebie, a co określa się mianem „materii”.

Można jednak zauważyć, że fizykalizm ten okazał się całkowicie nietrafiony. Sprawdza się on tylko w pewnym zakresie doświadczenia, natomiast błąd, jaki popełnia tutaj nauka tzw. głównego nurtu, jest błędem pars pro toto: fragment rzeczywistości bierze się za jej całość.

Należałoby wiec powiedzieć, że nie wiemy, czym jest rzeczywistość. Materialistyczny monizm oraz tzw. naiwny realizm z nim związany należy traktować jako rodzaj ideologii służącej do celów trzymania społeczeństwa w karbach zabójczej dla ludzi i środowiska konsumpcyjno-hedonistycznej gonitwy wyścigu zmanipulowanych szczurów. Gonitwa ta na pewno skończy się tragicznie, być może zaplanowaną depopulacją, o której niechcący wypowiedziała się ostatnio Kamala Harris.

Problem rzeczywistości jest o wiele bardziej złożony i subtelny niż wyobraża to sobie zarówno religia jak i nauka. Nawet ów spór między tymi dziedzinami jest kompletnie chybiony, ponieważ nie prowadzi do żadnego konstruktywnego wniosku w zakresie tego, jak określać ostateczne horyzonty poznania.

Pokrótce można powiedzieć tak: jedni twierdzą, że świat jest taki, jak go postrzegamy, a nasze doświadczenie jest miarodajne, inni z kolei uważają, iż znajdujemy się w Matrixie, w Platońskiej Jaskini iluzji. Problem polega na tym, że, nawet posiadając niezwykłe urządzenia techniczne pozwalające nam wniknąć w głąb wirującego świata atomów czy kwarków, nadal jest nam dostępny tylko fragment rzeczywistości. Świadczą o tym hipotezy tzw. ciemnej energii (której ma być najwięcej) i ciemnej materii. Materia nam znana to ok 4,9%.

Problem jeszcze się pogłębia, jeśli stwierdzimy, iż dostęp do rzeczywistości umożliwia nam fenomenalny, ale jednak ograniczony mózg. Dodajmy, że mózg ten używany jest głównie w celu przetrwania w danym środowisku, działając jak filtr danych.

Ze względu więc na nauronalno-biologiczne ograniczenia faktycznie znajdujemy się w pułapce, a nasze technologie dopiero raczkują w zakresie możliwości uwolnienia człowieka z jego ograniczeń, także tych kulturowych czy społecznych. Technologie te mogą pozwolić poszerzyć nasze horyzonty poznawcze, mogą też być użyte (i faktycznie są) do zniewalania społeczeństw i wprowadzania totalitarnych rządów.

Jeśli chodzi o naukę, to daje się zauważyć w jej obszarze pewien ruch sprzeciwu wobec jej materialistycznego nachylenia. Koronnym przykładem w tym zakresie jest postać Ruperta Shedrake’a, a szczególnie książka „The Science Delusion” tego badacza, przetłumaczona i wydana w Polsce pt. „Nauka – wyzwolenie z dogmatów”. Obok Sheldrake’a można wymienić badania Mario Beuaregarda oraz całej grupy naukowców prezentujących swoje prace na stronie OpenSciences.org. Źródeł tego typu można wymienić znacznie więcej i, jeśli przeanalizujemy „Manifesto for a Post-Materialist Science” ze wspomnianej strony, to, jak się wydaje, można oczekiwać, że w ciągu najbliższych kilkudziesięciu lat dojdzie do rewolucji w nauce.

Rewolucja ta zaczęła się dość dawno, bo z chwilą odkrycia mechaniki kwantowej oraz uświadomienia sobie faktu, iż – tak jak przeczuwał to Immanuel Kant – nasz umysł, obserwując rzeczywistość, wydobywa tylko pewien jej sposób manifestowania się tego, co za rzeczywistość uważamy. To, czego doświadczamy, to są tzw. qualia, czyli określone jakości doznaniowe (np. kolor zielony czy smak owocu), których w żaden sposób nie znajdziemy w naszym mózgu, a które generowane są przez możliwości postrzegania, jakimi dysponujemy. Można więc powiedzieć, jak sugeruje np. Menas Kafatos, że to, czego doświadczamy (zmysłowo bądź umysłowo) to tylko i wyłącznie qualia. Sam mózg spełniałby głównie rolę filtra i generatora owych jakości uwarunkowanych naszym sposobem doświadczania tego, co uważamy za rzeczywistość.

W tym kontekście można by powiedzieć, że Platon, pisząc o jaskini, miał rację, aczkolwiek nie był aż takim pesymistą, ponieważ wskazał na możliwość, iż nieliczni zdolni są do wyjścia z więzienia do rzeczywistego świata. Być możne jednak Platon mylił się w zakresie swego przekonania, iż jedyną rzeczywistością są odwieczne formy, a nasze doświadczenie dopuszcza możliwość uczestniczenia wyłącznie w cieniach owych doskonałych wzorców.

Istnieją bowiem, być może bardzo nieliczni, mędrcy czy oświeceni, którzy twierdzą, że uwolnili się z więzienia cieni i że osiągnęli poziom nieporadnie pokazany w popularnym filmie pt. Lucy. Dotknęli oni, być może tylko przez moment, boskiej rzeczywistości. Są oni zwykle uważani za heretyków, zarówno przez religię jak i przez naukę. Temat oświeconych mędrców to jednak zagadnienie na osobną wypowiedź.

Autorstwo: Deacon St John
Źródło: WolneMedia.net

image_pdfimage_print

TAGI: , ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

5 komentarzy

  1. Józek 03.09.2024 01:17

    Jeśli świat to iluzja to powstaje problem że trzeba jednak żyć w iluzji. Tak więc chyba nie warto tak postrzegać życia.

  2. Katana 03.09.2024 10:21

    //Jeśli świat to iluzja to powstaje problem że trzeba jednak żyć w iluzji.//
    Świadomość tego właśnie rozwiązuje problemy – nic wtedy nie trzeba.

  3. Katana 03.09.2024 11:49

    ”Nie wiadomo dlaczego religie zawłaszczyły sobie temat boskości. Tymczasem kwestia ta to problem bardziej filozoficzny niż religijny.” Autor.
    „Według Cycerona nazwa religia pochodzi od łacińskiego słowa relegere lub religere (ponownie odczytywać, gruntownie rozważać). Laktancjusz wyprowadza ją od słowa religare (wiązać). Tę ostatnią etymologię uznaje Święty Augustyn, a Święty Tomasz z Akwinu dopuszcza je wszystkie”
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Religia
    Tak, podobnie jak św. Tomasz z Akwinu dopuszczam wszystkie. „Ponownie odczytując” rzeczywistość poprzez „gruntowne rozważanie” samego siebie „wiąże” się (łączy) dwie części swojej istoty (ciało i umysł, świadomość i podświadomość).
    Religia ma za zadanie uporać się z tym, przedstawionym przez Autora powszechnym problemem:
    „błąd, jaki popełnia tutaj nauka tzw. głównego nurtu, jest błędem pars pro toto: fragment rzeczywistości bierze się za jej całość”.
    Ten błąd dotyczy właściwie wszystkich ludzi. Religia jako narzędzie praktyki może się z tym uporać.
    Czas na teoretyzowanie może być tylko po tym. Choć to wszystko procesy. Wtedy filozofowanie jest tylko poznawaniem nowych pojęć.
    Jednak z drugiej strony to kontakt z filozofiami może i skłania do życia (prawdziwie) religijnego.
    ” (13) Albowiem każdy, kto wezwie imienia Pańskiego, będzie zbawiony. (14) Jakże więc mieli wzywać Tego, w którego nie uwierzyli? Jakże mieli uwierzyć w Tego, którego nie słyszeli? Jakże mieli usłyszeć, gdy im nikt nie głosił? (15) Jakże mogliby im głosić, jeśliby nie zostali posłani? Jak to jest napisane: Jak piękne stopy tych, którzy zwiastują dobrą nowinę! (16) Ale nie wszyscy dali posłuch Ewangelii. Izajasz bowiem mówi: Panie, któż uwierzył temu, co od nas posłyszał? (17) Przeto wiara rodzi się z tego, co się słyszy, tym zaś, co się słyszy, jest słowo Chrystusa.” Rz10
    Jednak to religia – a nie samo tylko filozofowanie – daje zbawienie, to jest zmianę sposobu myślenia.
    Wpierw trzeba się uświęcić, to jest oddzielić.
    „(44) Jak możecie uwierzyć, skoro od siebie wzajemnie odbieracie chwałę, a nie szukacie chwały, która pochodzi od samego Boga?”

  4. Katana 03.09.2024 12:17

    Tak też poddaję w wątpliwość, że to religie – ich wyznawcy – zawłaszczają sobie temat boskości.
    To religie były początkowo źródłem wiedzy (kompleksowej) o świecie. Miano Bóg oznacza tyle samo co rzeczywistość, (świat). To raczej nauka stawała w opozycji do „religijnych” terminów – jeśli nie do religii w ogóle…
    Ale nie spieram się. Te procesy dzieją się na różnych płaszczyznach i się wzajemnie przeplatają.
    Powszechne pojęcia i sposób postrzegania, jako że ludzkość grzech dotyka właściwie od zawsze nie zupełnie oddają istotę rzeczywistości i to religie, można uznać wprowadzają inne na nią pojęcia, by wskazać, że jest coś więcej niż tylko to co jest (zmysłowo) postrzegane.

  5. Katana 03.09.2024 12:32

    Jako uzupełnienie swoich komentarzy w kwestii: Czy boskość to kwestia religii czy filozofii? – podaję:
    https://www.buddyzm.edu.pl/cybersangha/page.php?id=860 – fajną stronkę.

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.