Bombowa rodzina z Manchesteru

Opublikowano: 20.03.2020 | Kategorie: Prawo, Wiadomości ze świata

Liczba wyświetleń: 558

Brat zamachowca, który wysadził się przed Manchester Arena w roku 2017, został uznany za winnego 22 morderstw i dwóch przypadków usiłowania zabójstwa oraz udziału w spisku w zamachu bombowym.

Hashemowi Abediemu, lat 22, grozi teraz dożywocie, po tym jak po zaledwie kilku godzinach rozprawy został uznany winnym wszystkich zarzucanych mu czynów. Jego o trzy lata starszy brat Salman wysadził się 22 maja 2017 roku przed koncertem Ariany Grande w Manchester Arena zabijając wraz z sobą 22 osoby, raniąc setki, w tym prawie sto osób z ranami, które zostaną na całe życie. W tym czasie Hashem Abedi przebywał w oddalonej o tysiące kilometrów Libii.

W czasie rozprawy prokuratura przedstawiła jednak dowody, że Hashem zachęcał brata, pomógł mu skonstruować bombę i dostarczył szrapnele oraz niezbędne chemikalia. W dniu zamachu wykonał czterominutową rozmowę telefoniczną, w której podtrzymywał motywację brata do samobójczego ataku.

Bracia planowali detonację pięć miesięcy przed atakiem. W tym celu wykorzystali nieświadomych kolegów do zakupów potrzebnych chemikaliów w internecie. Przykładowo, kupując kwas siarkowy informowali kolegów, że jest potrzebny do akumulatorów w Libii. Dzięki temu skonstruowali bombę w oparciu o nadtlenek acetonu, który jest atrakcyjny dla terrorystów. Łatwo jest bowiem o składniki oraz był on niewykrywalny, gdyż dotychczas większość skanerów wykrywała materiały wybuchowe skonstruowane w oparciu o azot.

Przez tych kilka miesięcy, dla zmylenia tropów bracia użyli 11 telefonów, niektóre tylko po dwie godziny, i zmieniali często samochody, chociaż żaden z nich nie miał prawa jazdy. Kontaktowali się też z innymi terrorystami. Jednym z nich był Abdalraouf Abdallah, terrorysta przykuty do wózka z powodu ran odniesionych w Libii, odbywający wtedy karę więzienia. Pomimo tych ograniczeń Abdallah, uznawany przez służby za niebezpiecznego rekrutera radykalizującego muzułmanów, mógł kontaktować się z braćmi Abedi poprzez nielegalnie posiadany w celi telefon komórkowy.

Po skonstruowaniu bomby wydawało się, że Abedi porzucili operację, dołączając do rodziców w Libii w kwietniu 2017 roku. Salman wrócił jednak w maju i dokonał zamachu.

W czasie procesu wyjaśniono, że rodzina Abedich była mocno wspierana przez brytyjskie państwo. W ciągu siedmiu lat otrzymali 200 tysięcy funtów wsparcia; część z tych pieniędzy sfinansowała atak terrorystyczny. Matka braci otrzymywała wsparcie na dom, na szóstkę dzieci i męża, ulgi podatkowe na kwotę około 2 200 funtów miesięcznie, aż do zamachu w 2017 roku.

Otrzymywali zasiłki nawet wtedy, kiedy rodzice wraz z młodszymi dziećmi wyprowadzili się w październiku 2016 roku do Libii. Bracia Abedi wykorzystali konto swojej matki do zrobienia potrzebnych do zamachu zakupów.

Rodzice zamachowców uciekli w latach 1990. z Libii przed opresją ze strony Kadafiego i otrzymali bezpieczne schronienie w Wielkiej Brytanii. Ramadan Abedi, ojciec, był politycznym radykałem stowarzyszonym z Libijską Islamską Grupą Walki, uznaną za organizację terrorystyczną i traktowaną jako odłam Al-Kaidy.

Do Libii wrócili po raz pierwszy w 2011 roku, po wybuchu tamże wojny domowej. Ojciec zabrał synów ze szkoły i zawiózł do kraju. Tam zostali wystawieni na kontakt z bronią i przemocą, dostarczając pomocy rebeliantom walczącym z reżimem.

Haras Rafiq z Qilliam Foundation uważa, że to był punkt zwrotny. „W domu mogli słyszeć wiele historii, ale kiedy udali się do Libii i zobaczyli przemoc na własne oczy, to było coś, co dało im coś trwałego, coś co mogli zobaczyć, coś czego mogli potencjalnie stać się częścią” – mówi Rafiq.

Rodzina wróciła ponownie na jakiś czas do Wielkiej Brytanii w 2013 roku. Najstarszy z braci ożenił się i mieszkał w innym mieście. Tymczasem Hashem i Salman weszli w środowisko kultury gangsterskiej, zaczęli też brać narkotyki. Zmieniło to się po roku 2015, po pielgrzymce do Arabii Saudyjskiej. Stali się bardziej religijni, ale przejawiało się to głównie w poparciu dla radykalizmu spod znaku Państwa Islamskiego. Narkotyki i alkohol ciągle towarzyszyły im w życiu.

W międzyczasie Hashem wyjechał do Niemiec gdzie pracował w biznesie nieruchomości u Mohammeda Benhammediego, objętego kiedyś sankcjami przez ONZ za finansowanie Libijskiej Islamskiej Grupy Walki. Tej samej, którą wspierał ojciec Hashema. W styczniu 2017 roku Hashem wrócił do Wielkiej Brytanii i wtedy bracia zaczęli na poważnie planować zamach.

Autorstwo: (j)
Na podstawie: BBC.com [1] [2], ManchesterEveningNews.co.uk [1] [2]
Źródło: Euroislam.pl


TAGI: ,

Poznaj plan rządu!

OD ADMINISTRATORA PORTALU

Hej! Cieszę się, że odwiedziłeś naszą stronę! Naprawdę! Jeśli zależy Ci na dalszym rozpowszechnianiu niezależnych informacji, ujawnianiu tego co przemilczane, niewygodne lub ukrywane, możesz dołożyć swoją cegiełkę i wesprzeć "Wolne Media" finansowo. Darowizna jest też pewną formą „pozytywnej energii” – podziękowaniem za wiedzę, którą tutaj zdobywasz. Media obywatelskie, jak nasz portal, nie mają dochodów z prenumerat ani nie są sponsorowane przez bogate korporacje by realizowały ich ukryte cele. Musimy radzić sobie sami. Jak możesz pomóc? Dowiesz się TUTAJ. Z góry dziękuję za wsparcie i nieobojętność!

Poglądy wyrażane przez autorów i komentujących użytkowników są ich prywatnymi poglądami i nie muszą odzwierciedlać poglądów administracji "Wolnych Mediów". Jeżeli materiał narusza Twoje prawa autorskie, przeczytaj informacje dostępne tutaj, a następnie (jeśli wciąż tak uważasz) skontaktuj się z nami! Jeśli artykuł lub komentarz łamie prawo lub regulamin, powiadom nas o tym formularzem kontaktowym.

1 wypowiedź

  1. Remigiusz 20.03.2020 18:01

    Oczywiście nie dowiemy się kto stworzył tego ,,potworka” lewo skrętno logicznego, – ,,Rodzice zamachowców uciekli w latach 1990. z Libii przed opresją ze strony Kadafiego i otrzymali bezpieczne schronienie w Wielkiej Brytanii. Ramadan Abedi, ojciec, był politycznym radykałem stowarzyszonym z Libijską Islamską Grupą Walki, uznaną za organizację terrorystyczną i traktowaną jako odłam Al-Kaidy.” Terroryści bardzo represjonowani przez złego Kadafiego …i WB daje im bezpieczne schronienie…
    Po przeczytaniu tego typu wiadomości ,mam wielką ochotę zacząć działać w jakiejś bandzie Billa Gataesa za fri i szczepić ,szczepić,szczepić,szczepić … jak mawiał ten pan ,,ludzi jest zbyt wielu”

Dodaj komentarz

Zaloguj się aby dodać komentarz.
Jeśli już się logowałeś - odśwież stronę.