Liczba wyświetleń: 1969
Prezydent Brazylii Jair Bolsonaro zapewnił swoich zwolenników w piątek, przed certyfikacją wyborczą jego przeciwnika [Luiza Inacio Luli da Silvy], że pozostaje odpowiedzialny za siły zbrojne kraju i zapewnił, że wojsko stanie po stronie ludzi.
„Jestem naczelnym dowódcą sił zbrojnych” – powiedział Bolsonaro zwolennikom otaczającym pałac prezydencki Alvorada. „Siły zbrojne są ostatnią przeszkodą dla socjalizmu. Jestem pewien, że są zjednoczeni. Winni są wierność narodowi i poszanowanie Konstytucji. I są odpowiedzialni za naszą wolność” – cytuje jego słowa brazylijski serwis informacyjny „Metrópoles”. „To wy decydujecie, w którą stronę pójdę. To wy decydujecie, w którą stronę pójdą siły zbrojne”. „W przeciwieństwie do innych ludzi, wygramy” – powiedział, dodając „nic nie jest straconego”.
Przemowa do zwolenników pojawia się po tygodniach protestów. Brazylijczycy zakwestionowali sfałszowane wybory, w których wątpliwe wyniki wskazywały na zwycięstwo socjalistycznego prezydenta elekta Luiza Inacio Luli da Silvy.
Dzieje się to również kilka dni po tym, jak armia w niezwykłym posunięciu zaatakowała favele w Rio de Janeiro i zabiła czołowych przywódców kartelu narkotykowego Comando Vermelho (Czerwone Komando), który wspiera Silvę, który został wcześniej skazany i osadzony w więzieniu za pranie brudnych pieniędzy i korupcję. Wedłyg CNN wojsko również nie wyklucza „możliwego oszustwa wyborczego” jako przyczyny zwycięstwa Luli.
Bolsonaro nie uznał niewielkiego zwycięstwa Luli w październikowych wyborach w następstwie doniesień o anomaliach wyborczych w stanach kontrolowanych przez kartel. Krajowy organ wyborczy Brazylii ma zatwierdzić wybory w poniedziałek.
Na podstawie: Reuters.com, Twitter.com, Boatos.org, CNN.com
Źródło zagraniczne: InfoWars.com
Źródło polskie: PrisonPlanet.pl