Liczba wyświetleń: 3641
Koncern farmaceutyczny Pfizer sfinansował badania w ośrodku medycznym w Pensylwanii, w którym zespół naukowców i lekarzy sprawdza „skuteczność” nowej szczepionki „przeciwko boreliozie”.
Według szacunków agencji federalnej CDC (Centers for Disease Control and Prevention – Centra Kontroli i Prewencji Chorób), stan Pensylwania uplasowany jest w czołówce pod względem liczby przypadków boreliozy (trzecie miejsce, po stanie Maine i Vermont), stąd wybór padł na ośrodek Altoona Center for Clinical Research, w Duncansville, właśnie w tym stanie.
Pfizer od dłuższego czasu pracuje nad nowym eksperymentalnym preparatem o nazwie VLA15, który ma „ochronić” przed boreliozą. W wybranym ośrodku w Pensylwanii rozpoczęto już rekrutację osób, które mogą mieć kontakt z kleszczami i poszukuje się chętnych, w tym małe dzieci już od 5 roku życia, którym będzie się cyklicznie wstrzykiwać eksperymentalny produkt. Jest to już 3. faza badań klinicznych (oznaczona w katalogu badań jako NCT05477524), która jest ostatnią fazą przed otrzymaniem aprobaty FDA.
Badanie na grupie ryzykantów i amatorów skutków ubocznych eksperymentalnych preparatów, ma na celu sprawdzenie, czy szczepionka jest „bezpieczna i skuteczna” w zapobieganiu boreliozie u dzieci i dorosłych.
Dr Alan Kivitz z ośrodka Altoona powiedział, że „Nie mamy aktualnie szczepionki na [przeciwko] boreliozę […] Mamy szczepionki dla psów, ale nie dla ludzi, lecz teraz testujemy szczepionkę przeciwko boreliozie dla ludzi. Szukamy odpowiedzi, czy możemy udowodnić, że szczepionka, którą testujemy, zapobiegnie rozwojowi choroby, w porównaniu z osobami, które nie dostają prawdziwej szczepionki [otrzymują placebo]”.
Jak wyjaśnia dr Kivitz: „Badanie będzie polegało na serii szczepień. Szczepionkę otrzymuje się początkowo, potem dostaje się ją dwa do trzech miesięcy później, a następnie kilka miesięcy po tym. Przewiduję, że jeśli to się sprawdzi, otrzymamy coroczną szczepionkę przypominającą, tak jak w przypadku szczepionki przeciw grypie”.
Jest to już kolejna próba firm farmaceutycznych, gdyż 25 lat temu kryminalna agencja FDA wydała autoryzację na szczepionkę o naziw LYMErix, firmy GlaxoSmithKline, która została po kilku latach wycofana z obrotu, a seria pozwów w wyniku poszczepionkowych skutków ubocznych została zakończona cichymi ugodami z ofiarami. Agencja FDA, zatwierdzająca leki, szczepionki i produkty medyczne [o tej kolejnej kryminalnej agencji federalnej czytaj m.in. tutaj], bardzo chętnie autoryzuje produkty firm farmaceutycznych, nawet bez konsultacji ze specjalistami, po prostu podejmując decyzje na podstawie podsuwanych przez koncerny wyników „badań”. W przeszłości właśnie firma Pfizer, która teraz próbuje zrobić majątek na kolejnym segmencie medycznych dolegliwości, zapłaciła największą w historii karę, między innymi za fałszowanie wyników badań.
O tym, skąd się wzięła borelioza, dowiesz się TUTAJ.
Źródło: Bibula.com
I proszę! „Pandemia” jednak się do czegoś przydała! Kiedy widzę hasło „najpierw jedna dawka, potem druga, potem trzecia a potem coroczna przypominająca”, to już wiem, że mam do czynienia z nieskutecznym, oszukańczym syfem. O skutkach ubocznych porównywalnych z wpływem czarnobylskiej radioaktywnej chmury. Od którego należy trzymać się jak najdalej. Tak więc – nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło 🙂
W tym roku kleszcze wypełzły dośc wcześnie, spotkałem je już 2 tygodnie temu, a poznaję coraz więcej osób z boreliozą. Nie wiem co gorsze – borelioza czy trzecia dawka, tutaj żarty szczepionkowe się kończą. Ogólnie jest problem z pająkami, wyobraźcie sobie spotkać coś takiego jak kolczak zbrojny w sypialni lub w salonie, siatka w oknie nie wystarczy, w ubiegłym roku złapałem z 10 sztuk. Ale jak ktoś mieszka w blokach, to z owadów zna tylko muchę, która raz chodzi po kiblu, a raz podjada mu salceson.