Liczba wyświetleń: 1475
Wielu znanych i wpływowych ludzi uważa, że roboty będą zabierać ludziom pracę. Właściwie to już mamy do czynienia z powszechną automatyzacją pracy w fabrykach, między innymi w Chinach, gdzie maszyny masowo zastępują ludzkich pracowników. Dlatego coraz więcej mówi się o ewentualnym opodatkowaniu robotów.
W 2016 roku, Komisja Europejska wyszła z propozycją uznania robotów przemysłowych jako „elektronicznych ludzi”, którzy tak jak my płaciliby podatki. Jakkolwiek to brzmi, pomysł został jednak odrzucony. Miliarder Bill Gates powiedział kilka dni temu, że taka koncepcja wcale nie jest zła.
Podczas wywiadu, udzielonego dla portalu Quartz stwierdził, że na roboty przemysłowe można nałożyć pewne podatki, np. od zysków pochodzących ze zwiększonej wydajności pracy, lub po prostu za samo korzystanie z maszyn. Z pewnością wpłynie to na chęć zatrudniania robo-pracowników, lecz Gates uważa, że firmy produkujące maszyny przemysłowe raczej nie będą oburzone opodatkowaniem.
Jego pomysł może pokrywać się z wizją Elona Muska. Założyciel SpaceX jest przekonany, że roboty będą masowo odbierać pracę ludziom, dlatego postuluje wprowadzenie bezwarunkowego dochodu podstawowego. Gdyby wdrożyć w życie obie te koncepcje doszlibyśmy do wniosku, że maszyny przemysłowe mogą pracować za nas i płacić podatki, a ludzie mieliby zapewnione środki finansowe na przetrwanie, bez względu na to czy pracują, czy nie. Propozycja ta posiada jednak pewną wadę – ludzie w większości uzależniliby się od pieniędzy, które wypłacałby rząd. Władza w każdej chwili mogłaby tak po prostu zmniejszyć wypłacane kwoty a w przypadku niektórych osób, które przykładowo odmówiłyby dostosowania się do pewnych warunków, nawet całkowicie zablokować „wypłaty”.
Źródło: InneMedium.pl
Wnioski z artykułu:
1) Rób odwrotnie do tego co proponuje panicz Gejts
2) Nikt nie lubi pasożytów, żerujących na cudzej pracy ustanawianiem ciągle nowych „podatków”
3) Ciekawe dlaczego nie opodatkowali „śrubokręta” , przecież on przyspiesza pracę człowieka, można mocniej i szybciej dokręcić śrubkę niż palcami. a akumulatorowa wiertarko-wkrętarka to już większy podatek , bo człowiek jeszcze szybciej pracuje. Widać „skomplikowane maszyny” już można opodatkować a te „prostsze” oficjalnie już nie. Jak wprowadzą internet rzeczy i będzie taki „inteligentny śrubokręt”, że wie, że został wzięty do ręki i że odkręcono nim 10 śrubek, to potem przyjdzie wiadomość „zostało potrącone z konta $$$ w ramach podatku od użycia śrubokręta” 😀
To cos jak pieniadze z ue za ubezwlasnowolnoenie.
Ale z drugiej strony dochod podstawowy sprawi ze mozna przezyc zycie bez chodzenia do pracy z pieniedzmi w reku.