Liczba wyświetleń: 2250
Lider trzeciej największej partii w Republice Południowej Afryki pokusił się o kontrowersyjne stwierdzenie, jednocześnie bardzo reprezentatywne dla nastrojów wśród czarnej społeczności jego państwa. Julius Malema uważa więc, że nie powinno się zabijać przedstawicieli białej ludności, ponieważ prawdziwa wolność polega na tym, iż biali pracują dla osób o ciemnym kolorze skóry.
Malema jest szefem Ruchu Bojowników o Wolność Gospodarczą (EFF), czyli komunistycznego ugrupowania powstałego kilka lat temu po rozłamie w Afrykańskim Kongresie Narodowym (ANC), zaś w przeszłości był już skazywany za swoje rasistowskie wypowiedzi pod adresem białej społeczności RPA. Nie zamierza on jednak rezygnować ze swoich dotychczasowych poglądów, dlatego promuje system ekonomiczny, w którym biali ludzie będą pracować na rzecz czarnych.
Właśnie tak Malema wyobraża sobie „prawdziwą wolność”, która jego zdaniem nie powinna jednak polegać na zabijaniu przedstawicieli białej mniejszości w RPA. Powinna więc ona wysługiwać się czarnym mieszkańcom kraju, zaś oni sami powinni pracować jedynie na rzecz swojego dobra. W ten sposób szef EFF widzi także dziejową sprawiedliwość, bo według niego pozostali w RPA biali powinno „czuć to co czuli nasi (czarnych – przyp. red.) rodzice”.
Podobne stanowisko zajmuje Andile Mngxitama, lider partii Najpierw Czarni Najpierw Ziemia (BLF) i były współpracownik Malemy w EFF. Jego zdaniem w obecnym południowoafrykańskim parlamencie czarni ludzie stanowią większość, lecz nie mogą niczego uchwalić, ponieważ o wszystkim decydują pieniądze posiadane przez białych Burów. Z tego powodu opowiada się on za demontażem systemu, w którym czarni są wyzyskiwani przez białych.
Na podstawie: DailyStar.co.uk, RT.com
Źródło: Autonom.pl
Troche odjechali. Jakby brytyjska armia tam interwencyjnie wyladowala i zabezpieczyla kluczowe porty, lotniska i rafinerie to szybciutko by otrzezwieli.
Wszyscy lewacy – kierunek RPA.
A mnie się coś zdaje, że elity postawiły krzyżyk na RPA. Biali powinni z tego kraju uciekać.